Re: Sprawa która mnie męczy
Tak naprawdę od zawsze byłam wierząca- czasem były okresy takiej silniejszej wiary kiedy co wieczór sięgałam po Pismo Święte a był okres kiedy moja wiara ograniczała się do zwykłego pobożnego zycia.
U mnie.. Nic się nie zmieniło.
Ciagle wierze tak samo.
Koleżanka po tym zauważyla ze ma mnóstwo problemów ze tak właściwie jest osobą nieszczęśliwą-tzn myślała o tym od dłuższego czasu ale nagle z niej to wyszło.
Ale bardziej skłoniło ją to wizyty u psychologa niż życia z Bogiem
Jest bardzo dobrą i wartościową osobą. Ale żyje w związku z męzczyzną i raczej nie praktykuje. Ma postawę wątpiącą w stosunku do Boga i to chyba się nie zmieniło.
Dodam ze tego zajścia prawie w ogóle nie pamięta