Autor |
Wiadomość |
Mietek
Dołączył(a): Pn kwi 24, 2006 16:01 Posty: 2
|
Pytanie o podniecenie
Otóż gdy jestem blisko (np. rozmawiam z nią) pewnej dziewczyny odczuwam podniecenie seksualne. Nie ukrywam, że ona mi się podoba. Nawet jak rozmawiam z innymi dziewczynami, które mi sie podobają, tak się nie dzieję. Podejrzewam, że ma to związek z feromonami, które każdy z nas "wysyła". Na jednych nasze feromony działają obojętnie, inne osoby natomiast przyciągają. Ja chyba właśnie tak oddziałowuję na feromony tejże dziewczyny. Wiem, że grzechem ciężkim są nieczyste myśli celowo wywołujące podniecenie seksualne. Ja w opisanej sytuacji nie mam żadnych grzesznych myśli. Czy to co się ze mna dzieje, jest grzechem (może nawet cięzkim)? Z grzesznymi myślami się walczy, bo z grzechem trzeba walczyć. A jeżeli to co opisałem jest grzechem, to jak mam temu zapobiegać? Nie rozmawiać z tamtą dziewczyną? To nie jest chrześcijańska postawa. Więc wychodzi na to, że grzechu nie popełniłem. Wapliwości mam dlatego, bo przyjałem już dwa razy Komunie Św. i przeraża mnie fakt ze moglaby to byc świetokradcza Komunia.
Pozdrawiam.
|
Pn kwi 24, 2006 18:22 |
|
|
|
|
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Odczuwanie samego podniecenia, a odczuwanie pożądania innej osoby to dwie różne sprawy.
Nie napisałeś nam ile masz lat, ale pewnie przechodzisz okres dojrzewania i takie sprawy są normalne, które miną wcześniej czy później. Jedynie co mogę Ci doradzić to wystrzegaj się wszystkiego co związane jest z pornografią, staraj się omijać wszelkie napotkane rzeczy związane z podtekstami seksualnymi a wówczas twój umysł w tych sprawach będzie się coraz bardziej wyciszał…
|
Pn kwi 24, 2006 18:34 |
|
|
Mietek
Dołączył(a): Pn kwi 24, 2006 16:01 Posty: 2
|
Mam 17 lat. Czyli podniecenie w takiej sytuacji nie jest grzechem? O pożadaniu raczej nie może być mowy, bo wiąze się ona (wg. mnie przynajmniej) z grzesznymi myslami, a ja je staram się zwalczac, co mi nawet dobrze jak na razie wychodzi. I najwazaniejsze: w opisanej sytuacji nie miałem grzesznych mysli.
|
Pn kwi 24, 2006 18:39 |
|
|
|
|
Lepton
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 9:51 Posty: 119
|
Jeśli nie posiadasz grzesznych myśli to jasne że nie jest to grzechem. Jeżeli masz wątpliwości, to możesz o tym wspomnieć księdzu przy spowiedzi, przecież nic tym nie tracisz, a wskazówki księdza mogą Ci jeszcze bardziej pomóc.
|
Pn kwi 24, 2006 18:55 |
|
|
Pawelop
Dołączył(a): Pn kwi 24, 2006 16:06 Posty: 11
|
Dobrze że masz wyrzuty i wiez że pożądliwe myśli są grzechem.natomiast po prostu bez przesady nie można być nadgorliwym.ale uważaj bo od takie czegoś o krok od grzech ale takiego na serio
|
Pn kwi 24, 2006 20:29 |
|
|
|
|
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
Mietku... miłość fizyczna to też miłość a Bóg przecież chce żebyśmy się miłowali prawda? ta dziewczyna Ci się podoba i nie musisz o tym mówić księdzu bo jemu też się podobały dziewczyny jak był w Twoim wieku i kto go tam wie co jeszcze wtedy robił. to naturalne, że zaczynają Cię pociągać dziewczyny, nie mówię, że masz się na nią rzucić ale nie widze niczego złego w tym, że odkrywasz swoją seksualność. najwyższa pora :]
|
Wt maja 02, 2006 21:56 |
|
|
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Czy wy ludzie dobrze się czujecie ? Przecież to naturalne, ludzkie odczucie - pożądanie osoby która się nam podoba, z którą chcemy być blisko... a wy tu proponujecie żeby on się chłostał na samą myśl o dziewczynie... na miłość boską
|
Wt maja 02, 2006 21:56 |
|
|
wiewiurka
Dołączył(a): So kwi 29, 2006 11:50 Posty: 73
|
Nikt mu nie kaze sie chlostać wszyscy wiedza że to jest normalny objaw w jego wieku tylko starają sie mu pomuc. nie chcac aby to sie kiedys przerodzilo w czyny. Bo to juz jest grzech.
|
Śr maja 03, 2006 13:21 |
|
|
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
wiewiurka... ale jaki Ty widzisz tu problem bo ja niebardzo rozumiem. chłopak jest młody, dojrzewający, ma chodzić z klapkami na oczach żeby nie widzieć dziewczyn? chcesz zeby wybuchnął?.... HALO ładna dziewczyna idąca po ulicy przykuwająca wzrok (i nie tylko męski!) to nie pornografia! jak będzie biegał do księdza za każdym razem gdy zobaczy ładną parafiankę to za 10 lat nie będzie pewny czy może uprawiać seks ze swoją żoną. dajcie sie chłopakowi rozwijać bo popadnie w kompleksy.
|
Śr maja 03, 2006 18:03 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Musisz powierzyć tę sprawę Bogu. I staraj się tego podniecenia nie szukać. Jeśli się już pojawi - zignoruj, staraj się zwrócić na nie jak najmniej uwagi.. No i staraj się z tą dziewczyną spotykać przy innych.
|
Śr maja 03, 2006 18:55 |
|
|
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Nie mogę uwierzyć w te rady wiewiury i zefcia... czy wy przeleżeliście 100 lat pod lodem ? Zastanówcie się nad tym logicznie, kto bardziej jest sprzeczny z naturą, ten nieszczęśnik który "cierpi" bo podnieca go dziewczyna czy wy, którzy każecie ignorować naturalne odruchy, to tak jakby "ignorować" potrzebę snu lub pragnienia. Polecam wam film "Kinsey" w którym jest przedstawiona metoda radzenia sobie z takimi "problemami" przez takich fanatyków jak wy z początku zeszłego wieku - zapinanie młodemu człowiekowi "pasa cnoty" żeby się broń Boże nie masturbował. Dodam, że "pacjent" po takiej kuracji miał już problemy nie tylko z masturbacją i podnieceniem ale i ze swoją psychiką. Pozwólcie działać naturze! Nie twierdzę że należy zachowywać się jak zwierzę ale nie wpadajcie w paranoję!
|
Śr maja 03, 2006 19:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A czy ja mówię o wpadaniu w paranoję? Albo o zapinaniu pasa cnoty? Radzę po prostu kontrolować swoje ciało. A Kinsey był nierzetelnym pseudonaukowcem, który uznawszy więźniów za reprezentatywną grupę społeczną uznał że 1/3 mężczyzn to pedały.
|
Śr maja 03, 2006 20:07 |
|
|
strofa
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 7:43 Posty: 82
|
mówi się homoseksualista kolego chciałbyś żebym mówiła do Ciebie katol?
|
Śr maja 03, 2006 20:11 |
|
|
sacrumantyfront
Dołączył(a): Wt maja 02, 2006 19:36 Posty: 12
|
Nie, nie mówisz o pasie cnoty (choć o krok od tego) jednak Ty mówisz o wzbudzaniu w sobie poczucia winy z powodu odczuć chłopaka, nie sądzisz że takie podejście do tematu tworzy w jego psychice rany ? Kontrolować swoje ciało ? Nie chodzi o kontrolę ciała a to co dzieje się wewnątrz umysłu i jestem gotów postawić wszystko na to że choćby on modlił się sto razy dziennie i przypalał papierosami za każdym razem jak "erotycznie" pomyśli o dziewczynie to nic nie pomoże a jedynie stworzy z niego kalekę waszego chorego podejścia. Nie myśl że jestem jakimś dewiantem, jestem przeciwny rozwiązłego sposobu życia ale z tym nie można walczyć takimi metodami o których mówicie bo pachnie mi to egzorcyzmami, trzeba wpajać młodym umiejętne, logiczne myślenie zamiast wiary w zabobony i jakieś "metody wypędzania szatana z umysłu".
|
Śr maja 03, 2006 20:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ad strofa: zawsze mi się wydawało, że katol to przezwisko dla rzymskich katolików.
Ad sacrumcośtam: to może sprecyzuj konkretnie, co ty mu proponujesz oraz co jest takiego zacofanego w Tradycji chrześcijańskiej panowania nad sobą. Bo umiesz pisać bzdedy o jakichś pasach cnoty, ale do sedna chrześcijańskiej nauki się nie odwołasz.
|
Śr maja 03, 2006 22:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|