Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 8:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Sedno problemu ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post Sedno problemu ?
Dość rzadko zakąłdam nowe wątki, a jeszcze rzadziej opieram je na linku do jakiegoś artykułu, jednak ten wydał mi się na tyle interesujący i oddający w kompleksowy sposób moje i niektórych innych użytkowników na tym forum poglądy iż zdecydowałem się go zamieścić.

Wiem, że część z was reaguje alergicznie na samą nazwę "racjonalista", przypominam jednak, że to portal na którym można przeczytac teksty wielu różnych autorów, a ich jakośc należy oceniać po zawartości.

Oto link ... http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4094

Artykuł jest krótki ... nie musicie obawiać się, że jego lektura zabierze wam więcej niż 3 minuty ...

Jestem bardzo ciekawy waszych komentarzy.


So kwi 23, 2005 17:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Autor tekstu: Roman Zaroff; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,4094
Jeśli jak uczą teologowie owo hipotetyczne bóstwo domaga się wiernopoddańczych hołdów i ekskluzywnego czczenia to z logicznego punktu widzenia bóstwo powinno się objawić. Ale objawić nie w halucynacjach psychopatów a w jakichś akceptowalny dla sceptyka sposób. Oraz robić to w miarę regularnie.

A niby dlaczego? Nie rozumiem skad u ateistów przekonanie, ze wlasnie na nich owoz "hipotetyczne bostwo" mialoby koncentrowac cala swoja uwage i ich wlasnie przekonywac.... choc sam jestem raczej niedowiarkiem takich roszczen nie mam.


So kwi 23, 2005 20:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Hmm ... podejrzewam, że nie chodzi tu o przekonywanie ateistów. Jeżeli takie bóstwo domaga się holdów to naturalnym było by objawianie się by je otrzymywać od jak najliczniejszej grupy osób ...

Ale to chyba nie jest kluczowe zagadnienie w tym tekście ... czy wszyscy zgadzają się z resztą ?


So kwi 23, 2005 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Dla mnie ogólnie kwiestia wiary i niewiary to fałszywie postawiony problem. To raczej kwesta odczuć. Jeden to odczuwa, inny nie... to wszystko. Nauka nijak ma się do tego.

[...]pedziwiatr


So kwi 23, 2005 21:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Problem z tym, że odczucia i uczucia też mają swoje źródła i nie zawsze zdajemy sobie sprawę skąd w rzeczywistości pochodzą ...
Taki prosty przykład z życia codziennego, każdemu chyba zdarzyło się wyładować nagromadzone emocje na kimś zupełnie niewinnym, kto akurat miał pecha być w pobliżu. Jakiś drobiazg który powiedział spowodował silną irytację ... tylko pozornie jednak on był jej źródłem. Emocje, odczucia to delikatna sprawa. Opieranie na nich światopoglądu to jak parkowanie samochodu na środku zamarzniętego jeziora ... ;]


So kwi 23, 2005 21:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Tak jak można mieć świadomość kosmosu (układu słonecznego np.) bo przecież nie każdy człowiek tę świadomość posiada... (ludy prymitywne) tak można odczuwać (lub nie) obecność czegoś jeszcze (tego niepoznawalnego). Są to indywidualne cechy osobowości.
Ja nie odczuwam... ja jako ja... ale potrzeby nakłaniania innych do nieodczuwania w sobie nie znajduję....
Podobnie nie chciałbym swojego światopopglądu opierać na najnowszych doniesieniach nauki bo przecież nie jestem w stanie ogarnąć części nawet pojęć, którymi się nauka posługuje, więc musiałbym przyjmować to "na wiarę".


So kwi 23, 2005 22:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Tak jak można mieć świadomość kosmosu (układu słonecznego np.) bo przecież nie każdy człowiek tę świadomość posiada... (ludy prymitywne) tak można odczuwać (lub nie) obecność czegoś jeszcze (tego niepoznawalnego). Są to indywidualne cechy osobowości.


Eee ... świadomość kosmosu? Na na mój gust można co najwyżej mieć ogólne wyobrażenie. Nie jestem nawet pewien, czy człowiek posiada wystarczającą wyobraźnię by pojąć o jakiej przestrzeni i jakiej skali zjawisk mówimy ... większość ludzi kosmos postrzega jako nieco "tajemnicze" ładnie oświetloną mgławicami i światłem gwiazd przestrzeń w której co jakiś czas przesuwa się jakaś błękitna planeta ...
Nie nadawał bym zbyt dużej rangi naszym "odczuciom". Jak na mój gust jest to proteza jaką tworzy nasz umysł w miejscu którego nie może wypełnić wiedzą ...


So kwi 23, 2005 23:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Ach ci mężczyźni - logiczni aż do bólu :)

Ja , no cóż jestem t y l k o kobietą i tekst jest :o za "subtelny" dla mnie .

Zastanawia mnie tylko pewna rzecz.

Dlaczego niekórzy mężczyźni , równie inteligentni i logicznie rozumujący
nie dochodzą do takich samych wniosków jak autor omawianego tekstu?

Ba niektórzy używając rozumu dochodzą do wniosków całkowicie odmiennych?

W końcu przecież Prawda jest jedna i istnieje obiektywnie.

A już tak na marginesie to chciałabym nieśmiało zauważyć , wbrew temu co autor artykułu pisze, że Bóg objawiał się ludziom.
Najpełniej objawił się w Swoim Synu.


So kwi 23, 2005 23:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Cytuj:

Nie nadawał bym zbyt dużej rangi naszym "odczuciom". Jak na mój gust jest to proteza jaką tworzy nasz umysł w miejscu którego nie może wypełnić wiedzą ...


Coś w tym jest....umysł rzeczywiście filtruje wiadomości, żeby przez nadmiar informacji (bodźców) "nie wypalić się" chroniąc przy tym posiadacza.

Mnie chodzi tylko o to, że skoro odczucie miałoby być ciągiem reakcji biochemicznych, to takim samym ciągiem reakcji biochemicznych bedzie też myśl. Więc czemu nadawać tej drugiej wyższą rangę niż pierwszej.


N kwi 24, 2005 0:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
ania napisał(a):

W końcu przecież Prawda jest jedna i istnieje obiektywnie.



Racja..... o ile to prawda :)


N kwi 24, 2005 0:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post Re: Sedno problemu ?
PugCondoin napisał(a):
Jestem bardzo ciekawy waszych komentarzy.


Kuriozalny tekst.

Nigdy jeszcze nie czytałem czegoś tak bełkotliwego, ale jednocześnie zachowującego tak silne pozory wypowiedzi inteligentnej.

Cały swój mętny wywód autor zdaje sie opierać na tezie, że twierdzenie niedowodliwe jest nie logiczne. Brak podstawowych zasad myslenia!

W dodatku autor w ogóle nie odpowiada na tytułowe pytanie - na początek obiecuje wyjaśnienie czemu ateizm jest lepszy od agnostycyzmu, a ostatecznie wywód kończy się wykpiwaniem biblijnych podań. Najwyraźniej facet nie ma pojęcia czym jest agnostycyzm.

dawno nie czytałem czegos równie nędznego...


N kwi 24, 2005 8:33
Zobacz profil
Post 
Widzę Pugu, że nie wytrzymałeś emocjonalnie rozmowy z Wujem i nie wybrałeś, którą żabę chcesz zjeść – dla poprawienia sobie nastroju dałeś nam lekturę do przeczytania. Pewnie z nadzieją, że to poprawi Twój forumowy image.

Czyli powiedzmy sobie krótko – zrobiłeś krótkie kopiuj-wklej i rozsiadłeś się wygodnie. Oczekujesz zaś, że my teraz poświęcimy godzinę na pisanie rozprawki na zadany temat.
Tobie się wydaje, że my nie znamy Racjonalisty.pl i że to, że co wkleisz wnosi cokolwiek?

Po pierwsze autor artykułu polemizuje z jakimiś stwierdzeniami z jakiejś grupy dyskusyjnej.

Po drugie ja chciałbym zobaczyć KONKRETNE rozumowanie wychodzące z określenia podstawowych kwestii ontologicznych tj. istnienie bądź nieistnienie ja, istnienie bądź nieistnienie innych osób, istnienie bądź nieistnienie materii, istnienie bądź nieistnienie Boga.

Istnieje wiele światopoglądów. Większość jest wewnętrznie sprzeczna. Nieliczne są wewnętrznie spójne, aczkolwiek często wzajemnie się wykluczające. I tylko te są interesujące. Spośród światopoglądów wewnętrznie spójnych należy wybrać ten, który jest zgodny z celem poznania.

Przykładem światopoglądu wewnętrznie sprzecznego jest sytuacja, gdy równocześnie osoba powiada, że: „Uważam, że nie istnieje Bóg, albowiem nie mam na to dowodów” oraz „Jestem pewien, że istnieje materia, aczkolwiek nie mam na to dowodów”.

RZ w ogóle nie porusza problemu istnienia/nieistnienia materii, a co za tym idzie podejrzewam, że w ogóle problem go nie zajmuje. Myślę, że pytany o tę kwestię popadłby, biorąc pod uwagę sposób jego traktowania kwestii Boga, w sprzeczności, ale musiałbym też z RZ rozmawiać, a nie z Pugiem.



N kwi 24, 2005 8:38

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Przykładem światopoglądu wewnętrznie sprzecznego jest sytuacja, gdy równocześnie osoba powiada, że: „Uważam, że nie istnieje Bóg, albowiem nie mam na to dowodów” oraz „Jestem pewien, że istnieje materia, aczkolwiek nie mam na to dowodów”.

co gorsza polecany przez Pługa autor roponuje rozumowanie na zasadzie np.: "gdyby Bóg istniał, to nigdy by nie objawił się poprzez taki tekst jak Bibila"

Innymi słowy neguje istnienie Boga, ale jednoczesnie doskonale wie, jaki jest ten Bóg.


N kwi 24, 2005 9:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:


Racja..... o ile to prawda :)



Czyli innymi słowy:


piłatowe " Cóż to jest prawda?"


N kwi 24, 2005 10:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Cały swój mętny wywód autor zdaje sie opierać na tezie, że twierdzenie niedowodliwe jest nie logiczne. Brak podstawowych zasad myslenia!


Ciekawy zarzut, możesz go nieco rozwinąć ?

Cytuj:
dawno nie czytałem czegos równie nędznego...


Biorąc pod uwagę twoje emocje wywołane tym tekstem, i brak rzeczywistych zarzutów (oskarżenia o brak logiczności bez wskazania co właściwie jest nielogiczne nie ma zbyt dużej wartości) mam wrażenie iż raczej "nędznego" powinieneś zastapić "irytującym". Pytanie co cię zirytowało ... ;]

Cytuj:
Widzę Pugu, że nie wytrzymałeś emocjonalnie rozmowy z Wujem i nie wybrałeś, którą żabę chcesz zjeść – dla poprawienia sobie nastroju dałeś nam lekturę do przeczytania. Pewnie z nadzieją, że to poprawi Twój forumowy image.


Moja rozmowa z Wujem idzie niczego sobie PTR ...
Tekst mnie zainteresował bo nawiązuje do naszej wiecznej przepychanki z krasnoludkami, szczerze mówiąc miałem nadzieję, że cię zainteresuje ...

Zarzuty co do kopiuj - wklej mogę odebrac od każdego, ale nie od Ciebie PTR ... kiedy stałeś się hipokrytą co ? Kto tu ciągel wymagał rozprawek do znalezionych przez siebie tekstów, i to wielokrotnie dłuższych niż to maleństwo które zaproponowałem ... może spróbujesz własnego lekarstwa dla odmiany ...

Chi, chi, co do istnienia, nieistnienia materii PTR, nie ma znaczenia czy ona istnieje czy nie gdyż przy pomocy naszych zmysłów możemy ją poczuć i zbadać. Dla nas to co możemy poczuć i zbadać istnieje. To nie ma nic wspólnego z jakąś "obiektywną parwdą", to subiektywna prawda człowieka. "Bóg" jest abstrakcją której nie można zbadać, ani w żaden sposób poczuć i jako taki nie może zajmować pozycji lepszej niż dowolna inna nieweryfikowalna abstrakcja. To proste nie ?


N kwi 24, 2005 10:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL