Swołocz
O, to musiałbym to gdzieś zauważyć, czy prztoczył byś może jakiś fragment z Biblii który by na to wskazywał?

A może Swołocz, PAN na Ciebie czeka, aż się w końcu ku Niemu nawrócisz?!... Długo już ociągasz się! Może pora na zmianę?!...
Niech to będzie zachętą do nawrócenia:

2P 3,8-9 PAU
(8) Umiłowani! Niech wam będzie wiadome, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień!
(9) Pan wcale nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, jak niektórzy sądzą. Jest tylko wobec was cierpliwy i nie chce, aby ktokolwiek zginął. Pragnie, by wszyscy się nawrócili.

Proszę bardzo:
„Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie.” Mk 13,30

"Mówił także do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy»" Mk 9,1

Jaki "Pan" czeka na "nawrocenie", bedac łaskawie "cierpliwym"?
Jakiz to "Pan" trzyma ludziom topor nad glowa, czekajac na "wlasciwy" moment aby sie zemscic na nich?

Czy ty masz Syna Bozego na mysli?....albo moze Ojca, o ktorym Syn wydal swiadectwo?

Czy masz moze na mysli zydowskie bostwo, cechujace sie przymiotami, ktore tak ci imponuja i ktore uczeni w pismie faryzeusze przemycili do wyznawanej przez ciebie religii?...np strach...psychoterror...manipulacje slowem pisanym i niepisanym...?

Do mnie przemawia duch prawdy, Chrystus, ktory zyje we mnie i w Kosciele, do ktorego naleze.
Ale "moj " Chrystus nigdy nie tytułowal sie "Panem", lecz bratem, a Ojca rowniez nigdy nie nazywal "Panem", lecz Ojcem


Nasuwa mi sie w tej chwili wniosek, ze w zaleznosci od tego kto pierze nasze mozgi, widzimy w Biblii okrutnych "Panow", kierujacych sie prawem, lub tez naszego Ojca i brata, kierujacych sie bezwarunkowa miloscia, pomagajaca nam wzrastac w duchu prawdy i tejze milosci.

To,ze caly ST sieje strach wsrod czytajacych, a NT, zdominowany przez zydowska nauke w wiekszosci ten siew kontynuuje, nie oznacza jeszcze, ze dzielo ducha prawdy nie ujrzy swiatla dziennego.

Nawet gdyby wszyscy ludzie zostali adwentystami i nauczali o sprawiedliwosci biblijnych "Panow", to pozostaja jeszcze "kamienie", ktore potrafia "krzyczec" i w ten sposob sa one w stanie wykazac bezkrytycznym ludziom wiary zabojcze klamstwo "Panow-Bogow", ktorych fanatycznie wyznaja.

Pozdrawiam cie, Jerzy-67, w duchu i prawdzie

Swołocz
I mówisz że to są Słowa dotyczące końca świata?
Naprawdę uważasz że Jezus tutaj miał na myśli koniec świata, a co miał na myśli mówiąc że nikt tego nie wie że nikt nie zna dnia ani godziny kiedy przyjdzie koniec tego systemu rzeczy?

Że Jezus Ojca nazywał Ojcem, to zgoda.

A możesz wskazać, gdzie On się tytułował "bratem"?

Natomiast odnośnie "Pana", to proszę czytaj:

J 13,12-15 PAU
(12) Po umyciu im nóg Jezus nałożył szatę, ponownie zajął miejsce przy stole i zaczął mówić: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
(13) Wy nazywacie Mnie Nauczycielem i Panem - i słusznie mówicie, bo Nim jestem.
(14) Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wasze nogi, również i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi.
(15) Dałem wam przykład, abyście tak postępowali wobec siebie, jak Ja postąpiłem względem was.

I co teraz?...

@Inny_punkt_widzenia
Tak, to są słowa dotyczące końca świata. A co do dnia i godziny: już mówiłem, że trzeba odróżnić dzień i godzinę (czyli dokładną datę przyjścia końca i królestwa Bożego) od daty przybliżonej (czyli że nastąpi to za czasów tego jeszcze pokolenia lub życia tych jeszcze uczniów).

Mt 11:25 BW "W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.

Łk 10:21 BW "W owej godzinie rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom; zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało.

Hmm... i co teraz, viona?...

Swołocz
A gdzie Jezus powiedział że zna datę przybliżoną a dokładnej nie zna?

@Inny_punkt_widzenia
wynika to pośrednio z jego wypowiedzi: raz mówi, że to nadejdzie za czasów ówczesnego pokolenia, innym razem mówi, że dzień i godzinę zna tylko Ojciec.

Swołocz
A gdzie jest napisane że Jezus mówił o końcu świata, na to mi jeszcze nie odpowiedziałeś?
Tylko mi nie mów że to też wynika z twoich astrologicznych obserwacji, bo ci nie uwierzę.

Ano, Jerzy-67, wybrales najlepszy przyklad z mozliwych na potwierdzenie tezy, ze Jezus Chrystus jest bratem, a nie "Panem".

"Panowie" nie umywaja nikomu nog, ale bracia w duchu owszem.

Wystarczy tylko otworzyc sie na prawde i pozwolic prowadzic sie duchowi prawdy podczas lektury biblijnych tresci...inaczej mowiac czytac ze zrozumieniem, uwzgledniajac zamysly redaktorow "swietych" ksiag.

To proste. Przeczytaj sobie apokaliptyczną mowę Jezusa zawartą w 13 Marka i 24 Mateusza. Tam jest mowa o końcu świata i w tamtym właśnie kontekście pada sformułowanie, że "Nie przeminie to pokolenie, aż to się wszystko stanie".

Po drugie, trzeba tu mieć pewną wiedzę o wierzeniach i oczekiwaniach Żydów w Palestynie w roku I n.e. Wielu z nich oczekiwało wówczas nadejścia królestwa Bożego. Miało to nastąpić - wg ich wierzeń - w sposób apokaliptyczny i spektakularny: jako bezpośrednie wkroczenie Boga w świat i zniszczenie przez niego sił zła, jednocześnie z sądem ostatecznym nad ludźmi. Temu towarzyszyć miały różne katastroficzne wydarzenia (trzęsienia ziemi, wojny, zarazy, spadające gwiazdy itp.).

Jerzy-67, Ojciec jest wszystkim, co istnieje.

Okreslenie "Pan" ujmuje Jego wielkosci.

Hierarchie tego typu- "Panowie" i poddani"- sa rezultatem tworczosci "grzesznikow".
Wolni ludzie nie podlegaja zadnym "Panom".
O takiej wolnosci mowil Jezus Chrystus. Ale zeby moc zaznac takiej wolnosci, trzeba przestac wierzyc bezkrytycznie w cokolwiek i otworzyc sie na prawde, bo tylko w ten sposob dasz szanse Ojcu, aby ci te prawde objawil ("Ty JESTES Chrystus Syn Boga zywego").

Poki co, Jerzy-67, wierzysz bezkrytycznie we wszystko, co wciskaja ci "Panowie", ktorzy maja nad toba wladze.

viona - nie będę z Tobą rozmawiał, bo Ty negujesz zapisy biblijne! Jest napisane coś, a Ty masz to gdzieś!...
Nie możemy się wtedy porozumieć...
Trudno, jakoś muszę z tym żyć [porzuć - to Ci na koniec poradzę - te gnostyckie i new-ageowe filozofie, bo Cię zrujnują doszczętnie]