problem malzenstw mieszanych
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Kurczę ,genialne...
wiesz co moze wasza wspólnota ma kogoś kto lepiej zaprezentuje tą doktrynę, bo to co Ty robisz to tylko ją osmiesza...
|
Śr lis 21, 2007 21:35 |
|
|
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
kusztar napisał(a): dla takich malzenstw pasuje Wiara Bahai! Warto!!
Jak czytałem o Bahai na internecie, to gdzieś znalazłem, że innowierca może bez problemu odwiedzać świątynie Bahai, ale jak zmieni religię na właśnie tą, to powinien zrezygnować z praktyki w poprzedniej religii. To prawda? Bo jeśli tak, to raczej przejście na Bahai nie rozwiązuje problemu małżeństw mieszanych bardziej niż konwersja jednego małżonka na wiarę drugiego.
|
Cz lis 22, 2007 11:28 |
|
|
arhat
Dołączył(a): N kwi 06, 2008 21:22 Posty: 2
|
Witam ja jestem Buddystą a żona Katoliczką mamy jedno dziecko,ale niema między nami sporów.Ja robię swoje praktyki a żona swoje.Dziecko zamierzamy wychowywać po Katolicku z tego względu że żyjemy w kraju Katolickim,i zdaję sobie sprawę że jeżeli chciał bym dziecko wprowadzać w Buddyzm mogłoby to być negatywnie odebrane przez rówieśników syna,no wiecie jakiś dziwoląg itp.. chcemy tego uniknąć.Pozdrawiam wszystkich.
|
Cz kwi 10, 2008 23:55 |
|
|
|
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
arhat napisał(a): Witam ja jestem Buddystą a żona Katoliczką mamy jedno dziecko,ale niema między nami sporów.Ja robię swoje praktyki a żona swoje.Dziecko zamierzamy wychowywać po Katolicku z tego względu że żyjemy w kraju Katolickim,i zdaję sobie sprawę że jeżeli chciał bym dziecko wprowadzać w Buddyzm mogłoby to być negatywnie odebrane przez rówieśników syna,no wiecie jakiś dziwoląg itp.. chcemy tego uniknąć.Pozdrawiam wszystkich.
Przykład prawdziwego rodzica, który myśli o dobru dzieci a nie o swoich ambicjach. Tak trzymaj.
|
Pt kwi 11, 2008 0:31 |
|
|
milenkam
Dołączył(a): Pn wrz 28, 2009 12:27 Posty: 1
|
A mój mąż jest buddystą, a ja katoliczką. I problem jest taki że dziecko coraz bardziej zaczyna się wciągać w buddyzm. Niby się mówi, ze buddyzm nie misjonuje, a on w tym roku powiedział, ze chcialby żeby dziecko dostało blogoslawienstwo Karmapy ("dobre życzenia dobrego człowieka" ) Poszli i wrocili z buddyjskim imieniem ( czyli jak rozumiem odbył sie odpowiednik chrztu) bez mojej zgody...
|
Pn wrz 28, 2009 14:39 |
|
|
|
|
baklava
Dołączył(a): Śr lut 17, 2010 21:09 Posty: 5
|
Re: problem malzenstw mieszanych
Witam, Jestem katoliczką, mój mąż muzułmaninem, a tata buddystą Wiążąc się z muzułmaninem, najważniejszą rzeczą jest dokładne wybadanie, jakie ten człowiek ma poglądy na temat naszej i jego religii oraz wychowania dzieci w określonej wierze. Warto jest poznać(A NAWET TRZEBA) jego rodzinę - bliższą i dalszą, aby przekonać się jacy to ludzie, jakie relacje panują między nimi, czy ojciec szanuje matkę itc. Może nam to wiele powiedzieć o naszym partnerze... Naiwnym jest myślenie, że muzułmanin zgodzi się, aby dzieci zostały wychowane w wierze katolickiej... Dlatego dziwię się autorce wątku, że zorientowała się o istnieniu problemu tak późno... W związkach międzyreligijnych trzeba myśleć o przyszłości dzieci zanim się one pojawią i rozmawiać z partnerem na ten temat, podpytać o jego poglądy itp. Nie jestem pewna, czy autorka wątku wie cokolwiek o religii męża. Warto się głębiej zapoznać z tematem. Muzułmanie wierzą również w Jezusa - ale nie uznają go za Syna Bożego - oraz w Maryję Dziewicę. Wierzą w Stary Testament. Są jednak różnice, które mogą być dla większości katolików nie do pogodzenia... Zanim, będąc zaślepionym miłością, wejdzie się związek z wyznawcą Islamu, trzeba o tej religii oraz kulturze wybranka(kraj pochodzenia ma podstawowe znaczenie) duuuużo się dowiadywać. Kwestia religii jest do rozwiązania. W islamie nikt nie może zmusić do wyznawania jakiejkolwiek religii. Przymus(wbrew pozorom....) jest zakazany i nie polecany. Z jakiego kraju jest Twój mąż, jeśli można spytać??
|
Cz lut 18, 2010 7:11 |
|
|
baklava
Dołączył(a): Śr lut 17, 2010 21:09 Posty: 5
|
Re:
Elwinga napisał(a): absalona1 napisał(a): Wyznawana/praktykowana religia jest sprawą w życiu wielu ludzi na tyle istotną, że powinien ją wybierać człowiek dorosły, z wolną wolą, a nie osoba wtłaczana w pewne ramy jako nieświadome niemowlę. Oczywiście, wiem, że chrześcijaństwo kieruje się w tej kwestii innym priorytetem, ale moim zdaniem jest to priorytet błędny, ograniczający wolność wyboru ludzkiej jednostki i w ten sposób produkuje się masę wyznawców, nie do końca zdających sobie sprawę z tego, co w ich religii jest naprawdę istotne, ale uczęszczających co niedzielę na mszę "bo tak trzeba". Tylko dojrzały człowiek jest świadom swoich wyborów, i przesłanek wpływających na ich dokonywanie...
No chyba że chodzi o liczbę, nie jakość wyznawców, wtedy wszelkie rozumowe argumenty się kładą. zgadzam się z Tobą w 100%... Przymuszanie do wyznawania określonej religii, odnosi zwykle efekt odwrotny. KK(jako instytucja biurokratyczna) staje się powoli maszynką do robienia pieniędzy. Więcej wiernych=more money. Przepraszam, jeśli uraziłam czyjeś uczucia, ale tak to z mojej perspektywy wygląda... Religię powinien wybierać człowiek dorosły, poznając wcześniej wiele różnych punktów widzenia... Może nawet uznać, że Boga nie ma... Ale to powinien być jego świadomy wybór. Do autorki wątku: Dawaj dobry przykład, ucz o tym czego nauczał Jezus, wpajaj uniwersalne zasady. Jeśli jego ojciec jest muzułmaninem tylko z nazwy(tam też są wierzący, niepraktykujący ), to dziecko nie będzie przekonane o słuszności wyznawania religii ojca - bo jaki przykład będzie on dawał? Nie martw się na zapas, rób swoje i nic na siłę. Dziecko wybierze to , co dla niego najlepsze. Pozna lepiej Islam, porówna to jak postępuje ojciec z tym, co przekazywał Prorok Mahomet i wtedy się okaże Pozdrawiam
|
Cz lut 18, 2010 7:25 |
|
|
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
Re: problem malzenstw mieszanych
arhat-moim zdaniem naprawde świetnie Pan postapil. a co do tematu to mysle, że zwiazki mieszane w duzej mierze prowadza do konfliktow, chyba ze obie strony sa naprawde otwarte i zdrowo podchodza do zycia i nie ma batalii w stylu "moja religia jest wazniejsza", wtedy najlepiej w ogole sobie zwiazek darowac.zgadzam sie z kims kto napisal aby nei wyjezdzac wtedy z mezem z kraju.na jakims forum muzulmanskim przeczytalam "ze Europa jest niemoralna" i Polska nie jest krajem przyjaznym...i dziwne ze mowily to kobiety...tam by nie mialy tak lekko jak w Polsce.Wiele sie w mediach slyszalo o sytuacjach kiedy maz byl muzulmaninem, wyjechali z kraju i juz powrotu nie bylo...oczywiscie nie wszyscy maja takie bardziej hm, brzydko mowiac cywilizowane usposobienie, ale wyjatek potwiedza regule.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Cz lut 18, 2010 21:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|