Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 7:52



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 38  Następna strona
 szanse nie-dziewicy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sty 29, 2006 10:20
Posty: 1
Post szanse nie-dziewicy
Czy dobry, katolicki, głęboko wierzący chłopak może zaakceptować i pokochać dziewczynę, która kiedyś grzeszyła i nie jest już dziewicą?

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy macie może jakieś doświadczenia w tej kwestii?
I czy uważacie że dziewczyna powinna powiedziec o wszystkim od razu (tu istnieje niebezpieczeństwo ze chłopak odwróci sięna pięcie), czy moze poczekac trochę na odpowiednią chwilę (ale gdy się dowie może czuć się oszukany)?


N sty 29, 2006 11:30
Zobacz profil
Post 
Hmm widzisz. Jesli zaczniesz związek czy znajomość od poinformowania chłopaka, że nie jesteś dziewicą, to z tego wyniknie kilka spraw:
- po pierwsze: pokażesz, że to jest dla Ciebie najważniejsze
- po drugie: możesz dać mu do zrozumienia, że czujesz się przez to gorsza
- po trzecie: nie dasz mu nawet szans na poznanie Ciebie

Jednocześnie jednak, jeśli on odejdzie na pięcie od razu, pokaże:
- że nie zależało mu na miłości, a na dziewicy. Sad but true.
- że tak naprawdę nie chciał Cie poznać, więc nie był Ciebie wart
- że jest małostkowy. A może sam nie jest taki cnotliwy?

Od razu zaznaczam, że mój pogląd jest taki jaki jest, ponieważ nie wierzę. I dla mnie to czy kobieta jest czy nie jest dziewicą jest nieważne. No, ewentualnie może być bardziej wprawiona - czy coś w tym złego?

Zastanów się sama.

Crosis


N sty 29, 2006 11:39
Post 
Cytuj:
Od razu zaznaczam, że mój pogląd jest taki jaki jest, ponieważ nie wierzę.


Tak sie złożyło, ze Twój pogląd "niewierzącego" jest całkowicie zbieżny z moim pogladem - wierzącego.

Dziewictwio jest dosyc ważna sprawa...ale nie na tyle by jego brak mógł spowodowac odrzucenie miłości. Jeżeli dla kogos wazniejsze jest dziewictwo od głębokiego i szczerego uczucia....to nie jest tegoz uczucia wart.

Wyobraźmy sobie, ze jakaś dziewczyna popełniła kiedys bład i oddała swe dziewictwo osobie nieodpowiedniej i nieodpowiedzialnej (pomijam kwestie grzechu). Teraz jednak znalazła kogos kogo obdarzyła wielkim uczuciem i wie, ze chce z nim spedzic swe życie. Jeżeli ten mezczyzna darzy ja takim samym uczuciem....to fakt braku dziewictwa nie może wpływac na jego postepowanie w żaden sposób. Nikt bowiem nie jest bezbłedny i bezgrzeszny....a jeżeli ktos tak twierdzi...to powinien szybciutko puknąc się w czółko i to najlepiej 10 kilowym młoteczkiem :D


N sty 29, 2006 11:56
Post 
Jesli ten chłopak przekreśla innych ludzi tylko z powodu ich grzechów to tym samym stawia siebie wyżej niż Boga. Dobry Bóg jest miłosierny i przebacza każdy grzech, za który człowiek szczerze żałuje. Bóg przebacza, a ten chłopak nie? Coś tu jest nie tak.


N sty 29, 2006 14:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Problemy mogą być chyba dwa.

Pierwszy to przeświadczenie, że "ona ma być czysta", "marzenie o dziewicy" (zajrzyj np. tutaj: http://adonai.pl/?id=mcm/13.htm pytanie 616). No cóż, tutaj chłopaka trzeba sprowadzić na ziemię i uświadomić mu, że to nie jest najważniejsze. Przede wszystkim: czy jego egoizm i marzenia mają przekreślać związek? Uważam, że jeśli dla faceta najważniejszym kryterium jest dziewictwo jego dziewczyny, to należy się od niego trzymać z daleka, dopóki nie dorośnie.

Drugi problem jest znacznie poważniejszy - możliwość, że facet będzie sobie wyobrażał jego dziewczynę w objęciach kogo innego, dręczył tym siebie i nią. Nie będzie w stanie przyjąć do wiadomości, że jego ukochaną, ktoś mógł "mieć" wcześniej. Tutaj chyba nie obejdzie się bez pomocy psychologicznej.

A kiedy powiedzieć? Pewnie dojdzie kiedyś do takiej rozmowy, w której oboje będziecie sobie mówili o poprzednich związkach, miłościach, fascynacjach. (przynajmniej ja uważam, że o takich rzeczach powinno się mówić; w związku potrzebna jest absolutna szczerość). Ważne, aby podczas takiej rozmowy czuć się bezpiecznie, mieć zaufanie do chłopaka.


N sty 29, 2006 14:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
tu raczej chodzi fella o możliwość zaufania tej drugiej osobie
jesli nie jest ktoś dziewicą,prawiczkiem :P to jest to powód do zastanowienia czy aby w przyszłości ta osoba dochowa wierności czy tylko udaje

chłopak/dziewczyna ma prawo to wiedzieć jeśli związek nie jest tylko koleżeński a czymś więcej z założenia
ale wiedziec bez narzucania się bo mozliwe jest , że juz podjęła taka osoba decyzje wcześniej skoro chce sie z tym kimś drugim spotykac

okłamywanie i dawanie do odczucia, iz ktos żył w czystości a tak wcale nie jest byloby powiedzmy ułagodniając słowa "nie na miejscu" i byłoby powodem raczej do smutku w przyszłości owego męża/żony
a to potrafi zranić dogłębnie




monika75
Cytuj:
Jesli ten chłopak przekreśla innych ludzi tylko z powodu ich grzechów to tym samym stawia siebie wyżej niż Boga. Dobry Bóg jest miłosierny i przebacza każdy grzech, za który człowiek szczerze żałuje. Bóg przebacza, a ten chłopak nie? Coś tu jest nie tak.


piszesz o przebaczeniu przez Boga i człowieka
kwestia w tym czy to przebaczanie ma sie przeciągac w latach
bo takie podejście do sprawy jest wtedy chore
ja sobie robie wyskoki a ty mi przebaczaj...[u katolików chodzacych do spowiedzi regularnie niedługo taka postawa trwa]
gdzie tu dorosłość??
i patrzenie w przyszłość razem?

niedotrzymanie czystości jest faktem który budzi słuszne wątpliwości co do dorosłości takiej osoby
i raczej powinna byc słusznie sytuacja jeszcze bardziej dogłębnie zbadana,przemyslana

i to jest dziecinada owe folgowanie sobie i jednoczesne "wielce powazne" myślenie o małżeńskim związku

zwalanie na osoby dorosłe i konsekwentne swoich niedociagnięć jak to robią ci którzy nie potrafili oprzeć się swoim zapedom jest dość ciekawe z punktu widzenia... ale psychologów którzy zajmują się badaniem zdrowia psychicznego ludzi i wpływem na nasze zycie pewnych pogladów


podsumowujac jesli chodzi o dziewictwo czy prawictwo nie jest to wazne rzeczywiście
lecz jest wynikiem dojrzałości emocjonalnej człowieka
to swoiste "świadectwo dojrzałości"

a promowanie zachowań takich sexualnych jak cudzołóstwo,zmiany do skutku partnerów ["poszukiwnie"] ,porady w brukowcach jest w zasadzie elementem szeroko zakrojonej walki z rodziną a szczególnie z KK

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sty 29, 2006 15:35
Zobacz profil
Post 
Mieszek napisał(a):
piszesz o przebaczeniu przez Boga i człowieka
kwestia w tym czy to przebaczanie ma sie przeciągac w latach
bo takie podejście do sprawy jest wtedy chore
ja sobie robie wyskoki a ty mi przebaczaj...[u katolików chodzacych do spowiedzi regularnie niedługo taka postawa trwa]
gdzie tu dorosłość??
i patrzenie w przyszłość razem?


Chwila, chwila... o czym Ty piszesz?
Czym innym jest sytuacja kiedy "ja sobie robię wyskoki a Ty mi przebaczaj" a czym innym kiedy kobieta kiedyś uległa emocjom i straciła dziewictwo (może nawet zrobiła to z kimś kogo kochała).


A poza tym... co to za opinia o osobach regularnie chodzących do spowiedzi? Skąd takie wnioski, że ktoś kto się często spowiada grzeszy na prawo i lewo?


N sty 29, 2006 15:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
Z tego, co zauważyłam, zasadnicze pytanie brzmi: powiedzieć teraz, czy później.

Ja obstawiam "później", ale to kwestia indywidualna. Wiele zależy od tego człowieka.
Zastanawiam się, co bym sama czuła...Myślę, że zarówno na początku znajomości, jak i w jej bardziej zaawansowanej fazie - wybaczyłabym.
Ale chyba jednak łatwiej mi zrozumieć to, że ukochana osoba zwlekała z powiedzeniem mi tego z lęku przed odrzuceniem, ale kiedy już zaufała mi, zebrała się w sobie i powiedziała, niż wybaczyć słabo znanej osobie, którą zaczynam sie dopiero interesować, że hm... "nie spełnia moich oczekiwań".

Chociaż faza zauroczenia bywa heroiczna... Cóż, hormony moga pomóc w przebaczeniu :)

Wychodzi na to, że sama musisz zdecydować. Pocieszeniem niech będzie to, co pisali poprzednicy: jeśli umie kochać, jeśli jest Ciebie wart - wybaczy.


N sty 29, 2006 17:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Teoretycznie wcześniejsze doświadczenia seksualne dziewczyny nie powinny mieć znaczenia dla kochajacego mężczyzny i tu nie tylko o dziewictwo chodzi - mozna być niezwykle doświadczoną w sferze seksualnej dziewicą! Jednak od teorii do praktyki jest dośc daleko, ba! Spotkałam się nawet z takimi osobnikami płci brzydkiej, którzy mieli poważny problem gdy ich partnerka chodziła do ginekologa mężczyzny!

Tak naprawdę, zaakceptowanie przeszłości ukochanej osoby zlezy moim zdaniem wyłacznie od dojrzłości i miłości oraz tolerancji - każdy jest człowiekiem i każdemu zdarza się robić w życiu rózne rzeczy, niekoniecznie chlubne. - A jeśli "nieczysta" partnerka, czy "nieczysty" partner wcale nie żałuje doświadczeń z przeszłości, to już jest trochę inna bajka...

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


N sty 29, 2006 17:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Monika 75
Cytuj:
Czym innym jest sytuacja kiedy "ja sobie robię wyskoki a Ty mi przebaczaj" a czym innym kiedy kobieta kiedyś uległa emocjom i straciła dziewictwo (może nawet zrobiła to z kimś kogo kochała).


to, że zrobiła to z kimś kogo kochała nie zmienia faktu grzechu
takie usprawiedliwianie sie jest co najmniej nie na miejscu
brak skruchy jest przeszkoda w odnalezieniu prawdy o tym co słuszne
co innego jesli ktos żałował i nie chce grzeszyc lecz wpada w grzech ponownie


Monika 75
Cytuj:
A poza tym... co to za opinia o osobach regularnie chodzących do spowiedzi? Skąd takie wnioski, że ktoś kto się często spowiada grzeszy na prawo i lewo?


a gdzie to przeczytałas w moim tekście?

napisałem, że osoba która chodzi do spowiedzi regularnie to nie będzie tkwiła w takim problemie długo bo jej spowiedź pomoże

czytaj proszę uwazniej

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sty 29, 2006 22:01
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Ja wypowiem się tylko w jednej kwestii.
Kiedy powiedziecieć? Kiedy pojawi się zaufanie i wewnętrzna gotowość. To nieistotne czy na początku znajomości czy troszkę później. Takie rzeczy chyba się wyczuwa, a na pewno nie trzeba się do niczego zmuszać.

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N sty 29, 2006 22:11
Zobacz profil
Post 
Mieszek napisał(a):
Monika 75
Cytuj:
Czym innym jest sytuacja kiedy "ja sobie robię wyskoki a Ty mi przebaczaj" a czym innym kiedy kobieta kiedyś uległa emocjom i straciła dziewictwo (może nawet zrobiła to z kimś kogo kochała).


to, że zrobiła to z kimś kogo kochała nie zmienia faktu grzechu
takie usprawiedliwianie sie jest co najmniej nie na miejscu
brak skruchy jest przeszkoda w odnalezieniu prawdy o tym co słuszne
co innego jesli ktos żałował i nie chce grzeszyc lecz wpada w grzech ponownie


Nie na miejscu to są Twoje wywody. Nie wiem dlaczego zakładasz, że autorka watku nie żałuje za grzechy i ciągle grzeszy? Uważasz że jak ktoś raz zgrzeszył przeciwko 6 przykazaniu to już bedzie robił to zawsze?



Mieszek napisał(a):
czytaj proszę uwazniej

Pisz troszkę bardziej gramatycznie.


N sty 29, 2006 22:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Monika75
Cytuj:
Nie na miejscu to są Twoje wywody. Nie wiem dlaczego zakładasz, że autorka watku nie żałuje za grzechy i ciągle grzeszy? Uważasz że jak ktoś raz zgrzeszył przeciwko 6 przykazaniu to już bedzie robił to zawsze?


czytaj uważniej i ze zrozumieniem!

nie napisałem o felli, ze grzeszy ciągle
ani o tym, iż nie żałuje za grzechy
ani o tym, że uwazam iż bedzie grzeszyć ktos na pewno cały czas
pisałem o spowiedzi i o przerwaniu przez to tego grzechu
co oznacza,że twierdzę iż można nie grzeszyc po zgrzeszeniu

mój tekst był odnośnie "osoby"
a nie znaczenia "jej"
bo pisałaś o "jakieś" osobie domyslnie więc o "kims tam"
to, że osoba [ona nie on] odmienia się na rodzaj żeński nie oznacza, ze pisałem o felli


jeżeli jeszcze raz przekręcisz moją wypowiedź
nie odpowiem ci na twoja zaczepkę
i zignoruje ją


chłopak i dziewczyna może kierować sie tym, iż chce by jego wymarzona/ny żył w czystości przed małżeństwem-wspólnym zyciem
co wam to przeszkadza?
boicie się odrzucenia?
i słusznie
za wysokie progi co?

i jeszcze raz powtórzę
nie jest ważne dziewictwo dziewczyny na tyle co dorosłość i zrozumienie faktu, iz popelniło się błędy i nie powinno w przyszłości tego robić więcej

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N sty 29, 2006 23:02
Zobacz profil
Post 
Po takim chamskim komentarzu:
Mieszek napisał(a):
chłopak i dziewczyna może kierować sie tym, iż chce by jego wymarzona/ny żył w czystości przed małżeństwem-wspólnym zyciem
co wam to przeszkadza?
boicie się odrzucenia?
i słusznie
za wysokie progi co?


nie mam zamiaru więcej z Tobą dyskutować!

Co Ty w ogóle wiesz o życiu kogokolwiek żeby stawiać takie zarzuty?


N sty 29, 2006 23:14

Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18
Posty: 175
Post 
Miesze a kim jestes by osadzac?:) Przegiales troche bracie ;/ Z twojej wypowiedzi wnioskuje ze stawiasz sie wyzej niz inni a kto sie wywyzsza niech bedzie ponizony, kto sie poniza niech bedzie wywyzszony.

Bless You :)


Pn sty 30, 2006 13:33
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 38  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL