Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn maja 20, 2024 1:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Mój światopogląd - especially for Pug 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Klaro, nie bierz sobie za bardzo do serca naszej dyskusji z PTR ... przepychamy się tak od dłuższego czasu, a ostatnio sprawa stała się nieco irytująca, więc dyskusja straciła nieco przyjacielskości ... ;] zobaczymy co będzie dalej ...

Rozumiem to co napisałaś i gdy przyjmiemy wiarę jako punkt widzenia, ma to pewnie sens. Problem z tym, że ja nie patrzę z punktu widzenia wiary. W tym co napisałaś jest przyjęta ogromna liczba założeń i niedopowiedzeń. Po za tym przyjmujesz za dobrą monetę treść źródeł które zostały napisane w zupełnie innych warunkach niż dzisiejsze przez wąską grupę ludzi o określonych poglądach i wierzących w określone rzeczy.
Dla mnie te założenia są bezpodstawne a źródła niewiarygodne ... jako takie nie mogą stanowić podstawy mojego światopoglądu ...


N wrz 19, 2004 13:52
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
"Kto się lubi, ten się czubi, o tym każdy wie. Tak od miecza i maczugi padł niejeden łeb"... ;] Zaraz Cię zostawię PTR-owi i innym, by się z Tobą użerali :lol: ;) .
Wcześniej odniosę się jednak do drugiej części Twojej wypowiedzi.

Wiem, że nie patrzysz z punktu widzenia wiary - czytłam o Twoim ateistycznym sercu... :| A'propos serca, Pascal twierdził, że Bóg kiedy jest, to jest właśnie "dotykalny" dla serca, a nie dla rozumu. Tyle, że u niego "serce" chyba nie oznaczało tylko siedliska uczuć, ale jakiś uduchowiony ośrodek człowieka... (Nie piszę na pewno, bo mi się gdzieś "Myśli" Pascala zapodziały :) i nie mogę ich znaleźć.)

Pugu, z pewnością wiesz, że wiara jest łaską od Boga, a nie tylko intelektualną spekulacją czy też emocjonalnym pójściem na łatwiznę... Łaski nie dostaniesz na siłę... gdy jej nie chcesz.

Ja nie wierzę dlatego, że spodobały mi się poglądy Żydów sprzed 2000 lat. Nawet nie dlatego, że uznaję za wiarygodne świadectwo pierwszych chrześcijan, którzy głosili Zmartwychwstałego i przypłacili to śmiercią męczeńską. A już na pewno nie dlatego, że zachwycają mnie katolickie struktury religijne, które wyglądają tak, jakby to była męska religia dla mężczyzn ponad wszystko. Nie wierzę też utylitarnie - dlatego, że to nadaje memu życiu sens itd.

Wierzę z Bożej łaski, dlatego że spotkałam Boga Ewangelii ! Oczywiście duchowo. Już mi nie są potrzebne żadne dowody, ponieważ dowodem jest moje osobiste doświadczenie dobrego Boga. On ratował mnie codziennie...
To wszystko.


N wrz 19, 2004 19:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
I to bez problemu akceptuję Klaro. Każdy ma prawo do własnej drogi. Cieszę się, że ty znalazłaś swoją ...


N wrz 19, 2004 20:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
Ależ Ty jesteś dla mnie dobry, Pug ... :) Szanujesz moją naiwność i potrzebę złudzeń? (Bo chyba tak to widzisz...)
PTR, kurczę blade :-), napisał byś coś, gdyż mi głupio, że tak "wytrąciłam" Cię z Twojego wątku?


Śr wrz 22, 2004 6:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Mniej więcej Klaro ... :D nie lubię rozpoczynać tej zabawy z kimś kogo mogę zranić ... twoja argumentacja ma charakter emocjonalny i jest mocno oparta na wierze. Ja specjalizuję się w podkopywaniu wiary ... na pewno tego chcesz ?


Śr wrz 22, 2004 16:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post sprostowanie
Po pierwsze, jeśli przedstawienie pojęcia Boga chrześcijańskiego wg mojego rozumienia nazywasz argumentacją, niech Ci będzie. :biggrin: Dlaczego jednak uważasz że jest ona emocjonalna? :-|
Po drugie, chyba jednak nie zrozumiałeś mnie dobrze: U mnie przyjęcie wiary nie miało charakteru emocjonalnego, ale d u c h o w y. To inna jakość. To nie ja stworzyłam sobie Boga na pocieszenie. On mnie oswoił... Ty jednak nawet nie dopuszczasz takiej możliwości.
Po trzecie, jeśli chodzi o "zabawę" w "podkopywanie wiary", to i tak by Ci się nie udało, bo, jak już napisałam, moja wiara opiera się na doświadczeniu Bożej łaski, nie tylko na mnie samej - moich przemyśleniach i na moim upodobaniu. Moja wiara ugruntowała się w okropnych doświadczeniach życiowych. Przegrałbyś, Pug. :przytul:


Śr wrz 22, 2004 17:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Dlaczego jednak uważasz że jest ona emocjonalna?


Hmm ...

Cytuj:
Wierzę z Bożej łaski, dlatego że spotkałam Boga Ewangelii ! Oczywiście duchowo. Już mi nie są potrzebne żadne dowody, ponieważ dowodem jest moje osobiste doświadczenie dobrego Boga. On ratował mnie codziennie...


Chyba dlatego ... wybacz, ale z mojego punktu widzenia konstrukt "Boga" który powstał w twojej psychice miał bardzo konkretny cel.
Nawet gdybyś nie napisała tego :

Cytuj:
Moja wiara ugruntowała się w okropnych doświadczeniach życiowych. Przegrałbyś, Pug.


Mógłbym to dość swobodnie założyć. Twoja wiara jest zapewne bardzo silna właśnie dlatego, że tak bardzo jej potrzebujesz. Jest to także powód dla którego podchodze ostrożnie do tej dyskusji. Jak mówiłem, nie chciał bym cię zranić ...


Śr wrz 22, 2004 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
Pugu, mylisz się, ponieważ dopasowujesz to, co napisalam do swoich przekonań. Nie bierzesz pod uwagę wszystkiego, co napisałam, a zwłaszcza tego, co nie mieści się w Twoich pojęciach.
Zaprzeczasz mi, tak jak gdybym kłamała o sobie, a Ty wiedziałbyś lepiej, jak to ze mną jest...
Uważaj: Bóg nie powstał w moim umyśle na pomoc w złych okolicznościach. Chodzi o to, że w tychże okolicznościach moja wiara przeszła bardzo ciężką próbę, inaczej: kryzys, załamanie... Wiara nie była tanią i łatwą pociechą, gdyż w ludzkich piekłach nie ma takich pociech.
Nie rozumiesz mnie, Pugu. Ja nie potrzebuję wiary, otrzymałam ją dużo wcześniej, bez potrzeby. W potrzebie wiary mi właśnie brakowało... Sama nie wiem, czy teraz jest ona silna (jak Ty twierdzisz), ale jest, pozostała mimo doświadczeń zła i cierpienia.
Jeszcze jedno: Pugu, podoba mi się Twoja delikatność :) , chociaż naprawdę już niczym nie mógłbyś mnie zranić...
Dobranoc.


Śr wrz 22, 2004 20:14
Zobacz profil
Post 

No więc moja odpowiedź poszła dziś na GG do Puga, bo rozmawialiśmy dziś ponad 1,5 godziny. Mam dość tych rozmów :D

Moje stanowisko:
1. Jeśli Bóg jest, to ludzie faktycznie np. patrząc na piękno, poznają Jego obecność. Taka po prostu jest droga.
Jeśli Boga nie ma, to błądzą.
Ale nie da się zweryfikować tak jak to robimy w nauce hipotezę (a)teizmu, bo nie ma szans na opisanie Boga jakimiś innymi zjawiskami.
2. Nie rozumiem niechęci Puga do wierzących. Ateizm to też wniosek metafizyczny. Niechęć do wierzących może być tylko, gdy jest przekonanie o nieistnieniu Boga. Więcej tolerancji wykazują katolicy do muzułmanów (i w drugą stronę) niż Pug do wierzących, bo Pug nie rozumie, że wniosek ateizmu jest też metafizyczny.
3. Istnieją przesłanki za istnieniem Boga. (vide mój list)
4. Bóg to nie to co UFO. Powody: (1) Inna natura bytu (2) Weryfikowalność hipotezy UFO (Jak ktoś nie wierzy, to Biuletyn Sceptyczny). Nieweryfikowalność hipotezy teizmu. Ważniejsze (1) niż (2).
5. Na każdym etapie rozwoju nauki pytanie o istnienie Boga będzie otwarte.
6. Stosunek Puga do wierzących wynika tylko z jakiejś jego osobistej niechęci.



Śr wrz 22, 2004 22:40

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Witam :)

PugCondoin napisał(a):
Czego nie rozumiesz Saxonie?


Tak ogólnie mówiąc to ja niewiele rozumiem z tego co piszesz :D. O przyczynach tego wspominałem zresztą już kilkakrotnie w różnych miejscach.


Tym razem chodzi o rzecz następującą (dla ułatwienia przytoczę naszą wymianę zdań - nieznacznie okrojoną, ale myślę, że bez szkody dla spraw istotnych):

Cytuj:
PugCondoin napisał(a):
czyli odrzucam ogólnie przyjęte twierdzenie o istnieniu "Boga" jako bezpodstawne. Nie twierdzę, że mnie istnieje ... po prostu sam pomysł jego istnienia jest absurdalny ...

Brak metafizyki, brak stwierdzeń opartych o wyobraźnię i iluzje ...


PugCondoin napisał(a):
Więc ujmę to najprościej jak mogę, intelektualnie jestem agnostykiem w sercu ateistą ...



saxon napisał(a):
Pugu

czyli jak pojmuję - rozum podpowiada Ci, że nie można stwierdzić czy Bóg istnieje, czy nie - natomiast wierzysz że Go nie ma?


PugCondoin napisał(a):
Nie Saxonie ... nie wierzę, że go nie ma, po prostu emocjonalnie irytuje mnie wizja istnienia takiego bytu ... prościej, nie chciałbym by okazało się to prawdą ... mierzi mnie taka możliwość.
A intelektualnie nie widzę ku temu "na szczeście" żadnych przesłanek ... oczywiście możesz powiedzieć, że nie chcę ich widzieć ... ale ja naprawdę jestem uczciwy wobec siebie, zawsze .


saxon napisał(a):
Pugu

a mógłbyś zdefiniować jaka jest różnica pomiędzy "niewiarą" a "emocjonalną irytacją" lub "nie chceniem" by "okazało się to prawdą"


PugCondoin napisał(a):
Saxonie, gdybym wierzył, to byłbym przekonany, że takiego bytu nie ma, nie przyjmował bym do wiadomości innej możliwości. Ja takiego przekonania nie mam, tyle, że ta wizja wydaje mi się grubymi nićmi szyta i oparta na zbiorowej wyobraźni ... co mnie cieszy, gdyż wydaje mi się odstręczające o czym pisałem wcześniej ...


saxon napisał(a):
Pugu

Pamiętaj że inni też Ciebie tutaj czytają...

a prosiłem o zdefiniowanie różnicy....


PugCondoin napisał(a):
Brak wiary to po prostu brak wiary, a irytacja to irytacja. Co ma lampa do kalafiora ? Ktoś mówi, że istnieje Bóg, ja uważam, że ten ktoś jest ofiarą własnej rozbuchanej wyobraźni ... a to, że zaczyna z tym wpychać się w życie innych mnie irytuje ... proste nie ?



I jeszcze żebyśmy wiedzieli co oznaczają pewne pojęcia definicje ze Słownika Wyrazów Obcych Władysława Kopalińskiego:

Cytuj:
Ateista – nie wierzący w istnienie Boga albo bogów, zwolennik ateizmu, poglądu odrzucającego wiarę w Boga i przeczącego istnieniu wszelkich sił nadprzyrodzonych

Cytuj:
Agnostyk – zwolennik agnostycyzmu idealistycznego poglądu filozoficznego negującego (częściowo) możliwość poznania świata i rządzących nim praw, związków przyczynowych, natury, „istoty rzeczy”


W dyskusjach na tematy religijne zwykle pojęcie agnostycyzmu zwykle zawęża się do negowania możliwości poznania Boga oraz udowodnienia Jego istnienia. I w takim rozumieniu myślę tego słowa używamy.

Przechodząc jednak do rzeczy:

Niezrozumienie 1

Skoro słowa „serce” używa się powszechnie do określenia pozytywnych stanów emocjonalnych, uczuciowych wychodzi mi z twojej powyższej wypowiedzi, że intelektualnie, rozumowo wiesz, że nie da się udowodnić ani istnienia Boga, ani Jego nieistnienia, natomiast uczuciowo, emocjonalnie opowiadasz się za ateizmem.
Tylko w takim razie czym różnisz się od teisty poza tym, że on opowiada się za teizmem?

Uprzedzając (jak mi się wydaje) prawdopodobną odpowiedź – czyli powtórzenie tego co już powiedziałeś wcześniej:
PugCondoin napisał(a):
intelektualnie nie widzę ku temu "na szczeście" żadnych przesłanek ... oczywiście możesz powiedzieć, że nie chcę ich widzieć ... ale ja naprawdę jestem uczciwy wobec siebie, zawsze .

Tyle że:

1. Skoro wg. Ciebie nie ma prawdy obiektywnej to jego twierdzenie będzie równie prawomocne jak Twoje. Może on bowiem intelektualnie widzieć ku temu „na szczęście” wystarczające dla siebie przesłanki… oczywiście możesz powiedzieć, że chce je widzieć… z tym że nie masz prawa przeczyć, że naprawdę jest uczciwy wobec siebie, zawsze

2. Wpadasz w błędne koło twierdząc, że nie ma intelektualnych przesłanek do tego, aby uznać istnienie kogoś, kogo obraz, pojęcie sam sobie wytworzyłeś.

3. Kwestia „widzenia” intelektualnych przesłanek jest subiektywna - dla jednych będą one wystarczające, dla innych wątpliwe, dla jeszcze innych wcale to nie będą przesłanki.


Niezrozumienie 2

Może ja i głupi jestem, ale wg. mnie możliwości są trzy, z pewną modyfikacji drugiej:

1. twierdzę, że Bóg jest
2. twierdzę, że nie wiem czy Bóg jest bo nie da się tego udowodnić (i wierzę bądź nie wierzę w Jego istnienie)
3. twierdzę, że Boga nie ma

a Ty poproszony o jednoznaczną odpowiedź dokonujesz jakiś karkołomnych akrobacji i żonglujesz słowami byle tylko takowej odpowiedzi uniknąć. Czyżby tak trudno było stwierdzić, że nie wierzy się w istnienie Boga? Mnie bez trudu przechodzi zdanie: „Nie wierzę w istnienie krasnoludków”. Tyle, że może wówczas trzeba przyznać, że nie wszystko oparte jest o naukę i rozum – co więcej w wiele rzeczy „wierzymy bądź nie wierzymy”, a nie „wiemy lub nie wiemy”.

W konsekwencji prowadzi to do takich „kwiatuszków”:
saxon napisał(a):
wierzysz że Go nie ma?

PugCondoin napisał(a):
Nie Saxonie ... nie wierzę, że go nie ma, po prostu emocjonalnie irytuje mnie wizja istnienia takiego bytu ... prościej, nie chciałbym by okazało się to prawdą ... mierzi mnie taka możliwość.


Czyli odpowiadając na moje pytanie stawiasz na równym poziomie niewiarę w istnienie Boga z emocjonalną irytacją spowodowaną wizją Jego istnienia i „nie chceniem” by okazało się to prawdą co jest oczywistym błędem.

Tak więc to ja powinienem tutaj zadać to pytanie, które padło z Twojej strony, kiedy próbowałem tylko uściślić pojęcia:
PugCondoin napisał(a):
Co ma lampa do kalafiora ?


I kończąc już na dzisiaj:
PugCondoin napisał(a):
proste nie ?


Wcale nie Pugu, wobec powyższego wcale nie proste :)


Pozdrawiam :)


Cz wrz 23, 2004 18:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Saxonie, dla mnie twój "Bóg" jest jak ufo. Teoretycznie może istnieć, w praktyce wydaje mi się to raczej mocno wątpliwe. To, że odmawiam podniecania się kosmitami, czy Bogiem nie znaczy, że twierdzę iż możliwe jest udowodnienie iż żadna z tych opcji nie jest prawdziwa. Tak teiści jak i radykalni ateiści mają tendencję do wyciągania wniosków bez umocowania w faktach albo bezpodstawnego twierdzenia iż coś jest prawdą. Ja jestem sceptykiem ... dla mnie teza o istnieniu Boga jest równie absurdalna jak teza o istnieniu ufo czy krasnoludków. Ale nie mogę powiedzieć iż jestem 100% przekonany, że żadna z tych opcji nie jest prawdziwa. Po prostu weryfikacja tych tez jest poza moim zasięgiem. Nie zmienia to jednak faktu iż nie biorę żadnej z tych możliwości pod uwagę w codziennym życiu, czy podejmowaniu decyzji. Tak więc intelektualnie jestem "agnostykiem" praktycznie ateistą. PTR upierał się przy definicjach, więc częściowo przyznałem mu rację ...


Cz wrz 23, 2004 20:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Pugu


unik........

jak zwykle z Twojej strony :)

ale nie dziwię się - w przeciwnym wypadku zaprzeczyłbyś sam sobie


Cz wrz 23, 2004 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Oj Saxonie ... ja niczego nie musze unikać ... czego nie zrozumiałeś z tego co napisałem powyżej ? najwyraźniej nie potrafisz pojąć jednego. Mnie naprawdę zupełnie nie obchodzi, że "Bóg" może istnieć ... Jedynym powodem dla którego interesuje mnie religia jest to, że ma wpływ na ludzi. To ludzie są przedmiotem moich rozważań i źródłem mojego światopogladu, to jak ludzie działają i co nimi kieruje ... to czy "Bóg" istnieje czy jest dla mnie naprawdę trzeciorzędnym problemem. Mnie raczej interesuje, dlaczego ludzie chcą w to wierzyć ... od czego zależy jak mocno w to wierzą ... i takie tam ;]
Masz tendencję do owijania świata wobec swojej religii i wydaje Ci się, że każdy człowiek musi opowiedzieć się po jednej ze stron. Ja odmawiam brania udziału w tej zabawie ... mnie "Bóg" interesuje jako twór ludzkiej psychiki, bo jako taki istnieje na pewno. A to czy coś może temu wyobrażeniu odpowiadać w rzeczywistości jest co najwyżej ciekawostką ... ale ty zaraz napiszesz, że to kolejny "unik" ... do as you wish, think what you wish. I don't care ...


Cz wrz 23, 2004 21:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Ładnie to tak usuwac własne posty PTR ... ja nie mam takiej możliwości po wysłaniu ... nie nadużywasz pozycji moderatora ?


Cz wrz 23, 2004 21:51
Zobacz profil
Post 

I owszem Obrazek Niemniej stwierdziłem, że tu saxon z Tobą rozmawia i ja bym się wcinał. List wyciąłem po 2-5 sekundach od wysłania. Obrazek


Cz wrz 23, 2004 21:56
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL