Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 02, 2024 11:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 10:11
Posty: 1
Post Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie...
Witam serdecznie wszystkich użytkowników ! Mam nadzieję, że temat ten zostanie potraktowany poważnie. Otóż mniej więcej rok temu koleżanka zaprosiła mnie na seans filmowy. Nie świadomy gatunków tych filmów zgodziłem się. Jednym z filmów, który wspólnie oglądaliśmy były "Egzorcyzmy Emily Rose". Już na samym początku oblał mnie zimny pot. Koleżanka spojrzała na mnie i spytała się czemu jestem taki blady. Jako facet wstydziłem się przyznać, że jestem wrażliwy i boję się horrorów. Zmusiłem się i obejrzałem do końca, ale były momenty, w których pikawa biła jak szalona. Jak film się skończył grzecznie podziękowałem i udałem się do domu. Było grubo po 22 i nogi miałem jak z żelatyny, cały czas oglądałem się za siebie. W końcu gdy wróciłem walnąłem się do łóżka i jakoś zasnąłem. Niestety obudziłem się równo o 3:00, chyba nie muszę pisać jak się wtedy czułem. Sytuacja powtarzała się dzień w dzień mniej więcej przez kilka miesięcy. Na psychologa nie miałem czasu, bo musiałem się przygotować do matury, którą zresztą wzorowo napisałem. Zawsze przed snem się modlę i śpię z naszyjnikiem z krzyżem na szyi. Jakoś to pomaga. Problem powrócił w wakacje. Dużo wolnego czasu i nuda sprawiły, że znowu zacząłem bać się opętania. Przede mną trudny, bo pierwszy rok akademicki, a tu taki klops. Proszę o dobre słowo, nic więcej.


Pozdrawiam.


Pn sie 26, 2013 10:37
Zobacz profil
Post Re: Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie...
Chyba nie ma się czego wstydzić. Jako dorosła osoba obejrzałam w kinie Innych z Nicole Kidman. Pora była mocno wieczorowa, a ja byłam w obcym mieście. Wracałam do hotelu opustoszałymi ulicami na uginających się nogach, a gdy natknęłam się na grupkę wrzeszczących kiboli (nie pamiętam już komu tam w Zamościu kibicują ;) ), odetchnęłam z ulgą i resztę drogi dziękowałam w duchu za to ich towarzystwo.
Do tej pory unikam takich sugestywnych filmów, są ludzie na których to nie robi wrażenia i są tacy, którym koszmarne obrazy na długo zostają w pamięci. Najwyraźniej należymy do tych drugich.

Dobre słowo? Staraj się prowadzić życie sakramentalne, ufaj Bogu (powtarzaj Mu o tym co dzień) i ciesz się czekającym Cię okresem studiów, to wspaniały czas, do którego po latach chciałoby się wrócić ;)
Jeśliby lęki nie ustępowały, a bezsenność utrudniała normalne funkcjonowanie za dnia, skorzystaj z porady psychologa.
Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem.


Pn sie 26, 2013 11:08
Post Re: Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie...
Nie obawiaj się czegoś co w Twoim przypadku nie istnieje - tego po prostu nie ma.
Umysł płata czasem straszne figle - to nie strach ma panować nad Tobą - zawsze Ty masz panować nas strachem.
Nie bój się czegoś co nie istnieje .


Wt sie 27, 2013 3:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie...
Opętanie to nie pluskwa, żeby na człowieka skoczyła.

Jeśli żyjesz w stanie łaski uświęcającej - jeśli w Tobie żyje Chrystus - nie ma już miejsca na szatana. To naprawdę wystarczy.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 04, 2013 9:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55
Posty: 185
Post Re: Strach przed opętaniem. Studia w perspektywie...
Pamiętaj, że żeby być opętanym, trzeba dość szeroko otworzyć przysłowiową furtkę wiadomo komu... Ty, który nie dość, że nosisz krzyż na szyi (w pewnym objawieniu, nie pamiętam niestety za bardzo jakim, Chrystus objawił, że kto spojrzy przez kilka minut na krzyż w czasie pokusy, ona minie, więc wyobraź sobie, jaka to musi być siła), to jeszcze modlisz się codziennie itp. Takie coś nie ma do Ciebie dostępu. A sam ten strach nie pochodzi od Pana Jezusa, który sam powiedział "Nie lękajcie się!", "Ja jestem z wami zawsze, aż do skończenia świata" itp. To trudne się nie lękać. Ale przypomnij sobie wydarzenia z Twojego życia, w których dostrzegłeś Bożą Opatrzność (a założę się, że niejedno takie było...). Ona nad Tobą czuwa. I dlatego nie ma powodu do obaw. Bądź spokojny i trzymaj się :)

_________________
Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell


Śr wrz 04, 2013 12:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL