Wróciłem z rajdu w gory.
Znacie to uczucie, gdy dostaliście się już na szczyt i stamtąd spoglądacie na świat ? Znacie to poczucie maleńkości czlowieka ? Znacie piękno gór skąpanych we mgle ?

Wiecie jak prawdziwy czlowiek staje się w takich miejscach ? Tam opadają wszystkie zasłony jakie nad nami ciążą. Stoimy tak jak staliśmy na początku stworzenia, wracamy do początku. Ciężko opisać co dzieje się z naszym sercem. Każdy z nas tęskni w duchu za czymś takim.

Polecam każdemu taki wyjazd.

Tylko pamiętajcie, że najgorsze co może się czlowiekowi przytrafić to kac w górach

o jakim kacu mowisz qrczaku?

a w gorach jest naprawde cudownie...

O najzwyklejszym bólu glowy spowodowanym spożyciem alkoholu.
Gdy tak patrzyłem z góry i słuchalem 'Carmina Burana - O Fortuna' apokaliptyki w oczach miałem łzy...

Dawno nie przeżylem niczego podobnego. Jeżeli szukacie natchnienia, w gorach znajdziecie je na pewno.

wybacz qrczaku... pytam, gdyz jesty mi obcym doswiadczenie stanu po nadmiernym sporzyciu napojow procentowych...

a natchnienie w gorach... i owszem znaazlam i... nadal troche tesknie za gorami, ale odwieczny brak kasy i czasu uniemozliwia mi kolejny gorski wypad

Skąd ja to znam Też niezbyt często zdarza mi się wyjezdżać. Niemniej jednak gdy tylko znów będe miał czas, jadę w gory. Gdzie jeździsz ?

kiedys dosc czesto (co roku) jezdzilam do Przesieki (to taka miescina miedzy Karpaczem a Szklarska)... teraz juz od 2 lat wybieram sie w bieszczady ale jakos... zawsze cos mi przeszkadza, bo jak jest kasa to nie ma czasu, jak jest czas to nie ma kasy... i tak stale

Moim zdaniem cały tamten rejon jest najladniejszym w Polsce. Żeby jeszcze któś tylko zadbał o ekologię...
A Bieszczady też są niczego sobie.

Zauważyłem jak wygląda turystyka w wydaniu polskim i czeskim. Po naszej stronie pełno różnego rodzaju śmieci, wszystko jest zniszczone, stare, podczas gdy jedynym śmieciem na jaki natrafilem po stronie czeskiej była butelka po... polskiej wódce. Czas to zmienic !

O

A ja schodziłem (i zjeździłem na rowerze) cały prawie Beskid żywiecki i cześć śląskiego. Trochę Tatr, Bieszczad, Karkonoszy i Gór Stołowych i Sowich...ale tak naprawdę po łebkach

Góry mają majestat, niesamowitą potęgę Nic dziwnego, że wiele z wydarzeń biblijnych ma miejsce w górach <no pewnie dlatego, że Palestyna to górzysty kraj >

Hmmm wiem o czym mówisz Qrczaku, mam to samo jak po 11 kilometrowym podjeździe na szczyt, zsiadam z roweru i obejmuję wzrokiem całą panoramę gór, piękna sprawa I uczucie...MAM JĄ, WYGRAŁEM Z NIĄ I Z SOBĄ

Choć powiem w sekrecie, że spogladając z góry na płaskowyż mam wrażenie, że horyzont jest niskończenie dalej. Nad morzem horyzont jest króciutki w górach go nie masz praktycznie...ale ogrom i nieskończoność płaskowyżu, to jest coś

pzdr

Wiecie co było najpiękniejsze ? Już po czeskiej stronie wspiąłem się na wieżę widokową. Ujrzałem stamtąd zalane mgłą wzgórza. Na jednym z nich stała stacja pomiarowa, ktora we mgle wyglądała jak trzy krzyże...
Nagle zrobilo mi sie nieswojo... niemal uwierzyłem, że wcale nie jestem w europie. Wydawało mi sie, że jestem, tak, że jestem przy śmierci Jezusa.
Od dawna nic mnie tak nie natchnęło. Po powrocie zacząłem pisać wiersz. Pierwszy od tak dawna...

Aha wracając do 1szego Twego postu - najgorsze co się może przytrafić w górach to rozwolnienie

Jak ja sobie przypomne moje wypady w gory to mi sie lezka w oku pokazuje. Dla mnie najpikniejszym uczuciem, jak sie stoi na szczycie i wiatr wieje nie zatrzymywany przez nikogo i nic... wolny jak szepcze do ucha tysiace historii, ktore zobaczyl...Jednak uczucie gdy sie patrzy z gory na to wszystko na ten horyzont, jest tez nie do opisania trzeba przezyc po prostu i ciagle na nowo.. za kazdym razem podobnie a jednak inaczej... tylko trzeba miec wlasnie ten czas i finanse (.Tym wszystkim, ktorzy chodza zycze dobrych szlakow...

Pozdrowienia dla wszystkich górołazów
I górojazdów - czyli rowerzystów i snowboardzistów

Przez ten wątek aż się zasmuciłam

Ja chcę w góry Ja chcę w góry

:placze::placze:

Dołączam sie do pozdrowień

Rozalka, no nie gadaj, że jesteś rowerzystką i snowboardzistką

Ale wiem jak jest, też mieszkam na nizinach i brak mi gór...ich majestatu i ciszy

Ale jest zima, spadł już gdzieniegdzie śnieg...trzaby może odkurzyć parapet

pzdr

Rozalko dolaczam sie