Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 19:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 chrzest 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 15:34
Posty: 2
Post chrzest
Witam
Mam dylemat dotyczący chrztu. Mieszkam w niewielkiej miejscowości gdzie są 2 parafie, do jednej z nich należy moja rodzina. Jednakże ja chciałabym ochrzcić moje dziecko w drugiej parafii, gdyż sama będąc dzieckiem przyjęłam tam wszystkie sakramenty tj chrztu, komunii i bierzmowania. Wczoraj po rozmowie z proboszczem usłyszałam, iż nie otrzymam takiego pozwolenia z jego parafii i dziecko ma być ochrzczone u niego w parafii.
Nie chcę chrzcić dziecka w jego parafii bowiem nie mieszkałam w tej miejscowości trzynaście lat nie czuję się związana z jego parafią. Ponadto dodał że może wystawić zaświadczenie do innej parafii ale nie w tym mieście.
Proszę o pomoc. Chcę jeszcze raz jutro porozmawiać z proboszczem ale nie wiem jakich użyć argumentacji aby go przekonać. Dziękuję za pomoc
Kasia


Pt lip 18, 2008 10:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Nie do końca jasne są dwie sprawy. Po pierwsze 13 lat mieszkałaś gdzie indziej. O przynależności do tej a nie innej parafii decyduje zamieszkanie przez okres dłuższy niż 6 miesięcy. Jeżeli mieszkasz tam krócej to możesz iść do proboszcza poprzedniego miejsca zamieszkania. Po drugie proboszcz ma prawo odmówić takiego zaświadczenia, ale chyba to trochę słabo świadczy o jego życzliwości... Jest też droga dość radykalna jak zwrócenie się do Kurii diecezjalnej, ale nie wiem, czy to jest aż tak potrzebne, aby tego typu awantury robić.

Kwestia pragnienia przyjmowania sakramentów w dawnej rodzinnej parafii jest sprawą dość powszechną, szczególnie w odniesieniu do osób, które z Polski wyemigrowały. Mieszkają np w Wielkiej Brytanii i wracając na święta do kraju przywożą dziecko i chcą je tu chrzcić, albo chcą tu brać ślub. A faktycznie należą do parafii miejsca zamieszkania w Wielkiej Brytanii i tam powinni najpierw się udać, choćby po tego typu zgodę. Świadomość przynależności do parafii zagranicą jest dość ograniczona. Nawet świadomość istnienia polskich misji katolickich i placówek duszpasterskich jest niewystarczająca. Jak do kościoła to tylko w Polsce. A przecież Eucharystia i sakramenty są te same, tak samo skuteczne i można w nich uczestniczyć poprzez liturgię w języku polskim. W Irlandii jest przykładowo przeszło 100 takich miejsc.


Pt lip 18, 2008 10:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Cytuj:
O przynależności do tej a nie innej parafii decyduje zamieszkanie przez okres dłuższy niż 6 miesięcy.


Skąd to wzięłeś meritiusie? Rozmiem ze sprawa dotyczy Kościola rzymskokatolickiego, prawo koscielne wyróznia tu stałe i tymczasowe miejsce zmieszkania, które może być prafialne lub diecezjalne. Oprócz tego prawo kaoiczne wyróżnia jeszcze status 'podróżnego" - a wiec osoby ktora przebywa tak poza stałym jak i czasowym miejscem zamieszkania, oraz "tułacza" - a wiec osoby, która nie posiada ani stałego, ani tymczasowego miejsca zamieszkania.

Własnego proboszcza (a wiec i ordynariusza) nabywa się wraz ze stałym lub tymczasowym zamieszkaniem. Osoba która ma i stałe i tymczasowe zamieszkanie moze mieś wiec dwóch proboszczów. Dla osoby, która ma miejsce zamieszkania (stałe lub tymczasowe) jedynie diecezjalne, podobnie jak dla tułacza, proboszczem własnym, jest proboszcz parafii aktualnego miejsca pobytu. Niekiedy w szczególnych wypadkach uprawnienienia proboszcza posiada proboszcz faktycznego miejsca pobytu "podróznego": np. uprawnienie do asystowania przy zawieraniu małżeństwa posiada (oprócz proboszcza stałego i tymczasowego miejsca zamieszkania) proboszcz parafii, w którym jedno z narzeczonych poiada faktyczny conajmniej miesieczny pobyt.


Co oznacza stałe i tymczasowe zamieszkania? Stałym jest takie zamieszkanie, które jest połączne z zamiarem przebywania na stałe lub faktycznym przebywaniem na terenie parafii (lub diecezji) przez okres 5 lat.
Natomiast tymczasowe zamieszkanie nabywa się z przez takie przebywanie na terenie parafii (lub diecezji) które jest polaczone z zamiarem przebywania taam co najmniej 3 (trzy - nie sześć) miesiace lub faktycznie przedłuzyło się do takiego okresu.

Sprawa nie jest wiec tak prosta, jak przedstawia meritius, można mieć tez kilku proboszczów.

Co zas do samego chrztu. Prawo kanoniczne nie nakazuje, aby chrztu udzielał własny proboszcz, czy tez wyrzazał na chrzest zgodę. Jest w prawie kanonicznym reguła iż chrztu winno udzielać się w kosciele parafialnym rodziców dziecka (ustalaonym wg kryteriów wyzej - może być kilka takich kościołów), "chyba że słuszna przyczyna doradza co innego". Mozna więc dla "słusznej przyczyny" ochrzcić dziecka w jakimkolwiek kościele prafialnym. Ograniczenie jakie nakłada prawo koscielne jest innego rodzaju i dotyczy udzielajacego chrztu: nie wolno szafarzowi udzielać komus chrztu poza własnym terytorium kanonicznym, nawet swoim własnym podwładnym. Tak więc własny proboszcz nie moze udzielić chrztu dziecku swoich prafian poza terytorium własnej prafaii, jak tez i wice wersa proboszcz (czy inny duchowny) nie może udzielic udzielić chrztu na terenie prafafii rodziców dziecka bez zezwolenie proboszcza.
Nie dotyczy to recz jasna przypadków konieczności, np. zagrozenia zycia, niemoznosci fizycznej badż moralnej itd.

Pozaostaje jescze kwestia
Cytuj:
"słusznej przyczyny"
- prawo kanoniczne mówi o różnycch kategoriach przyczyn: najpowazniejszej , powaznej, racjonalnej czy jakiejkolwiek. Słuszna przyczyna wymiwniona w tym przypadku, to taka, słuszna, gdy nie stoi w sprzeczności z normami współżycia społecznego. Nie wystarczy tu "jakakolwiek" przyczyna, a wiec po prostu wyrazona wola ochrzczenia dziecka w innej parafii, lecz z drugiej strony nie musi to byc przyczyna "racjonalna", a wiec proporcjonalna do reguły zalecajacej udzielanie chrztu w parafii rodziców dziecka, ani tym bardziej nie musi byc "powazna".

Nalezy więc rozwazyc, czy przyczyna prosby o chreszt w innym kosciele niż parafialny, nie narusza norm wspólzycia społecznego, i jak przypuszczam o to cała sprawa się rozbija.

[/b]


Pt lip 18, 2008 12:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Piotrze - z pamięci, sprawdziłem w KPK i się pomyliłem. Zamieszkanie stałe bądź tymczasowe decyduje o terytorialnym "przydzieleniu" proboszcza.


Pt lip 18, 2008 12:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Obok tego wsyztskiego mozna mieć jeszcze jeszcze proboszcza z tytułu "personalnego" , a nie racji zamieszkania. Nie licząc zakonników i zakonnic moze to dotyczyć członków sluzb mundurowych, posiadjącego wlasnego ordynariusza, migrantów czy członków prałatur czy adminitratur personalnych.
Tu jednak tz trzeba do kazdej sprawy podchodzić indywidualnie, bowiem kompetencje ordynariusza i proboszcza personalnego nie zawsze pokrywja się z kompetencjami ordynariusza i proboscza miejsca.


Pt lip 18, 2008 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 15:34
Posty: 2
Post 
Dziękuję za informację.
Co do tych trzynastu lat to studiowałam i potem podjęłam pracę w innym mieście. Najpierw wynajmowałam stancję a potem mieszkanie a osoby wynajmujące nie są chętne do meldowania nawet tymczasowo. Także ciągle przez te trzynaście lat byłam zameldowana w rodzinnym mieście. To jedna kwestia. Druga kwestia to, to, iż zgodził się proboszcz na wystawienie zaświadczenia do innej parafii ale nie w naszym mieście. Czyli nasuwa się myśl, że dwie parafie nie żyją w zgodzie. Z jednej strony myślę sobie odpuść kobieto ale z drugiej strony ciągle ktoś zamyka mi drzwi przed nosem i traktuje mało poważnie. Planujemy z chłopakiem ślub i to samo będziemy przechodzić ?? To zachowanie powoduje, iż czuję się zniechęcona a proboszcz mówił mi o jedności we wspólnocie parafialnej. Proboszcz tej drugiej parafii powiedział, iż mój proboszcz wydaje takie zaświadczenia, czyli trafiłam na zły dzień. Jutro chcę iść jeszcze raz


Pt lip 18, 2008 21:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Nie ważne jest gdzie byłaś zameldowana ważne gdzie mieszkasz! I to wystarczy. Poza tym jeśli nie chcesz wracać w celu zamieszkania w swoim rodzinnym mieście tylko pozostać tam gdzie mieszkasz obecnie to proboszcz tej parafii z której chcesz zaświadczenie już nie jest Twoim proboszczem i nie musisz od niego żadnego zaświadczenia brać. Potrzebne by było od tego proboszcza na terenie którego parafii faktycznie mieszkasz.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pt lip 18, 2008 21:32
Zobacz profil
Post 
Wystarczy, ale pod warunkiem że się tam chodzi do kościoła, jest się zapisanym w kartotece, albo w jakiś inny sposób jest się znanym księdzu. Jeśli ktoś mieszka w jakimś miejscu, ale ksiądz go nigdy w życiu na oczy nie widział (bo np. chodzi do innego kościoła) to chyba nie ma co liczyć na zaświadczenie.
Kasia nie napisała gdzie faktycznie chodzi do kościoła.


Pt lip 18, 2008 21:39
Post 
a może ktoś wyjaśnić skąd się biorą te trudnosci?


N lip 20, 2008 18:17
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Sakrament zakłada i domaga się wiary. W przypadku sakramentu chrztu opiera sie on na wierze tych, którzy o ten sakrament proszą- rodziców i chrzestnych. A takie "trudności" mają dać pewność (przynajmniej przypuszczenie), że dziecko działanie tego sakramentu będzie rozwijało. Jak istnieje słuszne podejrzenie, że dziecko nie zostanie wychowane w wierze katolickiej sakramentu nie należy udzielać.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lip 20, 2008 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Monika75 napisał(a):
Wystarczy, ale pod warunkiem że się tam chodzi do kościoła, jest się zapisanym w kartotece, albo w jakiś inny sposób jest się znanym księdzu.


A możesz mi podac zródło tych przekonań? Wasze prawo kanoniczne szczególowo i precyzyjnie okresla spoasób w jaki wierny "nabywa" swojego proboscza. To czy proboszcz kogos zna czy nie, albo do której parafii się uczęszcza na nabozeństwa nie ma znaczenia. Nie ma także możliwosci 'zapisania" się do parafii.

Cytuj:
Jeśli ktoś mieszka w jakimś miejscu, ale ksiądz go nigdy w życiu na oczy nie widział (bo np. chodzi do innego kościoła) to chyba nie ma co liczyć na zaświadczenie.


Jezeli prawo okresla, iż do wystawienia okreslonego upowaznienienia czy zaswiadczenia, czy innego dzialania, jest proboszcz lub ordynariusz miejsca, to kwestia znajomości czy miejsca uczęszczania na nabożeństwa nie ma znaczenia.

Cytuj:
Kasia nie napisała gdzie faktycznie chodzi do kościoła.

Z chrztem dziecka winna się zwrocić tam gdzie jest jej kosciół parafialny, w jest tam gdzie posiada stałe badź tymczasowe miejsce zamieszkania (a nie uczęszczania na nabożeństwa). Takich kościołów moze byc kilka.
jednak dla "słusznej przyczyny" (a wiec takiej, która nie narusza zasad współzycia społecznego) można prosić o chrzest jakiegokolwiek proboszcza, który jednak chrzcić (takze własnych podwładnych) może jedynie na swoim terytorium kanonicznym. Inazcej potrzebuje zgody proboszcza miejsca (ale tej zgody potrzebuje udzielajacy chrztu a nie rodzic).


Pn lip 21, 2008 10:53
Zobacz profil
Post 
Piotr1 napisał(a):
Monika75 napisał(a):
Wystarczy, ale pod warunkiem że się tam chodzi do kościoła, jest się zapisanym w kartotece, albo w jakiś inny sposób jest się znanym księdzu.


A możesz mi podac zródło tych przekonań? Wasze prawo kanoniczne szczególowo i precyzyjnie okresla spoasób w jaki wierny "nabywa" swojego proboscza. To czy proboszcz kogos zna czy nie, albo do której parafii się uczęszcza na nabozeństwa nie ma znaczenia. Nie ma także możliwosci 'zapisania" się do parafii.


Chodzi mi o to, że jak ktos nigdy nie został zapisany do kartoteki (bo np. nie przyjmował kolędy - u mnie w parafii spisuje sie wiernych w czasie koledy), nie pojawia się w parafii na Mszach i ksiądz widzi go pierwszy raz na oczy w chwili gdy taki ktoś zgłasza się po zaswiadczenie to może mieć spory kłopot z jego uzyskaniem.
A źródło..... moje własne doświadczenia, kiedy to po roku mieszkania w nowym miejscu potrzebowałam pewnego papierka od mojego proboszcza. Co prawda w kartotece zapisana byłam (w międzyczasie wypadła kolęda - ale tylko jedna od chwili mojej przeprowadzki do parafii), ale nie chodziłam nigdy mna Msze parafialne (byłam i jestem związana z jednym z zakonów) i miałam straaaaaaaszne przejścia z proboszczem. Ksiądz twierdził, że mnie nie zna i żebym sobie szła tam gdzie chodze na Msze.
Prawo prawem, ale w rzeczywistej sytuacji mozna i tak miec problemy.


Pn lip 21, 2008 12:00
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL