ja zamiast cholery mówię choleWa

ja zamiast k.... mowie kura

ja zamiast k**** mówi qrwa

KURA TWOJA NAĆ!
DZIAŃDZIA TWOJA

pzdr 600

tata zawsze mi powtarz:

spiesz sie powoli a zdarzysz sie spoznic.

wersacze - wersalka , tacie sie tak powiedziało

masz takie krzywe nogi ,że ci stado świń między nogami przeleci
tak , ale jedna za drugą, a tobie jedna obok drugiej
-mój szwagier z kumplem rozmawiał...

cicho bo ci połamie paznokcia

zaraz zemdleje

ja niemoge

niezamaco - wszyscy tak już chyba mówią

latyfundia - ziemia bogaczy z miasta na wsi

przypomniało mi sie coś śmiesznego kiedyś mówiłem
niewiem czemu

jasny gwint, ciemna śrubka

ale i tak wszystko jedno to zawsze jest przeklinanie tylko czasem żałośnie śmieszne

- Spadaj na drzewo banany prostować.
- Co za susza, drzewa chodzą za psami.
- Gitara, to wg. mojego bracika słabizna, łatwizna.
- Jak mucha dla słonia.

- A może coś z graffiti?
- Dożyłki- święto narkomanów (nie kopiować!!!)
- Kocham Franię - polski automat pralniczy.
- Serce nie sadysta, kiedyś przestanie bić!.
- Mam straszny pociąg - konduktor.
- Przestrasz strusia na betonie.
- Bezdomni do domu.
- Uśmiechnij się, jutro możesz nie mieć zębów.
- Ubierz hełm na lewą stronę.

mój tato zawsze mwi "no niech to chudy byk"
ja tam preferuje "jasny zad"

jeżeli ktoś bylby mi w stanie wyjaśnić słowa pewnej pani doktor, która tak do nas powiedziała na zajęciach: "serce nie sługa a majtki nie pokrzywy" (chodzi konkretnie o tą część z majtkami ), to byłabym wdzięczna

albo pani doktor ma zwichrowane pojęcie o was , albo to nic dobrego o was nie świadczy
tzn dotyczy części kobiet na studiach
każdy obserwuje i wyciąga wnioski z tego co widzi, pani psycholog wyciągnęła swoje...
może to sposób by ironicznie sie odnieść do tego wszystkiego

Mieszek, do twojego powiedzenia: niezamaco, ja mówię w całości: niezamaco, bo nie ma za co.

Zoe, może pani doktor chciała powiedzieć, że serce jest więc bić musi, a i majtki nosić trzeba?

A moze jakieś powykrzywiane przysłowia, np.
Kto rano wstaje, ten chodzi śpiący.

Albo o kimś skąpym: jak pies ogrodnika - sam nie zeżre i drugiemu nie da.

co do powiedzonek to niedawno gdzieś przeczytałem
jeden ze słynnych szczytów bezczelności:

wystraszyć strusia na betonie

Mieszek, pisałam o strusiu. Dobre, biedny struś.
A szczyt odwagI: przejść się w turbanie po Manhatanie.

szkudzić - przeszkadzać

to akurat ja często mówiłem do siostrzeńca
mea culpa - ech ,niema ze swoim wujkiem siostrzeniec życia
była taka gra settlers w niej był szkutnik
Koneczny pisał o szkodnikach społecznych

i wyszło mi z tego szkudnik
było też słowo i jest paskuda

no i mamy :
szkudnik paskudnik

mojemu siostrzeńcowi chyba przyszło do gustu te słowo
szkudnik
no i co ja mam zrobić ...

ech dzieci