Oj, faktycznie, zapomniałam, że szanowny AHAWA nigdy nie ma żadnych wątpliwości, jak ocenić daną sytuację pod względem moralnym. W jego przekonaniu nie ma szarości, każda sytuacja jest jednoznacznie dobra lub jednoznacznie zła, żadnych półśrodków. W którymś temacie wyraził już swoje zdanie na ten temat.

Więc tym bardziej nie rozumiem, jak ktoś o podobnie... hm, klarownych poglądach może twierdzić, że w HP wartości są pomieszane. Może gwoli ścisłości przytoczę cytaty:



A teraz:



Więc może J. K. Rowling pomieszała wartości tak, że nawet AHAWA ma problemy z ich rozróżnieniem? I plącze się w swoim zdaniu? Nie wspomnę już o tym, że rozdział zachowań na czarne i białe jest co najmniej... dyskusyjny, ale to już zagadnienie filozoficzne. No i sam fakt oceny książki po filmie, stworzonym na jej podstawie - to mówi samo za siebie.

Kwestia okultyzmu jest dosyć ciekawa, jako że we "Władcy Pierścieni" też nie brak magii. Elfowie - szlachetni i dobrzy, władają magią, rozkazują rzece, czarują pieśniami, przepowiadają przyszłość, wróżą z tafli wody. Gandalf - czarodziej nie tylko z nazwy, sądząc po jego dokonaniach, a na dodatek powiązany ze światem bogów. Magiczne Pierścienie, magiczne pieśni, magiczny miecz, prorocze sny... Sporo tej magii, prawda? Rzecz jasna, to zupełnie inny poziom niż twórczość J. K. Rowling, ale magia sama w sobie jest obecna jako jeden z głównych motywów.

Dlaczego jedną magię wiąże się wyłącznie z okultyzmem, a innej nadaje metaforyczne, wiązane z Biblią znaczenie?

Szanowna Wierzbo:), znowu zmierzasz do poruszenia hp przy temacie o wp ale niech Ci będzie. Rowling nie pomieszała dobra ze złem bo tego się nie da zrobić ale nazywa zło dobrem i to jest główny powód aby tej książki nie dawać dzieciom do czytania, jest wiele opracowań chrześcijańskich o szkodliwości tej książki jeśli tak naprawdę interesuje Cię ta kwestia to idź do biblioteki wypożycz jakąś i poczytaj.




Nie ma żadnych dwóch magii, nie ma czegoś takiego, magia jest kłamstwem w całości. Tolkien nie przedstawia w swoich powieściach żadnych praktyk okultystycznych jakie mają miejsce w rzeczywistości w przeciwieństwie do twórczości Rowling która jest przepełniona przykładami praktyk stosowanych przez okultystów przez wieki w naszej rzeczywistości, czy chcesz w to wierzyć czy nie, dodatkowo zacheca dzieci do zachowan sprzecznych z moralnoscia chrzescijanska, do buntu, traktowania innych gorzej, ale fakt robi to w bardzo wysublimowany sposob dlatego tak wielu nie widzi w tej ksiazce zagrozenia.

Metaforyczne znaczenie WP jak sama napisałaś we wcześniejszych postach, nie zostało nadane z celowością przez Tolkiena, ta metafora jest bardziej wypadkową życia duchowego jakie prowadził (a był katolikiem) i interpretacja przez współczesnych chrześcijan nie ma na celu wprowadzenia WP do kanonu Pism Natchnionych ale sprowadzenie tej lektury do tego aby stanowila przeciwwage do ksiazek typu hp. Pamietaj ze demon potrafi ubrac na siebie szate aniola swiatlosci i zyjac z dala od Sakramentow Swietych (tak jak ty to obecnie czynisz) i bliskiego kontaktu z JEZUSEM, trudno jest odroznic prawde od falszu.

Przeczytaj: http://www.tolle.pl/pozycja/listy-stare ... do-mlodego
moze troche wiecej zrozumiesz.

Ale ponownie, to nie jest temat o hp tylko o związku WP z Pismem Świętym więc zejdźmy na tory Tolkiena i Pisma Świętego a jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej na temat ezoteryki w hp to zapraszam: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... ing=newest

[/quote]

Moim zdaniem porównanie trochę niestosowne, choć nie wiem co na to adresat. AHAWO - nawet jeśli masz rację to nie posługujmy się prawdą jak maczugą, żeby przy byle okazji przywalić rozmówcy. Może trochę przesadam, ale tak to odczytałem.
pozdrawiam i respect for all

Nie zrozumiałeś posta Wierzby to po 1.

A po 2 to kolejna Twoja kompromitacja - nie czytać książki, a wymądrzać się o niej to szczyt ignorancji. Masz zerowe pojęcie o HP, a obejrzenie filmu NIE WYSTARCZY do rozmowy. Mam nadzieję, że chociaż z tego sobie zdajesz sprawę.

kastor, użyłem tego sformuowania w nawiasie ze względu na wcześniejszą rozmowę z Wierzbą na PW, jest to związane ściśle z wyborem jaki dokonała, nie jest to forma ataku, ale przypomnienie pewnego stanu rzeczy jaki ma miejsce w jej zyciu.

Mroczny Pasażer, w tym temacie ogladniecie filmu o hp mi wystarczy do rozmowy, jesli zalozysz temat osobny o hp to obiecuje ze przeczytam ktoras z ksiazek zeby z Toba polemizowac. Dodatkowo wystarczą mi relacje osób które czytały już hp np.: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... ing=newest

AHAWA: taki temat już istnieje. I niestety, ale przeczytanie jednej książki Ci nie wystarczy bo saga liczy sobie chyba 7.

A opinie z linków, które podajesz są pożałowania godne i patrzę na nie z ironicznym uśmiechem. Zresztą każdy kto ma trochę mózgu i potrafi myśleć tak na nie patrzy. A największą bekę musi mieć Rowling. Chciałbym być na jej miejscu i śmiać się w duchu z głupoty tych ludzi, którzy w prostej bajce doszukują się takich bredni.

Mroczny Pasażer, jak to Forrest Gump mowil: "Stupid is who stupid does."

nie jesteś pierwszym obrażającym chrześcijan i nie ostatnim dlatego jedyne co mogę zrobić to polecać Cię w modlitwie.

Przeczytałem dwa artykuły z tej strony w tym jeden z dziesięcioma tezami przeciw HP. Powiem tak - jedna z autorek tam napisała długaśny artykuł, w którym oczywiście zarzucała HP zło, szatana i złe działanie na ludzi. Wszystko byłoby fajne gdyby nie jeden drobny szczegół - nie podała ŻADNEGO argumentu. Nie podała nawet najmniejszego odnośnika do książki, nic, zero, całkowite pustosłowie.

I nie, to nie jest mój atak na religię (zresztą, zawsze tak mówicie gdy ktoś odważy się skrytykować waszą wiarę - atak, atak, atak!). Po prostu ci ludzie piszący o HP tak cholernie nadinterpretują, że to się w głowie nie mieści. Niestety nikt im nie wytłumaczy, że tkwią w masakrycznym (o)błędzie bo jak już sobie raz wbili coś do mózgu to już im to nie wyjdzie. Cóż, prawdą jest powiedzenie, że tylko głupiec nie zmienia zdania.

Czytałem wszystkie części HP, oglądałem kilka filmów. Nie jestem żadnym wielkim fanem, ot zacząłem czytać i chciałem zobaczyć jak się skończy. I wiesz co? Skończyło się zupełnie przeciwnie niż ci ludzie tam piszą. Nie ma żadnego nazywania zła dobrem i odwrotnie. To jest PROSTA bajka dla ciut starszych dzieci i młodzieży. Jest tak prosta, napisana takim łatwym językiem, że doszukiwanie się tych wszystkich rzeczy, których ci ludzie się doszukują jest ogromną dla nich kompromitacją. Dla nich, a nawet dla samego papieża, który chyba też tak prostej książki nie zrozumiał.