Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So maja 11, 2024 16:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Stały Diakonat - warto? czy może pozostawić po staremu? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post Stały Diakonat - warto? czy może pozostawić po staremu?
"Diakonat jest jednym z trzech stopni sakramentu święceń. Sakrament święceń z kolei jest sakramentem, dzięki któremu „posłanie, powierzone przez Chrystusa Apostołom” jest spełniane w Kościele aż do końca czasów. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat (biskupstwo), prezbiterat (kapłaństwo) i diakonat (por.: Katechizm Kościoła Katolickiego n. 1536).
Diakonat jest udzielany „za pośrednictwem aktu sakramentalnego nazywanego «święceniami», to znaczy przez sakrament święceń” (tamże n. 1554). Istotnym obrzędem sakramentu święceń, wspólnym dla wszystkich trzech stopni, jest „włożenie rąk przez biskupa na głowę wyświęconego, a także specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi, do której kandydat jest wyświęcany” (tamże n. 1573). Jej istotna część w przypadku diakona brzmi następująco: „Panie ześlij na nich Ducha Świętego, aby ich umocnił siedmiorakim darem Twojej łaski do wiernego spełniania ich służby”.
"Od Soboru Watykańskiego II (por. KK 29) została na nowo wprowadzona nie istniejąca od prawie tysiąca lat, a przecież ciągle przypominana forma diakonatu, mianowicie diakonat stały: „Na niższym szczeblu hierarchii stoją diakoni, na których nakłada się ręce «nie dla kapłaństwa, lecz dla posługi». Umocnieni bowiem łaską sakramentalną, w posłudze liturgii, słowa i miłości służą Ludowi Bożemu w łączności z biskupem i jego kapłanami [...]. A ponieważ te obowiązki, nader konieczne dla życia Kościoła, z trudem tylko mogą być spełniane w wielu okolicach przy panującej dziś dyscyplinie Kościoła łacińskiego, można będzie w przyszłości przywrócić diakonat jako właściwy i trwały stopień hierarchiczny”.
"Obecnie w świecie, w trzydzieści lat od zakończenia Soboru Watykańskiego II, swą posługę pełni w 111 krajach 20948 stałych diakonów, w tym 456 ze wspólnot zakonnych i bractw. Najwięcej, bo 14526 diakonów pełni swą posługę w 33 krajach obu Ameryk, z tego w Argentynie — 272, Brazylii — 760, Chile — 282, Kanadzie — 740, Meksyku 277 i w USA 11175.
W Afryce 307 diakonów pełni swą służbę w 23 krajach: w Republice Południowej Afryki — 184, Namibii — 37 i Kamerunie — 22. W Australii i Oceanii 126 diakonów realizuje swą posługę w 11 krajach: na Wyspach Karolińskich i Wyspach Marshalla — 43, w Australii — 42 i Polinezji Francuskiej — 12. W Azji posługę diakona stałego spełnia 105 diakonów w 16 krajach, z tego najwięcej w Indiach — 28, Indonezji — 16 i Turcji — 15. "
"W Europie 5 884 diakonów realizuje swe powołanie w 28 krajach: w Austrii — 300, Czechach — 100, we Francji — 1001, w Hiszpanii — 154, Holandii — 202, Niemczech — 1800, Szwajcarii — 66, w Wielkiej Brytanii — 360 i we Włoszech — 1300. "
"Charyzmat diakona w kontekście Kościoła służebnego „służy animowaniu diakonii; jest on [diakon stały — uwaga moja: M.M.] powołany do tego, by być wyrazem i nośnikiem tej odnowy. To zadanie wypełnia diakon szczególnie przez troskę o budowę Kościoła służebnego, Kościoła naśladującego Chrystusa, który służy, Kościoła, w którym wszystkie charyzmaty Ducha Świętego realizują się w służbie, we współodpowiedzialnym zaangażowaniu dla zbawienia każdego człowieka”.
Charyzmat diakona w kontekście Kościoła misyjnego polega na uzmysłowieniu sobie przez Kościół, że „jest powołany do tego, by był sługą sam dla siebie” oraz po to, „by być sługą świata, czyli narzędziem zbawienia każdego człowieka (...). Diakon, znak Chrystusa Sługi, który oddaje swe życie dla zbawienia wszystkich, jest wezwany do budowania Kościoła nie ograniczającego swej działalności do postawy wyczekiwania, lecz zdecydowanie otwierającego się na poszukiwanie człowieka”.
Charyzmat diakona w kontekście Kościoła ubogiego wskazuje wyraźnie na to, że „służba ściśle związana jest z ubóstwem i że jest ona niezbędna wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z jeszcze większą biedą człowieka; charyzmat diakona podporządkowany jest dążeniu do służebnego i ubogiego Kościoła opowiadajacego się za najbiedniejszymi (...). Opowiedzenie się za ubogimi nie może być oceniane jako ograniczenie lub rozdzielenie; wprost przeciwnie — jako źródło łaski dla wszystkich, które pobudza czy to poszczególne osoby, czy wspólnoty do nawrócenia i odnowy”.

Tyle cytatów dotyczących Diakonatu stałego, a teraz kilka słów od siebie:
osobiście uważam że forma Diakonatu stałego pełnionego przez mężczyzn również żonatych, może być częściowym spełnieniem tych którzy czują powołanie do służby kościelnej, ponadto ponieważ mogą wygłaszać homilie i uczestnictwo w wygłaszaniu "nauk rekolekcyjnych" mogą być odbierani bardziej rzeczywiście. Oczywiście nie neguję prawd wygłaszanych przez Kapłanów, ale taka posługa może (chociaż nie musi) być odbierana pozytywnie. ciekaw jestem Waszych opinii na ten , jakże ciekawy i dla niektórych kontrowersyjny temat, a więc zacznijmy dyskusję...........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Śr kwi 14, 2004 9:50
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn mar 22, 2004 13:08
Posty: 10
Post 
prosiłes mnie kefas żebym napisała ci o tym myslę - więc kilka zdań ode mnie. Nie znam od strony formalnej zakresu posługi diakonów świeckich ale powiem ci co mysle o samym fakcie istnienia tej posługi.
Jak najbardziej uważam że jest to zarówno dla tych ludzi jak i dla Koscioła ogromna szansa na rozwijanie dzieła ewangelizacji i na jednoczenie ludzi różnych stanów w jednej wierze i posłudze zarówno Bogu jak i człowiekowi. Mysle że jest to tez świetna forma ubogacania siebie nawzajem. Napewno w przypadku mężczyzn żonatych jest to wielka szansa na rozwijanie rodziny w atmosferze prawd, wiary i miłosci Chrystusowej. Nie mozna jednak nie zauważać zagrożeń z tego płynących. Npisałeś że jest to szansa dla mężczyzn żonatych którzy chcieliby realizować się w służbie Kościołowi. Moim zdaniem może tu być pewna pułapka w którą łatwo można się złapać i tym trudniejsza że podszyta dobrem. Mężczyzna w rodzinie ma byc głównie mężem i ojcem i to jest jego podstawowe powołanie. Diakonat nie może być formą ucieczki i podąrzaniem za tęsknotami byc może za niezrealizowanym powołaniem do życia konsekrowanego. Bardzo łatwo wtedy jest przestawic rodzinę na drugi plan i w imie dobra i wiary "odebrać "im siebie swoja obecność zaangażowanie zapatrzenie w żonę i jej wartosci. Nie chodzi mi o to że jestem temu przeciwna uważam jedynie że w przypadku osób żonatych potrzeba wielkiej madrosci i odpowiedzialności aby nie pogubić czegoś w zabieganiu o wiele. Na to potrzeba też czasu zaangażowania i napewno ludzie samotni sa bardziej dyspozycyjni. Myslę że jest wielka mądrość w tym że życie konsekrowane łączy się z bezżeństwem i mozna by wiele zalet tego wymieniać ale nie o to tu chodzi. Osobiscie jestem zwolenniczką zaangazowania się małżeństw ( o ile to jest mozliwe ) w życie Kościoła. to chyba z grubsza tyle co przychodzi mi na myśl w tym temacie.
Pozdrawiam.

_________________
Iza


Pn kwi 19, 2004 13:03
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49
Posty: 642
Post 
Małe wyjaśnienie. Nie ma diakona świeckiego. Jest diakonat stały. Przez przyjęcie święceń mężczyzna staje się osobą duchowną, choćby żył w małżeństwie.
Po drugie błędem jest stawianie problemu na zasadzie: będzie pomocny, wyręczy w ewangelizacji, z braku kapłanów dobry i diakon, itp. Od samego początku diakonat należy do istoty Kościoła. To właśnie diakonat w sposób najpełniejszy wskazuje, że zadaniem Kościoła jest służba - diakonija, na wzór Chrystusa Sługi. Że przez Kościół Jezus dalej pełni swoją służbę dla człowieka. Można powiedzieć, że bez diakonatu stałego w pewnym sensie Kościół jest "niepełny". Wszelkie zatem obawy nie mają podstaw teologicznych, lecz kryją się za nimi naleciałości historyczne. Lęki, w jaki sposób będą układały się relacje prezbiter - diakon.
Po trzecie przy okazji diakonatu stałego należy wrócić do pytania o stały lektorat i akolitat /nie mylić z nadzwyczajnym szafarzem Eucharystii/, przewidziany dla mężczyzn, którzy ukończyli 22 rok życia. Oni też mają własne zadania w Kościele, co bardzo mocno podkreśla choćby nowe Wprowadzenie Ogólne do Mszału Rzymskiego, a ich rola nie ogranicza się wyłącznie do posługi przy ołtarzu.
Na koniec refleksja natury osobistej. Pytania o sens tych trzech posług wynikają niestety z pewnego braku wizji Kościoła. Zakorzenionej w Pawłowej nauce o charyzmatach. Szczególnie ważny jest 12-14 rozdział 1 Listu do Koryntian. W wielu wypadkach decyduje przekonanie, że ksiądz sam zrobi wszystko najlepiej. Wielu duchownych najchętniej uwiązałoby sobie dzwonek u nogi i samemu dzwoniło na przeistoczenie, byleby nikt im przy ołtarzu nie przeszkadzał. Przed kilku laty przygotowywałem wakacyjny kurs dla ceremoniarzy. Z całej diecezji dostałem jedno zgłoszenie. W kilka miesięcy później pewien proboszcz narzekał, że jemu w przygotowaniu Triduum Paschalnego nie ma kto pomóc. Na pytanie, dlaczego nie przysłał nikogo na kurs odpowiedział, że... :? jestem zarozumiały.
Jest to jakiś obraz trudności do pokonania.

_________________
"Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/


Śr kwi 21, 2004 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post Stały diakonat...................
Drogi Celniku ........
cieszę się że to właśnie ty a nie kto inny , zabrałeś głos. początkowo sądziłem że popełniłem jakoweś błędy , mimo iż wiem że w 99% wykorzystałem cytaty z internetu , a post był po to by zainteresować tych którzy, pragną pójść tą drogą. Po chwili jednak zorientowałem się że to odpowiedz do postu Izabelli. Ale wdzięczny jestem za słowa twe.
Masz rację nie można traktować Diakona stałego jako lekarstwo na braki, ale też nie można jako zło konieczne. Msz rację że pierwszym Diakonom stałym nie będzie łatwo , już teraz słyszy się głosy wsród księży że to nie potrzebny gest Episkopatu wobec ludu. że księza i tak sobie poradzą.
Hmmm a ja uważam że to wspaniałe i powtórzę: czekałem na to ........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Śr kwi 21, 2004 17:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post 
Ja to popieram :) Uważam, że funkcja stałego diakona jest potrzebna.
Więcej napiszę wkrótce ;)

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


Śr kwi 28, 2004 8:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Jako ze diakonat staly nalezy do istoty Kosciola, jak pisze Celnik, jest wiec nietylko przydatny, ale wrecz nieodzowny. W tej chwili w Kanadzie jest juz bardzo duzo diakonow stalych i poza sprawowaniem Eucharystii i sluzba w konfesjonale, pelnia oni wszystkie inne poslugi sprawowane przez kaplanow. Ich bycie w swiecie daje im moze nawet wieksze pole do apostolstwa, bo docieraja tam, gdzie kaplan dotrzec nie moze (jak np miejsca pracy).
I jeszcze jedno. Jezeli diakonem stalym chce byc mezczyzna zonaty, to chociaz jego zona nie bedzie diakonisa, ona tez i jego dzieci, (przynajmniej tutaj) przechodza formacje i sa niejako zobowiazani pelnic te sluzbe razem, jako rodzina. To jest wspaniala sprawa.
A ksieza?...Bardzo szybko przyzwyczaja sie do diakona obok siebie, a po kilku miesiacach wrecz trudno im sie obejsc bez niego, bo zniwo wielkie i duzo pracy. Wystarczy dla obu :)
Pozdrawiam. :) :)


Śr kwi 28, 2004 16:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
W ramach uzupelnienia:
Posluga diakona stalego jest niezalezna od poslugi prezbitera. Staly diakon jest podporzadkowany bezposrednio biskupowi i jemu przeznaczony do pomocy, jest niejako prawa reka biskupa. Nie wyrecza kaplana w jego czynnosciach, ani nie spelnia poslug nalezacych do poslug kaplanskich. Obrazowo mozna to przedstawic za pomoca trojkata, w ktorm wierzcholek bedzie oznaczal biskupa, a ramiona: jedno - prezbiterat, drugie diakonat.
W 75% posluga diakona stalego to posluga duszpasterska, podczas ktorej spelnia funkcje nieliturgiczne. Jest to przede wszystkim posluga Milosierdzia, z ktora wychodzi poza parafie i niesie Chrystusowe uczynki milosierdzia ludziom odrzuconym przez ludzi, odizolowanym od zycia w spolecznosci. Tak wiec dociera do szpitali, domow opieki spolecznej, sierocincow, wiezien, przytulkow dla bezdomnych i wszedzie tam, gdzie znajduja sie ludzie z marginesu.
Jesli chodzi o czynnosci liturgiczne, diakon asystuje kaplanowi w czasie sprawowania mszy swietej. Do niego nalezy gloszenie Slowa Bozego [czytanie Ewangelii, gloszenie homilii (raz w miesiacu), ktora ma byc odzwierciedleniem tego, czym zajmuje sie na co dzien], modlitwa powszechna i posluga kielicha (przygotowanie oltarza i darow, nad ktorymi celebrans bedzie sie modlil), nastepnie wraz z kaplanem udziela komunii swietej, a pozniej dokonuje puryfikacji. Do diakona naleza tez wezwania do wiernych, np. "przekazcie sobie znak pokoju". Diakon udziela sakramentu chrztu. slubu(poza msza swieta), przewodniczy obrzedom pogrzebowym, ponadto roznym nabozenstwom, modlitwom brewiarzowym (Jutrznia, NIeszpory), nowennom, nabozenstwom pokutnym. Wlacza sie w przygotowanie do sakramentu bierzmowania, jesli jest taka potrzeba, pomaga w przygotowaniu do spowiedzi.


Wt maja 04, 2004 6:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
do dyskusji na temat diakonatu zachęcam w dalszym ciągu, natomiast poniżej podaję link do strony mówiącej i skierowanej do Diakonów i osób zainteresowanych tym tematem
http://www.diakonat.szczecin.opoka.org.pl/
zachęcam i polecam sedecznie


Kefas_Piotr

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt wrz 03, 2004 10:55
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
Diakonat stały jako powżne wsparcie Kościoła przez świeckich, został podjęty przez SV II - lecz w Polsce Kapłani jeszcze nie są gotowi podzielić się obiowiązkami tak jak w kościele zachodnim. I tu chyba tkwi przyczyna. Jeden z moich kolegów kapłanów, powiedział, że "boją się konkurencji. A to przecież bzdura, bo Diakon stały - nigdy nie zastąpi Kapłana wyśwęconego przez biskupa."

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Pn wrz 06, 2004 16:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Jako tradycjonalista bezwzględnie sprzeciwiam się diakonatowi. Dla mnie to nie do pomyślenia aby sakramentów małżeństwa, chrztu czy komunii św. udzielał jakiś żonaty facet o widocznie nieokreślonym powołaniu w sytuacji gdy może to zrobić wyświęcony kapłan. To co ma robić ksiądz skoro kazania, sakramenty mogą udzielać świeccy? Administrować parafią? Skoro tylko to - może w ogóle znieść celibat bo żonaci mężczyzni również dadzą sobie radę. Powoli ale systematycznie protestantyzujemy katolicyzm - ku radości postępowych katolików.
Poza tym może dojść do pewnych patologii - jak sakrament u księdza to drożej , jak u diakona - taniej ( oczywiście że nieoficjalnie, zresztą taryfy żadnej nie ma)


Cz wrz 09, 2004 15:57
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
To co ma robić ksiądz


Jak to co?.....ma robic to najwazniejsze!!!! Przemieniac chleb i wino w Cialo i Krew Chrystusa!!!!
Oraz ma Jednac ludzi z Bogiem poprzez Sakrament spowiedzi!!

Rozdzielanie posrod wiernych Komunii.....do tego nie potrzeba swiecen.
Udzielanie Chrztu.....chrztu w wyjatkowych przypadkach moze udzielic KAZDY wierny....swiecenia nie sa konieczne

Malzenstwo......To nie ksiadz udziela slubu....to malzonkowie skladaja sobie wzajemnie slubowanie...ksiadz tylko reprezentuje Kosciol....swiecenia niekonieczne.

O co ci wiec chodzi?

Jezeli chodzi o Diakonat.........no coz istnial on juz u zarania dziejow chrzescijanstwa. Diakoni nie sa "nieswiadomymi " osobami. Diakon musi byc odpowiednio wyedukowany...to nie ludzie z "lapanki".

Tak wiec dalej nie rozumiem o co ci chodzi?

pozdrowka


Cz wrz 09, 2004 22:14

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Do tej pory te wszystkie czynnosci wykonywał kaplan i był spokój ( chyba ze istnialy nadzwyczajne sytuacje - ale to juz inna sprawa) Ja przykladowo nie życzylbym sobie zawierać związek małżenski w obecności diakona a kto wie czy księża nie będą odsyłać do takich diakonów, już napewno w wypadku pogrzebu, to przecież smutna ceremonia i chyba żaden kaplan nie lubi jej odprawiać a więc - idzcie sobie do diakonów.
Poza tym jeśli diakonat się rozwinie to istnieje poważne niebezpieczenstwo spadku liczby powołań, przecież wygodniej mieć możliwość pożycia z żoną i jednocześnie udawać księdza, głosić kazania, udzielać chrztu. Stopniowo złośliwi ludzie będą twierdzić że na księdza idą już tylko osoby niezdolne do pożycia małżeńskiego, bo przecież jesli u niego wszystko gra to może być diakonem.
Czy wy nie widzicie, że diakonat jest kolejnym etapem protestantyzacji Kościoła, jeśli istnieje w katolicyzmie kapłaństwo to niech udzielanie sakramentów należy do kapłanów i niech wierni koncentrują się na kaplanach. Studia teologii może skonczyć każdy - kapłaństwo jest dla wybranych i to oni powinni udzielać sakramentów.
Rozpowszechniajmy diakonaty, przyjmujmy komunię na rękę, wzbogacajmy liturgię tańcem, gitarą, bębęnkami - żeby nie była taka sztywna i żeby jakiś modernista z nudów nie umarł na mszy, wyznawajmy bezkrytyczny ekumenizm, zabrońmy najlepiej nawracania na katolicyzm ( bo to zbrodnia prozelityzmu) - byle szybko bo postępowcy i "bracia odłączeni" się niecierpliwią.


Pt wrz 10, 2004 9:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Ze względu na rozwijającą się dyskusję w sprawie Diakonatu, oraz formułowane tezy i antytezy dotyczące tego tematu pozwoliłem sobie na zacytowanie większego fragmentu artykułu Pana Marka Marczewskiego pt: Teologia Odnowy Diakonatu Stałego w miesięczniku „W drodze”

„Kościół tworzy, buduje siebie poprzez spełnianie swych podstawowych posług, a mianowicie: przepowiadanie słowa, sprawowanie Ofiary mszy św. i sakramentów oraz pełnienie posługi charytatywnej. W tym też Kościele „dla pasterzowania ludem Bożym i ustawicznego tego ludu pomnażania ustanowił Chrystus Pan rozmaite posługi święte, które mają na celu dobro całego Ciała” (KK 18,1). Oczywiście, za utrzymanie jedności parafii, a więc podstawowego upodmiotowienia i wydarzenia Kościoła, za to, by zbierała się w celu słuchania słowa Bożego i sprawowania Eucharystii, a także za założenia i konsekwencje wynikające z tego zbierania się (zboru, wspólnoty), to znaczy za braterską służbę wypływającą z chrześcijańskiej miłości, odpowiada urząd kościelny, który „sprawowany jest w różnych stopniach święceń przez tych, którzy od starożytności już noszą nazwę biskupów, prezbiterów i diakonów” (KK 28). Wszyscy są bowiem kapłanami (1 P 2,9), niektórzy kapłanami ze specjalnego tytułu. Wszyscy mają zadania misyjne (Dz 10,39), na niektórych zadania te zostały nałożone w sposób szczególny. Wszyscy też powołani są do diakonii, czyli służby, lecz niektórzy poświęcają się jej w sposób szczególny. Z tego też względu mógł Paweł VI w motu proprio Ad pascendum, promulgującym przepisy dotyczące odnowy diakonatu w Kościele rzymskokatolickim, napisać: „(...) dopiero Sobór Watykański II zadośćuczynił prośbom i życzeniom, aby tam, gdzie będzie tego wymagało dobro dusz, przywrócić diakonat stały, stanowiący jakby formę święcenia pośredniego między wyższymi stopniami a pozostałym ludem Bożym, jakby rzecznika potrzeb i życzeń chrześcijańskich wspólnot, jako animatora służby, czyli diakonii Kościoła w chrześcijańskich wspólnotach lokalnych, znak lub sakrament samego Chrystusa Pana, który «nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć»”.Diakonat jest jednym z trzech stopni sakramentu święceń. Sakrament święceń z kolei jest sakramentem, dzięki któremu „posłanie, powierzone przez Chrystusa Apostołom” jest spełniane w Kościele aż do końca czasów. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat (biskupstwo), prezbiterat (kapłaństwo) i diakonat (por.: Katechizm Kościoła Katolickiego n. 1536).
Diakonat jest udzielany „za pośrednictwem aktu sakramentalnego nazywanego «święceniami», to znaczy przez sakrament święceń” (tamże n. 1554). Istotnym obrzędem sakramentu święceń, wspólnym dla wszystkich trzech stopni, jest „włożenie rąk przez biskupa na głowę wyświęconego, a także specjalna modlitwa konsekracyjna, będąca prośbą do Boga o wylanie Ducha Świętego i udzielenie Jego darów dostosowanych do posługi, do której kandydat jest wyświęcany” (tamże n. 1573). Jej istotna część w przypadku diakona brzmi następująco: „Panie ześlij na nich Ducha Świętego, aby ich umocnił siedmiorakim darem Twojej łaski do wiernego spełniania ich służby”.
Gest nałożenia rąk jest bardzo wymowny: ze strony nakładającego ręce oznacza on ciepło, utulenie i przyjęcie, a ze strony przyjmującego — przyzwolenie i pełne ufności oddanie. Ten gest jest rzeczywistym symbolem, skutecznym znakiem działania Chrystusa wobec człowieka. Działaniu temu towarzyszy święte milczenie, bo wówczas, gdy działa Bóg, ludzkie słowa są zbędne.
Nauka o siedmiu darach Ducha Świętego, które stanowią przedmiot modlitewnej prośby, swój początek wywodzi z Księgi Izajasza (11,2): „Są to dary Ducha, którymi napełniony został Mesjasz, a w których mają udział także wyświęcani” — tak czytamy w najnowszym dokumencie poświęconym diakonatowi stałemu Ratio fundamentalis institutionis diaconorum permanentium (art. 6,2), bo opublikowanym przez Watykańską Kongregację Seminariów i Studiów 22 lutego 1998 roku.
Diakonat stały istniał nieprzerwanie w katolickich Kościołach wschodnich i w Kościele prawosławnym. Od czasu reformacji (XVI w.) istniał w Kościele ewangelicko-reformowanym (J. Kalwin), a od połowy XIX wieku w Kościele ewangelicko-luterańskim (J. H. Wichern). Na stwierdzenie, że przecież posługi te można przydzielić świeckim, Suenens odpowiada, że nie chodzi o to, by posługi konieczne dla życia Kościoła przekazywać „w jakikolwiek sposób jakimkolwiek wiernym, traktując je powierzchownie”. Nie wystarczają bowiem, podkreśla Kardynał, te dary i łaski, którymi obdarowani są dobrzy świeccy, na mocy sakramentów chrztu i bierzmowania (...). Istnieją bowiem inne dary, które związane są z efektywnym wypełnianiem posługi we wspólnocie”. Obecnie w świecie, w trzydzieści lat od zakończenia Soboru Watykańskiego II, swą posługę pełni w 111 krajach 20948 stałych diakonów, w tym 456 ze wspólnot zakonnych i bractw. Najwięcej, bo 14526 diakonów pełni swą posługę w 33 krajach obu Ameryk, z tego w Argentynie — 272, Brazylii — 760, Chile — 282, Kanadzie — 740, Meksyku 277 i w USA 11175.
W Afryce 307 diakonów pełni swą służbę w 23 krajach: w Republice Południowej Afryki — 184, Namibii — 37 i Kamerunie — 22. W Australii i Oceanii 126 diakonów realizuje swą posługę w 11 krajach: na Wyspach Karolińskich i Wyspach Marshalla — 43, w Australii — 42 i Polinezji Francuskiej — 12. W Azji posługę diakona stałego spełnia 105 diakonów w 16 krajach, z tego najwięcej w Indiach — 28, Indonezji — 16 i Turcji — 15.
W Europie 5 884 diakonów realizuje swe powołanie w 28 krajach: w Austrii — 300, Czechach — 100, we Francji — 1001, w Hiszpanii — 154, Holandii — 202, Niemczech — 1800, Szwajcarii — 66, w Wielkiej Brytanii — 360 i we Włoszech — 1300.
Charyzmat diakona w kontekście Kościoła służebnego „służy animowaniu diakonii; jest on [diakon stały — uwaga moja: M.M.] powołany do tego, by być wyrazem i nośnikiem tej odnowy. To zadanie wypełnia diakon szczególnie przez troskę o budowę Kościoła służebnego, Kościoła naśladującego Chrystusa, który służy, Kościoła, w którym wszystkie charyzmaty Ducha Świętego realizują się w służbie, we współodpowiedzialnym zaangażowaniu dla zbawienia każdego człowieka”.
Charyzmat diakona w kontekście Kościoła misyjnego polega na uzmysłowieniu sobie przez Kościół, że „jest powołany do tego, by był sługą sam dla siebie” oraz po to, „by być sługą świata, czyli narzędziem zbawienia każdego człowieka (...). Diakon, znak Chrystusa Sługi, który oddaje swe życie dla zbawienia wszystkich, jest wezwany do budowania Kościoła nie ograniczającego swej działalności do postawy wyczekiwania, lecz zdecydowanie otwierającego się na poszukiwanie człowieka”.
Charyzmat diakona w kontekście Kościoła ubogiego wskazuje wyraźnie na to, że „służba ściśle związana jest z ubóstwem i że jest ona niezbędna wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z jeszcze większą biedą człowieka; charyzmat diakona podporządkowany jest dążeniu do służebnego i ubogiego Kościoła opowiadajacego się za najbiedniejszymi (...). Opowiedzenie się za ubogimi nie może być oceniane jako ograniczenie lub rozdzielenie; wprost przeciwnie — jako źródło łaski dla wszystkich, które pobudza czy to poszczególne osoby, czy wspólnoty do nawrócenia i odnowy”.

To tyle tytułem cytatu z miesięcznika „W Drodze” zainteresowanych odsyłam do pełnego tekstu pod adresem

http://www.mateusz.pl/goscie/wdrodze/nr ... ologia.htm

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt wrz 10, 2004 9:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
jeszcze dopowiedź do poprzedniego postu:
może się trochę powtórzyłem w stosunku do pierwszego postu, ale wydaje mi się iż niektórzy niedokładnie czytali to co określa termin "Diakonat" dlatego też radzę zapoznać się z historią Chrześciaństwa a potem formułować tezy mówiące o protestantyzowaniu naszego kościoła

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Pt wrz 10, 2004 9:53
Zobacz profil WWW
Post 
Jestem może zbyt "przedsoborowy" i dlatego podzielam zdanie Rafi'ego. A ponadto jestem zwolennikiem nie powoływania bytów niepotrzebnych. W pewnych rejonach świata, jest dotkliwy niedobór kapłanów i tam obecność stałego diakona jest uzasadniona. Boję się, że w Polsce może to doprowadzić do spadku powołąń kapłańskich. Słychać, że w Austrii liczba stałych diakonów już przewyższa liczbę kapłanów.


Pt wrz 10, 2004 11:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL