|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Unieważniona dyskusja pomiędzy teizmem a ateizmem ?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Unieważniona dyskusja pomiędzy teizmem a ateizmem ?
Nie powinno się zakładać tematów w stylu: "Co o tym myślicie?", nie pisząc nic od siebie, ale ja jednak założę taki wątek. Na kilku różnych forach. Polecam ten artykuł: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2847199.html
|
So lip 30, 2005 9:49 |
|
|
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Jak dla mnie to nic nowego. Paul Tilich głosił takie poglądy hoho temu. A sam pomysł jest w miarę, tyle tylko, że jest z nim jak z zakładem Pascala - nie usatysfakcjonuje anie ateistów ani teistów.
|
N lip 31, 2005 18:13 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Drizzt napisał(a): Jak dla mnie to nic nowego. Paul Tilich głosił takie poglądy hoho temu.
Drizzt, to może weź w wolnej chwili objaśnij mi własnymi słowami, o co chodzi temu katolickiemu filozofowi, bo co próbuję zrozumieć to streszczenie pana Dudy to mi jakieś bzdury wychodzą (np. że chodzi mu o to, iż najważniejsza jest miłość i nie ważne, kto ateista, a kto teista). Może Ciebie zrozumiem lepiej...
Strasznie się pan Duda czepia starych filozofów i ich opisów Boga, że niby już "nieaktualne" i "nie przekonują ludzi" (jako przykład podane, że pani Magdaleny Środy nie przekonały) - panie Duda, tamtych to ja chociaż rozumiem, więc już na starcie mają większą szansę być dla mnie "przekonywujący".
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
N lip 31, 2005 23:42 |
|
|
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Na jednym forum podszkolono mnie, że to jednak nie ta sama koncepcja ale mojemu nauczycielowi chodziło o kwestię konfesyjną (Tilich był upierdliwym protestantem). Być może autor skrótu "jara się" czymś stosownie do terminu powstania ale nie mi to oceniać.
Tak czy siak przedstawienie poglądów Mariona będzie dla mnie NIEmożliwe bo czytałem tylko ten watek na gazecie, ale już na podstawie wątku rozpoznaje niewątpliwe inspirację tego pana.
W zamian za to przedstawię poglądy Tilicha w tej dziedzinie w unktach:
1. PanENteizm - chyba jasne (na życzenie rozszerzę)
2. Bóg nie jest bytem, tylko gruntem bytu. Nie należy do sfery rzeczy określanych słowem "istnieje". Zamiast tego Bóg "Jest". Tilich podawał tu taki przykładzik - Każda rzecz, którą obserwujemy posiada drugie, trzecie, czwarte.... n-te dno, zawsze można spojrzeć głębiej, ile razy opiszemy byt tyle razy zaskakuje nas swoją głębią i kolejnymi warstwami. Dzieje się tak na płaszczyźnie nauk przyrodnicznych na równi z filozofią... Czemu? Gdyż bycie jest nieskończone i jest Bogiem. Bóg to "jestem" bez żadnych dodatków.
3. Rezygnacja z terminów tradycyjnych - Uważał, że terminy służą jako bałwany. Określanie Boga służy nam do zrobienia z niego bytu opisanego co jest bałwochwalstwem. Uważał, że więcej wie o Bogu ateista, który go znienawidził za jego wszechobecność i "nieuniknioność" niż teista, posiadający odpowiednie definicje.
4. Niemożliowść ateizmu - jest oczywista z racji punktów poprzednich. Skoro nie potrzeba nam definicji i doktryn o Bogu, ale przeczucie i doświadczenie "głębi" to każdy człowiek jest na Boga - głębie skazany. Jako ptrzykład cytował "modlitwę" Nietzschego "Pragnę głębokiej, głębokiej wiecczności...". I co nie podobne?
Zacytuje jeszcze Tilicha:
"Nazwa tej nieskończonej głębi i tego niewyczerpywalnego gruntu całego bytu - brzmi Bóg. Owa głębia jest tym co wyrażamy słowem Bóg. A jeśli słowo to nie posiada dla was wielkiego znaczenia, to przetłumaczcie je i mówcie o głębi w waszym życiu, o źródle waszego bytu, o tym, co was bezwarunkowo obchodzi, o tym, co bierzecie poważnie bez jakichkolwiek zastrzeżeń. [...] Nie możecie już wtedy nazwać się ateistami czy niewierzącymi, gdyż nie możecie już myśleć czy powiedzieć tak: życie nie ma żadnej głębi, życie jest płytkie, byt sam jest tylko powierzchnią. Tylko gdybyście mogli powiedzieć to z całą powagą, bylibyście ateistami, w przeciwnym razie nimi nie jesteście. Kto wie o glębi, ten wie także o Bogu" (Prawda jest w głębi)
|
Pn sie 01, 2005 18:24 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Drizzt napisał(a): Na jednym forum podszkolono mnie, że to jednak nie ta sama koncepcja ale mojemu nauczycielowi chodziło o kwestię konfesyjną (Tilich był upierdliwym protestantem). Pozdrawiamy forum Frondy!! Drizzt napisał(a): Być może autor skrótu "jara się" czymś stosownie do terminu powstania ale nie mi to oceniać. Oj nie, autor skrótu z pewnością nie jest z tych "jarających się". Drizzt napisał(a): Tak czy siak przedstawienie poglądów Mariona będzie dla mnie NIEmożliwe bo czytałem tylko ten watek na gazecie, ale już na podstawie wątku rozpoznaje niewątpliwe inspirację tego pana.
Szkoda, no bo widzisz Ciebie i poglądy Tilicha jakoś zrozumiałem (choć jasna rzecz miałbym wiele pytań) - konkretnie, w punktach, jakieś przykłady itd. Nie mógłbyś pisać do Wyborczej zamiast pana Dudy?
P.S. Lubisz Żerdzińskiego?
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt sie 02, 2005 11:39 |
|
|
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Cytuj: Pozdrawiamy forum Frondy!! Suszę zęby
O ty konspiratorze...  Cytuj: Szkoda, no bo widzisz Ciebie i poglądy Tilicha jakoś zrozumiałem (choć jasna rzecz miałbym wiele pytań) - konkretnie, w punktach, jakieś przykłady itd Zapytaj o coś konkretnie - znawca to ja nie jestem, ale coś tam czytałem i wydaje mi się, że kumam... Cytuj: Nie mógłbyś pisać do Wyborczej zamiast pana Dudy? O nie... Nie cierpię gazet i dziennikarzy...  Cytuj: P.S. Lubisz Żerdzińskiego?
Chodzi ci o Macieja? Niestety znam tylko z nazwiska  a co polecasz?
|
Wt sie 02, 2005 21:06 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Drizzt napisał(a): Zapytaj o coś konkretnie - znawca to ja nie jestem, ale coś tam czytałem i wydaje mi się, że kumam... Mówisz - masz. Drizzt napisał(a): Bóg nie jest bytem, tylko gruntem bytu. Nie należy do sfery rzeczy określanych słowem "istnieje". Zamiast tego Bóg "Jest". Tilich podawał tu taki przykładzik - Każda rzecz, którą obserwujemy posiada drugie, trzecie, czwarte.... n-te dno, zawsze można spojrzeć głębiej, ile razy opiszemy byt tyle razy zaskakuje nas swoją głębią i kolejnymi warstwami. Dzieje się tak na płaszczyźnie nauk przyrodnicznych na równi z filozofią... Nie do końca rozumiem ten przykładzik, jakiś za bardzo poetycki i za mało ścisły jak dla mnie. Weźmy konkretny przykład rzeczy, która "istnieje", czyli na przykład stół obok mnie. Wykonaj proszę może pierwszy, drugi, trzeci krok polegający na "odkryciu" dna, to z pewnością załapię, o co chodzi w całym ciągu nieskończonym Możesz poruszać się zarówno po płaszczyźnie przyrodniczej, jak i filozoficznej. Po przyrodniczej, to byłoby: n=1 Stół obok mnie to zbiór połączonych w określony sposób atomów... n=2 Atomy to elektrony, protony, neutrony... n=3 Te z n=2 to jakieś tam kwarki (gorąco przepraszam wszystkich miłośników fizyki, chodzi o przykład  )... n=4 Kwarki to jakieś tam... n=5 Te z n=4 to jakieś tam... itd. Dobrze rozumiem? Czy w ogóle porażka? Drizzt napisał(a): Cytuj: P.S. Lubisz Żerdzińskiego? Chodzi ci o Macieja? Niestety znam tylko z nazwiska  a co polecasz?
Tak, masz nicka z książki. Jak lubisz SF, trochę banalne, trochę ckliwe, ale poruszające to polecam "Korporacja Wars 'n' Guns".
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt sie 02, 2005 21:33 |
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Cytuj: Nie do końca rozumiem ten przykładzik, jakiś za bardzo poetycki i za mało ścisły jak dla mnie. Weźmy konkretny przykład rzeczy, która "istnieje", czyli na przykład stół obok mnie. Wykonaj proszę może pierwszy, drugi, trzeci krok polegający na "odkryciu" dna, to z pewnością załapię, o co chodzi w całym ciągu nieskończonym Suszę zęby
Możesz poruszać się zarówno po płaszczyźnie przyrodniczej, jak i filozoficznej. Po przyrodniczej, to byłoby:
n=1 Stół obok mnie to zbiór połączonych w określony sposób atomów... n=2 Atomy to elektrony, protony, neutrony... n=3 Te z n=2 to jakieś tam kwarki (gorąco przepraszam wszystkich miłośników fizyki, chodzi o przykład Very Happy )... n=4 Kwarki to jakieś tam... n=5 Te z n=4 to jakieś tam... itd.
Dobrze rozumiem? Czy w ogóle porażka?
Dobrze rozumiesz, a sednem jest grunt bytu - ale ogólnie to jest metafizyka z serii zakręconych więc polecam poczytać. Na pewno można kupić "prawda jest w głębi" i teologię systematyczną, na życzenie podam konkrety. Wymiguje się od odpowiedzi bo to trzeba zajarzyć, a pomóc w tym może tylko spora dawka literatury ... Cytuj: Tak, masz nicka z książki. Jak lubisz SF, trochę banalne, trochę ckliwe, ale poruszające to polecam "Korporacja Wars 'n' Guns".
To musiał to chłopak ściągnąć. Drizzt Do'Urden to bohater książek niejakego Salvatore, a klimat to fantasyl... które ja uwielbiam 
|
Wt sie 02, 2005 21:45 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Drizzt napisał(a): Pan Gąsienica napisał(a): n=1 Stół obok mnie to zbiór połączonych w określony sposób atomów... n=2 Atomy to elektrony, protony, neutrony... n=3 Te z n=2 to jakieś tam kwarki (gorąco przepraszam wszystkich miłośników fizyki, chodzi o przykład Very Happy )... n=4 Kwarki to jakieś tam... n=5 Te z n=4 to jakieś tam... itd.
Dobrze rozumiem?(...)
Dobrze rozumiesz,(...) He, he, jako brzdąc bawiłem się tak z Tatą, "Tato, a cio to jest słońce? A cio to gazy?" itd., albo "dlaczego ... " i tak w nieskończoność... Nie odpowiedział nigdy "nie wiem", walczył bardzo dzielnie i sam mnie do takich zabaw zachęcał Drizzt napisał(a): ale ogólnie to jest metafizyka z serii zakręconych więc polecam poczytać. O.K., przyjdzie czas i na to Drizzt napisał(a): To musiał to chłopak ściągnąć. Drizzt Do'Urden to bohater książek niejakego Salvatore, a klimat to fantasyl... które ja uwielbiam 
Zajrzałem do książki, pomyliłem imiona, nieważne, nie było tematu. A Lord D'Drizzler to Pan Deszczu, którego Władca Rozpadu ukarał surowo za pomaganie śmiertelnym i co mi tam będzie jakiś Do'Urden podskakiwał 
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt sie 02, 2005 22:01 |
|
 |
Drizzt
Dołączył(a): N cze 19, 2005 20:04 Posty: 64
|
Cytuj: Zajrzałem do książki, pomyliłem imiona, nieważne, nie było tematu. A Lord D'Drizzler to Pan Deszczu, którego Władca Rozpadu ukarał surowo za pomaganie śmiertelnym i co mi tam będzie jakiś Do'Urden podskakiwał Suszę zęby
Drizzt Do'Urden to szlachetna postać - nawrócony mroczny elf i wrógów licznych mocarnych ma na sumieniu ... 
|
Wt sie 02, 2005 22:06 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|