Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 02, 2024 3:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 241 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona
 Całun Turyński 
Autor Wiadomość
Post 
św. Jan bylo nie bylo....ale był Apostołem.


Zreszta przeczytaj sobie koncowke Objawienia.......Ap 22; 18, 19


So gru 18, 2004 0:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57
Posty: 578
Post 
Cytuj:
Dz 2: 17 Br "Za dni ostatnich - mówił Pan - wyleją Ducha mojego na wszystkich ludzi. Wasi synowie i córki wasze będę prorokować, młodzi ludzie będą mieć widzenia, a starzy - sny."

Dz 2: 17 BT "W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze, młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy - sny."

Dz 2: 17 Bw "I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, Że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało I prorokować będą synowie wasi i córki wasze, I młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny;"

A Ty przeczytaj sobie w/w. :)

_________________
Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.


So gru 18, 2004 15:55
Zobacz profil
Post 
Ok Konserwatysto.

Czy Twoi "gur" , maja juz plan powiekszenia objetosci Biblii?

Jakie Ksiegi macie zamiar dodac?
Ksiege Emmerich?........gdzie ja umiescicie? Przed czy po Apokalipsie sw. Jana? :D

Zrozum wreszcie, ze prywatne objawienia sa dla mnie tylko i wylacznie "kolorystyka" i jako takie nie sa mi niezbedne.

To co istotne, znajduje sie w Biblii......reszta to tylko "ciekawostki" (mam na mysli tzw. objawienia). Owszem moga byc pomocne.......ale nie sa konieczne do Zbawienia.

pozdrowka


So gru 18, 2004 20:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4102
Post 
Proszę o merytoryczne rozmowy na temat - przypominam, że do wycieczek osobistych służy PW. :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


So gru 18, 2004 21:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
No nie to juz drugi raz, to chyba jednak okienko odpowiedzi samo sie zamyka po jakims czasie. No coz trduno bede musial sie ograniczac do jednego watku za kazdym razem.

Bardzo sie ciesze ze podales link do zdjec calunu, zreszta tych samych z ktorych korzystalem.

Piszesz Pilaster
Cytuj:
I znajdź mi te obrażenia od belki i monetę (nie młodszą od I w ne). Konia z rzędem, może Ci nie ofiaruję, ale dowolny alkohol dostępny na rynku, tak.


Bardzo lubie miod pitny.
Obrazenia po belce widac nad gornymi rogami trojkatow popozarowych, mniejwiecej na srodku plecow.

Jak dyskusja z Konserwatysta pokazala, akurat ten szczegol jest bardzo trudny do zaakceptowania, cala tradycja jest tu przeciwna. Wiec nasz hipotetyczny falszerz raszej by dal slady po krzyzujacych sie belkach. A raczej ten kwadrat nad tym prostokatem nie jest takim sladem po pionowej belce.

Monety widac na odbiciu komputerowym, nie mam linku do tego teraz, wydaje mi sie ze trzeba placic za ogladanie. W roku jubileuszowym bylo za darmo. Mozna chyba sprobowac tu:http://www.shroudofturin.com.

Jedna na prawym oku zostala zidentyfikowana jako moneta na ktorej jest napisane "Tiberio Cesare" i na ktorej jest obrazek odwroconej lychy wotywnej. (Tlumacze z wloskiego, wiec moze nie uzywam odpowiednil slow.) Monety takie kazal zrobic Poncjusz Pilat miedzy rokiem 29 i 32. Tak to widza numilasci M. Marx i Tamburelli. Moneta ta zostala odkryta w 1954 przez F.L. Filas'a.
Ostatnio Baima Bollone e Balossino zinterpretowli niektore znaki nad lewym okiem jako druga monete z czasow rzymskich.

Kladzenie monet na oczach mialo zapobiegac otwarciu sie oczu na nowo na skutek mechanicnych ruchow miesni ktore mogly nastapic zaraz po ulorzeniu zwlok.

Na razie tyle, bo nie chce zeby mi nowo zniknelo.


Wt gru 21, 2004 10:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
wiking napisał(a):
Piszesz Pilaster
Cytuj:
I znajdź mi te obrażenia od belki i monetę (nie młodszą od I w ne). Konia z rzędem, może Ci nie ofiaruję, ale dowolny alkohol dostępny na rynku, tak.


Bardzo lubie miod pitny.


Niestety, będziesz musiał chyba obejść się smakiem :-D

Cytuj:
Obrazenia po belce widac nad gornymi rogami trojkatow popozarowych, mniejwiecej na srodku plecow.


Wiesz, zanim zapodałem te linki, bardzo uważnie oglądałem te zdjęcia w pozytywie, negatywie i przy wszystkich możliwych kontrastach. Tam naprawdę nic nie ma. Interpretacja jakichś smug, czy cieni, jako obrażenia i to od belki jest właśnie chciejstwem. W rzeczywistości żadnej belki tam nie ma.

Cytuj:
Wiec nasz hipotetyczny falszerz raszej by dal slady po krzyzujacych sie belkach.


Ani po krzyżujących się, ani po prostych.



Cytuj:
Monety widac na odbiciu komputerowym, nie mam linku do tego teraz, wydaje mi sie ze trzeba placic za ogladanie. W roku jubileuszowym bylo za darmo. Mozna chyba sprobowac tu:http://www.shroudofturin.com.


Nie ma tam. Poza tym ja Cię prosiłem, abyś ten ślad monety znalazł, a nie napisał, że kto inny znalazł i to nawet bez jakiegokolwiek zdjęcia. Ja, skoro stwierdziłem, że całun został wyprasowany żelazkiem, to wziąłem sam i wyprasowałem. Rozpisujesz się szeroko na temat czegoś, czego nie ma.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt gru 21, 2004 11:57
Zobacz profil
Post 
Pilaster - zobacz:
http://www.polbox.com/k/konserw/text/calun.htm


N sty 16, 2005 9:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
ddv163 napisał(a):


No cóż, zobaczyłem. Nie wnosi ta strona nic nowego. Ta sama mieszanina oczywistości (całun jest negatywem), domysłów (niewidoczne kciuki są "z pewnością" przykurczone, półprawd (pyłki) i całych kłamstw (monety). Dodatkowo dwa grube błędy
1. Całun jest negatywem FOTOGRAFICZNYM (tymczasem stopień nadpalenia płótna całunu zależy od bliskości danego detalu, której to cechy negatyw fotograficzny rzecz jasna nie posiada)
2. Postać jest przedstawiona w perspektywie ???? Jest to absolutna nieprawda.

No i naturalnie autor strony deprecjonując badanie C14 nie zająknął się nawet o innych argumentach na rzecz nieprawdziwości całunu, zwłaszcza wzrostu przedstawionej postaci i błędach anatomicznych.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


N sty 16, 2005 14:08
Zobacz profil
Post 
Pilaster !

1. Płótno zawinięte było wzdłuż ciała - stąd obraz "przestrzenności" - którego na płaskich zdjęciach zamieszczonych w internecie nie widać.
2. monet również nie widać - zbyt małe zdjęcia.

Z materiałow, z którymi miałem okazję zapoznać się kilka lat temu wynikało jeszcze kilka innych faktów oprócz tych zamieszczonych w poprzednim materiale.
Szukałem jednak potwierdzenia tego w źródłach łatwosprawdzalnych - tzn. w internecie.
1. Przebadano "rysunek" na płótnie - okazało się, że jest on "namalowany" również krwią - A Rh+
2. Niemożliwe, w jaki sposób rysunek "malowany" krwią nie rozmyłby się podczas odrywania ciała od płótna. Ciało - po prostu zamieniło się w energię - stąd tak widoczny obraz umęczonego człowieka.
Przytoczę je - znalazłem podobne mateiały w "Okiem":
Cytuj:
Całun turyński - badania, historia
Autentyczność
Autentyczność Całunu Turyńskiego została stwierdzona przez zespół wielu niezależnych badaczy (w tym również nie katolickich i liberalnych) na podstawie ogromnej ilości badań.
Falsyfikat ? Badanie metodą węgla C-14 choć wskazuje na wiek XIII w rzeczywistości potwierdza nie tylko powstanie w I wieku ale też i daje dowód autentyczności jego historii
Błąd w badaniach
Badania C-14 choć przeprowadzone nierzetelnie stwierdziły ilość węgla odpowiadającą datowaniu płótna na wiek XIII. Całun w swej historii przeżył m.in. pożar bazyliki. Zamknięty w srebrnej szkatule wystawiony a temperaturę kilkuset stopni i oblany wodą zmienił zawartość aktywnego węgla co potwierdziły badania podobnych płócien wystawionych na podobne warunki - Kawałek płótna z I wieku po podobnej obróbce wskazywał datowanie na wiek XIII.
Moneta z błędem ortograficznym Na powiekach Jezusa odkryto dwie monety. Jedna z nich, bita w Jerozolimie w latach 29-35, na Całunie miała błąd ortograficzny. Po poszukiwaniach znaleziono jednak dwa zachowane egzemplarze z podobnym błędem.
Potwierdzenie autentyczności Wśród licznych dowodów znajdują się szczegółowe badania ran spod "korony cierniowej". Wypływ krwi zgadza się z rozmieszczeniem żył i tętnic. Nie mogło to więc być średniowieczne fałszerstwo gdyż układ krwionośny odkryto dopiero w XVI wieku.
Nie krzyż a belka Badania stwierdziły że Chrystus nie niósł całego krzyża ale belkę, która potem zostały osadzona na końcu pala tworząc literę T.
Szata Stwierdzono brak otarć od belki na ramionach spowodowanych warstwą płótna. Jest to dziwne, gdyż skazańców krzyżowano zwykle nago. Można to wytłumaczyć prawem rzymskim. Otóż znane były dwie kary chłosty - 40 razów oraz chłosta do zemdlenia. Ilość razów postaci na Całunie dochodzi do 120. Musiał to być więc ten drugi sposób. Po chłoście drugim sposobem skazańca wypuszczano - o czym świadczą słowa ewangelii św. Łukasza "Każę więc go wychłostać i uwolnię". Piłat, przymuszony przez sanhedryn musiał więc ukryć chłostę. Zrobił to poprzez nałożenie mu szaty.
Przyczyna śmierci Jezusa Bezpośrednio przyczyną śmierci było wlanie się płynu do osierdzia czyli pęknięcie serca. Taka śmierć charakterystyczna jest dla powolnego duszenia się ukrzyżowanych skazańców. Pęknięcie serca powoduje ogromny ból. Jest to poświadczone w ewangelii w słowach "zawołał wielkim głosem i oddał ducha"
Faktyczna krew Podczas badań stwierdzono niezwykły dowód autentyczności. Ujawniono że w skład substancji wizerunku wchodzi bilirubina. Wątroba rzadko uwalnia tą substancję do krwi, dzieje się tak np. podczas ogromnego wysiłku jaki mógł być w czasie męki.
Rana na boku Zwyczaj kazał łamać skazańcom golenie aby nie mogli się podciągać i zaczerpywać powietrza. Jezus zmarł już wcześniej więc należało to tylko potwierdzić poprzez przebicie boku. Rana ta jest widoczna na Całunie i odpowiada wielkością i kształtem ostrzom ówczesnych włóczni. Podczas wyczerpywania się tlenu w jamie opłucnej odkłada się płyn dzielący się na cięższą krew i lżejsze osocze dlatego przez ranę wypłynęły dwa płyny - czerwony i przeźroczysty.
Powstanie całunu Naukowcy po wielu próbach i badaniach stwierdzili że dzisiaj nie jest możliwe wykonanie Całunu. Jedyna możliwa hipoteza to "kontrolowany błysk termojądrowy". Osoby choć trochę znające się na fizyce łatwo stwierdzą że te trzy słowa przeczą sobie. Jeśli termojądrowy to nie błysk, jeśli błysk to nie kontrolowany. Jeśli reakcja kontrolowana to nie termojądrowa.
"Reakcja w pionie" Powstanie obrazu na Całunie jest tym dziwniejsze że linie reakcji powodującej powstanie obrazu biegły nie we wszystkich kierunkach ale wertykalnie czyli tylko w dół i w górę.
Płótno z czasów Chrystusa Badania splotów, rodzajów nici a także badania mikroskopowe pyłków roślin wskazują na obszar syro-palestyński w okolicach I w.
Całun czy chusta Całun znany jest od XIV wieku. Przedtem znany był jedynie tzw. Mandylion - czyli chusta. Zniknął on na pocz. XIII wieku. Istnieje jednak przesłanka sugerująca że oba z nich są tą samą rzeczą. Mandylion był określany słowem "tetradiplon" - błędnie tłumaczony jako ręcznik. Prawdziwe tłumaczenie to "poczwórnie złożony na pół". Po takim złożeniu całunu zostanie tylko sam wizerunek głowy - jak na Mandylionie. Zachowały się ponadto wizerunki Mandylionu - wszystkie z charakterystycznym kosmykiem włosów w kształcie odwróconej "3". Na Całunie jest taka forma. Po badaniach okazało się to wyciekiem krwi z rany na czole. Jest to jedna z 15 cech zbieżnych lub nawet tożsamych dla "obu" przedstawień.
Znaki zapytania Nieznane są m.in. dzieje Całunu między 1204 a 1337. Prawdopodobnie znajdował się on w zakonie templariuszy gdyż po ich skazaniu w 1307 całun znalazł się w rodzinie człowieka o takim samym imieniu i nazwisku jak wielki mistrz: Geoffrey de Charnay
Historia całunu
Płótno grobowe Jezusa
Płótno przewiózł przez Kapadocję do Edessy dla króla Abgara być może apostoł św. Tadeusz - (chrzest króla)
Następca Abgara ukrywa płótno i ginie w czasie prześladowań Chrześcijan
525 odkrycie oprawionego w ramy obrazu "nie ludzką ręką czynionego" w murach Edessy w czasie powodzi (złożenia nie widoczne pod ramą).
944 Przeniesienie do Konstantynopola
1204 zaginięcie Mandylionu w czasie plądrowania miasta przez uczestników IV krucjaty
1204 Całun przywozi do Europy krzyżowiec Otton de La Roche. umieszcza go w Besanscon (V.Messori "Wyzwania wiary")
1204 - 1307 Całun być może w rękach templariuszy
1307 - 1357 Całun w rękach być może rodziny wielkiego mistrza zakonu
1357 wdowa po zabitym na polu bitwy Geoffreyu de Charny wystawia Całun na widok publiczny
1390 papież uznaje Całun za autentyczny
1532 pożar bazyliki. Całun znajdujący się w topiącej się srebrnej skrzyni wystawiony był na temperaturę kilkuset stopni
1899 Poważne poddanie w wątpliwość autentyczności Całunu przez francuskiego opata oraz w opisie w encyklopedii.
1998 Zakończenie pierwszego etapu interdyscyplinarnych badań stwierdzających autentyczność Całunu.
Nie było Weroniki ? Być może samo imię Weronika jest personifikacją odbicia wizerunku Chrystusa na płótnie (vere - "prawdziwy"; eikon - "wizerunek, obraz"). Inne tłumaczenie imienia to "bere-nike" (niosąca zwycięstwo). Być może imię Weronika zostało tutaj użyte dla kobiety nieznanego imienia, która otrzymała wizerunek, a być może próbowano uzasadnić istnienie wizerunku twarzy z "Mandylionu" niewiedząc że jest to złożony całun. (uściślenia nadesłała Joanna)
Negatyw trójwymiarowy
Obraz ciała na Całunie jest tym bledszy im dalej jakieś miejsca ciała było oddalone. Na tej podstawie można zrobić obraz trójwymiarowy a nawet rzeźbę.
Profesor Sorbony "za" W 1902 po badaniach całunu prof. Sorbony - uznawanej za centralę liberalizmu - Yves Delage - agnostyk stwierdził: "uznaję Chrystusa za postać historyczną i nie widzę przyczyn, dlaczego ktokolwiek mógłby gorszyć się tym, że do dziś zachowały się ślady jego ziemskiego życia"
Moda z czasów Chrystusa Jednym z najbardziej zaskakujących dowodów autentyczności był pukiel włosów w kształcie klina z tyłu głowy Chrystusa. Specjaliści potwierdzili tą ówczesną modę.
Miejsca po gwoździach Jezus został przybity do krzyża nie dłońmi lecz gwoździe przeszły przez nadgarstki. Inaczej ciało nie utrzymało by się na krzyżu. Jest też pewien szczegół potwierdzający autentyczność. Przebicie zostało wykonane w miejscu nerwu odpowiedzialnego za skurcz kciuka. Taki skurcz jest widoczny na Całunie. Potwierdza to absolutną wierność anatomiczną niemożliwą do zrealizowania w średniowiecznym obrazie.
Pozycja na krzyżu Krew spływająca po rękach Jezusa pod różnymi kątami świadczy o pozycji Jego ciała na krzyżu. Widać też chwilowe podciągania się na lewej ręce w celu nabrania powietrza. Kąty spływania krwi nie byłyby do podrobienia przez malarza.
Jak powstał wizerunek Niezwykły jest sposób utrwalenia plam krwi. Substancja - małe granulki nie wniknęły do środka włókien, pozostając jedynie po jednej ich stronie. Wygląda to tak, jakby owa substancja (krew) została napylona sprayem.
Inne oblicza
Istnieją dwa wizerunki podobne do Całunu: Obraz Matki Bożej odciśnięty na opończy Indianina z Meksyku (400 lat temu) oraz twarz świętego mnicha z Libanu odbita na chuście w niewytłumaczalny sposób 50 lat po jego śmierci gdy jego ciało pozostawało przez ten czas ciepłe i giętkie pocąc się obficie. (V.Messori "Wyzwania wiary")
Oblicze Matki Boskiej Podobny do Całunu wizerunek Matki Boskiej z Gwadelupy został odciśnięty na opończy Indianina z Meksyku. Opończa zrobiona z włókien roślinnych ma niezwykłe właściwości. Podczas gdy materiał taki zazwyczaj rozkłada się do ok. 200 lat ta pozostaje przez ok 400 lat świeża mimo 200 lat wystawienia na słońce i powietrze. Kolory nie wyblakły, nie ma też śladu po przypadkowym oblaniu kwasem. Tkanina jest ponadto odporna na kurz. Najdziwniejsza jest jednak "fotografia" w źrenicy oka przedstawiająca biskupa i 11 dostojników kościelnych w momencie powstawania wizerunku. Wizerunek odegrał ważną rolę w chrystianizacji Ameryki Łacińskiej. (V.Messori "Wyzwania wiary")
Turyński - nie jedyny Libański eremita Charbel Makhluf został ogłoszony świętem w 1977. Po jego śmierci w 1898 r jego ciało nie psuło się, pozostało giętkie i ciepłe, pociło się też obficie tak, że trzeba było 2 razy w tygodniu zmieniać ubranie. Proces ten ustał w 1950 kiedy to na humerale nałożonym na twarz odcisnął się obraz podobny do Całunu.(V.Messori "Wyzwania wiary")
A jednak nie oryginał ? Na przełomie XVIII i XIX wieku żyła zakonnica stygmatyczka Katarzyna Emmerich. Miało ona widzenia w których obecny był też całun. Wiedziała np. (80 lat przed pierwszymi fotografiami uwidaczniającymi szczegóły) że na Całunie są ślady wszystkich ran, oraz wiedziała że Całun był "wrzucony do ognia". Twierdzi ona, że Całun był wierzchnim płótnem grobowym i że obraz odbił się z pominięciem wszystkich wewnętrznych płócien. Z kolei na przestrzeni dziejów powstały trzy cudowne odbitki całunu (przez przykładanie). Całun turyński mógłby być taką odbitką. Z kolei prawdziwy Całun miałby być schowany gdzieś na terenie Azji niedaleko od Ziemi Świętej. (V.Messori "Wyzwania wiary")
Pozostaje pytanie: Jak powstał wizerunek ? Mimo kilku złożonych koncepcji, żadna nie wytrzymała krytyki.


Wt sty 18, 2005 16:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
ddv163 napisał(a):
Pilaster !

1. Płótno zawinięte było wzdłuż ciała - stąd obraz "przestrzenności" - którego na płaskich zdjęciach zamieszczonych w internecie nie widać.
2. monet również nie widać - zbyt małe zdjęcia.


Naprawdę nie mam ochoty powtarzać po raz nty tych samych argumentów, ale cóż... O monetach, a ściślej ich odbiciach, owszem słyszałem, ale nigdzie, w żadnej publikacji na temat całunu, czy to w realu, czy w wirtualu ich nie widziałem. Obejrzałem sam odbicie twarzy z całunu we wszystkichj możliwych kontrastach i jasnościach i też żadnych monet nie znalazłem. Zaliczam je więc do "urban legend", którą ktoś kiedyś wymyślił, a wszyscy obecnie bezmyślnie powtarzają, zamiast sprawdzić samemu. A efekt przestrzenności owszem, jest, czemu by nie. Przecież płaskorzeźba, której użyto do wytworzenia całunu była przestrzenna, jak najbardziej.


Cytuj:
1. Przebadano "rysunek" na płótnie - okazało się, że jest on "namalowany" również krwią - A Rh+


Po pierwsze niedokładnie. Samej krwi nie wykryto, tylko substancje, na które krew się z biegiem czasu rozkłada. Powstają tez one w inny sposób. A nawet gdyby była to krew, to przecież nie świadczy to o prawdziwości całunu.

2.
Cytuj:
Niemożliwe, w jaki sposób rysunek "malowany" krwią nie rozmyłby się podczas odrywania ciała od płótna
.


Bo też nikt tego płótna od ciała nie odrywał. Ślady krwi domalowane zostały na gotowym wizerunku.

Cytuj:
Ciało - po prostu zamieniło się w energię - stąd tak widoczny obraz umęczonego człowieka.

Ach zamieniło się w energię, tak po prostu :D Datowanie na C14 jest niegodne zaufania, ale czyjeś bredzenia o "zamianie w energię" to już wręcz przeciwnie. BTW, gdyby ciało ludzkie zamieniło się w energię, to w anihilacyjnym błysku zniknął i wyparowałby sam całun, grób, Jerozolima, Palestyna, Bliski Wschód, de facto prawie pół kuli ziemskiej. Ktoś kto wymyślił tą bzdurę, miał pojęcie o fizyce na poziomie p. Zb. Nowaka (ręce, które leczą) :biggrin:

Cytuj:
Przytoczę je - znalazłem podobne mateiały w "Okiem":


To wyjątkowo mało wiarygodne źródło. Sytuujue się na poziomie stron astrologicznych, czy innych niuejdżowskich. Wystarczy jeden cytat.

Cytuj:
Badanie metodą węgla C-14 choć wskazuje na wiek XIII w rzeczywistości potwierdza nie tylko powstanie w I wieku ale też i daje dowód autentyczności jego historii


Czyli gdyby badanie wskazało np na IX wiek, równiez by potwierdzało. A na IV w pne? Również. Trudno takie stwierdzenie traktować poważnie.

Cytuj:
Całun w swej historii przeżył m.in. pożar bazyliki. Zamknięty w srebrnej szkatule wystawiony a temperaturę kilkuset stopni i oblany wodą zmienił zawartość aktywnego węgla co potwierdziły badania podobnych płócien wystawionych na podobne warunki - Kawałek płótna z I wieku po podobnej obróbce wskazywał datowanie na wiek XIII.


Nigdy nie przeprowadzono takiego testu. To wymysł. Kto będzie zabytek z I wieku traktował w tak brutalny sposób? Jak z reszta węgiel ze spalin pożarowych (głównie nieaktywny CO2) miałby zostać przechwycony przez płótno?


Cytuj:
Potwierdzenie autentyczności Wśród licznych dowodów znajdują się szczegółowe badania ran spod "korony cierniowej". Wypływ krwi zgadza się z rozmieszczeniem żył i tętnic. Nie mogło to więc być średniowieczne fałszerstwo gdyż układ krwionośny odkryto dopiero w XVI wieku.



I to nieprawda. Krew na głowie jest namalowana w postaci strumyczków, podczas gdy w rzeczywistości zlepia się z włosami i brodą w jeden sfilcowany kołtun. Sam kiedyś miałem ranę na głowie i potem musiałem się ogolić na łyso.

A teraz najlepsze:

Cytuj:
Szata Stwierdzono brak otarć od belki na ramionach spowodowanych warstwą płótna.


Czyli nawet brak śladów ma byc dowodem na autentyczność? Skoro w Jerozolimie archeolodzy nie wykopali śladów drutu, to dowód, że starożytni Hebrajczycy znali radio! :-D

Cytuj:
Powstanie całunu Naukowcy po wielu próbach i badaniach stwierdzili że dzisiaj nie jest możliwe wykonanie Całunu.


No proszę, a ja wykonałem! Ale cóż, nie wiedzialem, że jest to niemożliwe :biggrin:

Cytuj:
Jedyna możliwa hipoteza to "kontrolowany błysk termojądrowy". Osoby choć trochę znające się na fizyce łatwo stwierdzą że te trzy słowa przeczą sobie. Jeśli termojądrowy to nie błysk, jeśli błysk to nie kontrolowany. Jeśli reakcja kontrolowana to nie termojądrowa.


Oczywiście osoby znające się na fizyce wiedzą, że kontrolowana reakcja termojądrowa jest możliwa, choć nie udało się jej jeszcze opanować. Wystarczy jednak spojrzeć na Słońce. Choć i tak wizerunek na całunie nie powstał naturalnie w ten sposób.

Cytuj:
"Reakcja w pionie" Powstanie obrazu na Całunie jest tym dziwniejsze że linie reakcji powodującej powstanie obrazu biegły nie we wszystkich kierunkach ale wertykalnie czyli tylko w dół i w górę.


A oto przykład "naukawego" bełkotu, mającego zrobić odpowiednio mętne wrażenie. Co to są "linie reakcji powodującej powstanie obrazu"?

.
Cytuj:
Przebicie zostało wykonane w miejscu nerwu odpowiedzialnego za skurcz kciuka. Taki skurcz jest widoczny na Całunie. Potwierdza to absolutną wierność anatomiczną niemożliwą do zrealizowania w średniowiecznym obrazie.


I kolejny dowód z "braku" Nie widać kciuków na całunie, więc z całą pewnością są przykurczone od gwoździ. Tymczasem wystarczy samemu złożyć dłonie, tak jak postać na całunie (jedna ręka obejmuje nadgarstek drugiej), żeby przekonać się, że kciuki są w tej pozycji niewidoczne, bez żadnego przykurczu. Pisałem już o tym w watku. Warto go przeczytać, zanim weźmiemy się do polemiki.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt sty 18, 2005 20:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Ptrzepraszam ze mnie nie bylo tak dlugo mialem problemy z uzywaniem komputera.

Jeszcze raz spytam sie Pilaster o wytlumaczenie tego z glowa, bo piszesz ze nie ma duzej odleglosci miedzy czolem a tylem glowy.
Przerwa miedzy przodem i tylem to normalne kiedy zginasz cos a to plotno bylo naokolo ciala i potem obwiniete bandarzami. Reszta glowy mieszci sie na calunie, przeciez nad czolem jest jeszcze kawalek glowy, wlosow.

Co do strumykow krwi, to jesli kolce byly wbite w zyle i korona przylegala do glowy to nie mogl raczej powstac koltun, on sie tworzy jak wlosy sa wolno ulorzone, jesli sa przycisniete czyms to raczej o to trudno.

Brakujace palce jednak widac jak zlorzycz razem rece, calkowity ich brak (mozesz widies ich polowki np; swiadczy wlasnie a takim naruszeniu nerwy, o ktorym naukowcy sie dowiedzieli w miare niedawno. Skladane rece trupa w ten sposob powoduja tylko niepotrzebne wzgarbienie. Wiec jesli ten falszerz mialby robic posag gdzie tyle innych szczegolow jest tak dokladnie opisanych ton czemu mial pominac kciuki?

Co do krwi, to znaleziono krew zylna i tetnicza, a takiego rozroznienia nie mieli w sredniowieczu. Jest tez podzial na krew czlowieka zyjacego i martwego, blisko rany sercowej jest krew czlowieka juz martwego, przy innych ranach czlowieka jeszcze zywego. Takiego rozroznienia tez nie znano wtedy.

Znaleziono tez czasteczki skory, ale nie znaleziono takich gdzie by nastapil juz deterioryzacja jaka nastepuje na ciele osoby martwej dluzej niz ok 40 godzin.

Pylki nie sa tylko z Palestystyny, ale tez z Syrji i z Turcji. Te dwie ostatnie grupy sa skoncentrowane wokol twarzy, zgadzalo by sie to z tradycja ze byla wystawiana twarz tylko. te z Palestyny sa bardzo skoncentrowane wokol kolan, i twarzy, czyli tam gdzie Chrystus mial najwieksza stycznosc z gruntem.

Co do malowania krwia pozniej to wyjatkowo nie chce mi sie wierzyc zeby ten falszerz kazdy strumien krwi tak bardzo zmienial, musialby ukrzyzowac kogos i kazac mu sie podnosic, potem jeszcze to cialo transportowac, tak jak np. strurzka krwi na brzuchu.

Tak skrotowo to na razie tyle.

Co do tego Pilaster ze sie opieram na autorytetach, to czy ty sam wykonales badania weglem, czy sam dokladnie zbadales calun, ze Ty sie nie opierasz na autorytetach. Jesli ponad roznych naukowcow mi cos potwierdza, na dodatek roznymi metodami, to kim jestem zeby temu zaprzeczac? prawie cala nasza wiedzas to opieranie sie na autorytetach.


Śr sty 19, 2005 13:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
wiking napisał(a):
Co do tego Pilaster ze sie opieram na autorytetach, to czy ty sam wykonales badania weglem, czy sam dokladnie zbadales calun, ze Ty sie nie opierasz na autorytetach. Jesli ponad roznych naukowcow mi cos potwierdza, na dodatek roznymi metodami, to kim jestem zeby temu zaprzeczac? prawie cala nasza wiedzas to opieranie sie na autorytetach.


Oczywiście sam nie przeprowadzałem badań C14. Być może były przeprowadzone nieprawidłowo. Dowodem na to może być jednak tylko badanie kontrolne, a nie jazgotanie, że są złe, bo nie zgadzają się z czyjąś wizją rzeczywistości. Kreacjoniści też twierdzą, że skamieniałe szczątki przodków człowieka są sfałszowane, wszystkie, co do jednego i mają na to podobne do całunowych argumenty. Nic nie wnoszące. Ja, co mogę, (monety, palce, ślady krwi, rzekomą niemożliwość wykonania całunu), to sam sprawdzam. Już nawet takie pobieżne sprawdzanie wystarczy by całkowicie zdeprecjonować rzekomą autrentyczność całunu.
BTW, zdradź swoje źródla, wikingu, bo o takich szczegółach, jak koncentracje pyłków w określonych miejscach (jak to stwierdzono, skoro pobrano je tylko z dwóch, czy trzech skrawków tkaniny), czy podział "krwi" na żylnią, tętniczą, etc, to do tej pory nie słyszałem, choć staram się śledzić temat dosyć dokładnie. :-D

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr sty 19, 2005 22:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Czolem Pilaster.
Niestety wiekszosc materialow z ktorych korzystam sa po wlosku. Jedna to ksiazka Gino Moretto Calun, przewodnik wydane przez Editrice Elle di ci, z drugiej kisazeki tez po wlosku mam duzo kopi, ale akurat nie storne tytulowa ale jeszcze poszukam autora.

Tak na poczatek ten eksperyment o ktorym ktos wspominal z polnem , ktore ma 2000 tys. lat, to miedzy innymi doswiadczenie profesora Dimitri'a Kouznetsov'a. Dyrektora "Biopolymer Laboratory Sedov". Podal on kawalki materiolu <kapieli termicznej> gdzie katalizatorem bylo srebro, podobnie jak w pozarze w Chambery. Otzrymal rezultat ze to z XIV wieku.

Oczywiscie to nie zaswiadcza ze calyn jest prawdziwy, ale ze datacja weglem zmienia sie w zaleznosci od zewnetrznych warunkow.

Krew tetnicza jest np. na twarzy, na czole ten strumyk podzielony na dwa, natomiast zylna to ta niby trojka na sriodku czola.
Krew osoby martwej widac przy ranie w boku, gdzie podzial nastapil juz wewnatrz ciala. Natomiast z tylu glowy jest krew mieszana zylna i tetnicza, co wskazywaloby na naruszenie glebszych zyl i tetnic.
Krew osoby martwej znajduje sie tez na brzuchu na, ta struga poprzeczna.

Sa to informacje wziete ze studium Pierluigi Baima Bollone z 1981 roku. Ten sam naukowiec odrkyl czasteczki miry i aloesu na calunie.

Ten Bollone razem Joire i Massaro stwierdzili ze grupa krwi jest AB. Wiem ze niektorzy naukowcy mowia ze wszystkie rodzaje krwi po pewnym czasie sie przemienia wlasnie w ta grupe, bo sie najdlurzej zachowuje. Ciekowostka tu moze byc ze ta sama grupa krwi wystepuje w czastkach z cudu eucharystycznego w Lanzano i na chuscie, ktora moze byc chusta nalarzona na twarz pod calun z Orbiedo w Hiszpanii. Jasne to nie potwierdza jeszcze tego ze calun nie jest falszerswem, ale na pewno stawia to jakies pytania.

Sturia Pierre'aBarbet'a wzkazuja tez ze rana na plecach, jest spowodowana niesieniem ciezkiego przedmiotu o powierzchni nie rownej, wazacego ok 40 -50 kilo. Mozna to tez zobaczyc po tym ze slady po biczowaniu sa tam lekko spaszczone i roszczerzone.

Musze teraz konczyc, przy nasatepnym razie sprobuje przekazac inforormacje jakie teraz posiadam co do pylkow.

Tylko powiem ze prawdopobnie nie ma tam oliwki gdyz te kwitna w maju a nie naposzatku kwietnia tak jak Chrystus byl ukrzyrzowany (To by tylko potwierdzalo historycznosc, wedlug mnie).

Narazie


So sty 22, 2005 14:23
Zobacz profil
Post 
Proszę również nie zapominać o tym, ze naczelny Rabin Rzymu - uczestniczący w badaniach Całunu przeszedł na Chrześcijaństwo.


So sty 22, 2005 14:27

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Obiecam wiecej konkretow co do pylkow.

Ale wczesnioej chcialem jeszcze wspomniec o czasteszkach skory ktore znaleziono, oczywiscie nie swiadczy o prawdziwosci calunu bo moglyby pochodzic z pozniejszych czasow, ale przy ranach istnieje mozliwosc podwyzszonej "dezquamaci" (nie wiem do konca co to, ale chyba odzielania sie czastek skory.

P.L. Baima Bollone i A Galio mowia ze topografia tych czasyeczek skory i ran potwierdzala by naukowo mozliwosc tego ze te czasteczki odzielily sie od ran zadanych czlowiekowi z calunu.

Znaleziono tez czasteczki ziemi. Pod mikroskopem odkryto czasteczki na czubku nosa, na lewym kolanie i na pietach. Wyglada tez na to ze jest wmieszana w krew i w ten sposob mogla sie przyczepic do ciala.
Wyglada na to ze mezczyzna z calunu szedl bez obuwia i ze upadl na kolano i twarza uderzyl w ziemie.

Jeden z kawaleczkow wziety z piety byl przestudiowany przez amerykanskiego geologa Joseph'a Kohlbecka. Mowi on ze jest w nim mbardzo duze naterzenie weglanu wapnia (chyba to sie tak tlumaczy). Ale nie jest to normalna forma wapienia (?), ale forma bardzo rzadka, aragonit, z malymi ilosciami zelaza i (stronzio ?). Bardzo duze analogie wykazuje ta ziemia z czasteczkami wzietymi z jednego grobu w Jerozolimie.

Dobrze wracam do pylkow roslin. Max Frei Sulzer, nie katolik, przyczepil tasme i owczem ale nie tu i tam, tylko 240 cm kwadratowych.

Nie wiem czy uwierzysz Pilaster zgubilem te strony gdzie mialem dokladne ilosci tych pylkow, ile z kazdego regionu, czyli z Jerolimy z regionu Konstantynopola i z regionu dawnej Edessy. Sa tez pylki ryzu a jak mowi historia byl wystawiany w Vercelli, gdzie sa pola ryzowe.

Istnieje odlegla mozliwosc ze te pylki zostaly przeniesione z daleka (akurat z trzech regionow gdzie sa zrodla ze calun, lub Madylion przebywaly, a nie z innych krajow) za pomoca bardzo nadzyczajnej burzy. Jedyny klopot w tym ze ta bardzo dziwna burza musialaby nastapic kilka razy, gdyz sa poylki z roslin ktore kwitna w roznych okresach.

Przepraszam za moja niesytemacznosc i balagan w papierach, to nie ze zlej woli.

Narazie.


So sty 29, 2005 13:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 241 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL