Tak jakby świat składał się tylko z glanów i sandałów...
Trampki-już wspomniane, czy cała reszta obuwia sportowego.
Wszelkie pantofle- z lekkich, naturalnych materiałów, a do tego wygodne. Albo na obcasie na bardziej oficjalne uroczystości. I pewnie jeszcze masa innych typów obuwia, którego mogę nie znać będąc facetem.

O tak i to oby jak najwięcej. Choć może będę męską świnią, ale mimo wszystko powiem- z wyłączeniem niektórych okazów urody odbiegających w sposób znaczący od kanonów piękna...

Ło matko z dzieckiem... Mój top 1 znienawidzony fason. Możliwe, że wygodny (nigdy nie nosiłem sandałów i nie zamierzam). Ale tak maksymalnie bezpłciowy, bez jakiegokolwiek polotu, minimalistyczny, bez wyrazu. Wykastrowany bym rzekł.
Dla mnie wszystko co na zewnątrz jest manifestacją. To co nosze świadczy o mnie, w pewnym stopniu wyraża mnie, uzewnętrznia mnie i moją przynależność do świata. A sandał nie manifestuje mi nic pozytywnego. Już nieskończenie bardziej wole pocić się w glanach niż założyć sandały...

Taaa, trampki na lato, a potem zdejmuje je w domu i wali stęchlizną. Nie dzięki. ;]
Reszta też, niby przewiewna, ale to jednak zawsze jakaś ilość materiału, która grzeje stopę. A japoneczki elegancko całą odsłaniają dzięki czemu skóra może oddychać, a stopa się nie poci, a co za tym idzie nie wali jak sto pięćdziesiąt. ;]



Kto w latem w jeansach chodzi? No chyba, że to lato 14*C, ale jak masz na termometrze 25*+ no to sory, w jeansy mają Ci się kobiety (i faceci) bawić? Chociaż jak ktoś lubi się pocić to jego wola.

Do letniej spódnicy trampki na pewno nie pasują. To już lepiej jakieś tramkopodobne adidasy do jeansowej mini, ale to też na ciepłe lato nie za dobre rozwiązanie.

Zazwyczaj latem noszę podobne do takich (proszę nie sugerować się kolorami, ciężko było znaleźć przykłady fasonów):
http://photos03.allegro.pl/photos/orygi ... /315724046
http://photos03.allegro.pl/photos/orygi ... /319296514
A jak mnie nogi bolą, albo jak w planach jest dłuższa trasa to japonki jednak i jak najbardziej:

A na rower i do (prowadzenia) samochodu takie (lub zwykłe tenisówki):


Się zrobił temat o modzie
no to jakie buty lubię u mężczyzn, a jakich nie... Wiem, ze to nie na każdą pogodę, ale strasznie mi się podobają ciemne buty sportowe... takie trochę na granicy elegancji (ciemne - więc bielą się nie rzucają w oczy jak adidaski, ale są kształtne). Niech no poszukam, coś w tym stylu...
http://photos04.allegro.pl/photos/400x3 ... 12682003_2
Natomiast strasznie nie lubię czegoś takiego na męskich nogach:
http://photos03.allegro.pl/photos/400x3 ... /312601630
W ogóle jakiekolwiek z ostrymi długimi czubami na męskich (a nawet damskich) nogach to nieporozumienie.

Bez przesady. Polska ma bliżej do koła podbiegunowego niż równika i lat też nie mamy jakoś specjalnie ciepłych. Ile w zeszłym roku było dni powyżej 25 stopni? W lipcu było ich kilka, dobrze pamiętam że lipiec był chłodny. Sierpień wiele lepszy nie był. Wrzesień, to już tylko cud sprawi, że temperatura sięgnie powyżej 25. Już dobrze jest jak nie spadnie poniżej 20... Maj czerwiec-praktycznie to samo. U nas zazwyczaj nie ma upałów, a z doświadczenia wiem, że nawet przy 25 stopniach stopa nie poci się w adidasach. Ba, nawet w gumiakach da się wytrzymać


A ja nosze z długimi, ostrymi czubkami. Okazjonalnie, bo okazjonalnie, ale są praktyczne, wygodne, etc;]

No, a np. w 2006 r chyba przez 90% lata temp. utrzymywała się w granicach 25-30+, pamiętam bo wtedy byłem w wojsku akurat. Raz mamy lata średnie, raz chłodne, a raz mega gorące, ot nasz klimat. ;p I w takich upałach to ja sobie nie wyobrażam kobiet w adidasach lub trampkach. Japoneczki górą (oczywiście tylko na kobietach, na facetach to jest gej). ;]

Minus:
- siedzi pół dnia na forum.wiara.pl: -100,
- ... w dziale "Rodzina chrześcijańska" przeklinając prezerwatywy: kolejne -1000,
- ... kiedy sama nie współżyje: kwadrat sumy powyższych.

owned

Heh, właśnie bardzo podobne buty noszę

Ja też takich nie cierpię - wyglądają jak jakieś kajaki, możnaby nimi doły w piaskownicy kopać.

Zgadzam się - wyglądają jak butki pazia ze średniowiecza, a do tego mogą zniekształcić stopę. Moja babcia ma stopy zniekształcone właśnie od noszenia spiczastych butów :/

Co do pogody w zeszłym lecie - dajcie spokój, było masakrycznie gorąco.
Ja nie mogę wytrzymać temperatury powyżej 25 stopni, w lecie się męczę jak pies husky.

Nosferatu powinieneś dostać za te wypowiedz ,,srebrne usta"

Też pamiętam, rowy kopałem. Czytaj "eksplorowałem stanowiska archeologiczne". I ciepły był w sumie tylko lipiec, naprawdę gorący. W sierpniu było już normalnie, a wrzesień wiadomo- bluzy już wieczorami nosiłem.

Co do tego ostatniego to wybitnie się zgodze;]

jeszcze klika minusów

- robi z siebie gwiazdę
- bezczelna
- pyszna, wyniosła, łażąca ciągle z uniesioną głową - "mnie to nie obchodzi" "ja nie odpisuje na sms-y" "dla mnie puby to szkoda czasu" itp, a co za tym idzie - brak poczucia humoru
- nie współczująca
- nie umiejąca pogadać z kimś "od serca"

Teresse, piszesz o mnie Dziękuję, że uważasz mnie za bezwartościowego człowieka tylko dlatego, że mam 176 cm wzrostu (wina genów - mam to po moim ojcu, a mama też jest średniego wzrostu - 165 cm) Niestety nie każdego Pan Bóg obdarował super wysokim wzrostem i co za tym idzie - przystojnością oraz tym, że ma się to powodzenie u kobiet Ale dziękuję Mu za to, że mnie stworzył takiego, jakim jestem. Dziękuję Mu, że jestem zdrowy, że udziela mi wielu łask.

Bartas, nie martw się , ja jestem o dokładnie 4 cm niższa i dobrze mi z tym

Dla mnie na przykład jesteś za wysoki. Uwielbiam małych faccecików w typie Elijaka Wooda.

Elijaha Wooda rzecz jasna