PP16
Dołączył(a): Wt mar 03, 2020 17:04 Posty: 17
|
Skrupuły a kultura
Witajcie ponownie!Odrazu zaznaczę,że ten post będzie dość długi.Zacznijmy od tego,że jak widać po moich postach,oraz po tytule tego konkretnego,jestem skrupulantką.Przeszkadza mi to,ponieważ nie umiem,że tak powiem,cieszyć się życiem,kiedy inni czytają/oglądają filmy/grają w gry itp. ja doszukuję się grzechu,tracąc przyjemność z tego,na ten przykład,od dłuższego czasu interesuje się horrorową/wskaż I kliknij serią gier Five night at Freddy,notabene jedną z niewielu ,,strasznych" rzeczy które lubię (czy raczej jej fabułą,ponieważ gry są dość nudne I monnotonne,jumpscary polegają na tym że jakiś korowy miś macha łapkami wydając dzwięk podobny do krzyczącego tostera) I jak możecie się domyślić,od czasu ,,złapania" skrupulanctwa czasami przychodzą mi myśli typu ,,hm,a co jeśli nie mogę w to grać"? (Przy czym,nie dotyczy to tylko tej produkcji,jakiś czas temu miałam wątpliwości nawet do Star Wars co oczywiście jest dość zabawne,ale nie dla mnie,a co do Fnaf-a nikt oprócz mnie chyba nie patrzył tak na tą grę,przeszukując internet jedyne co znalazłam to pretensje rodziców do tej gry że ich dziecko się potem bało spać,ale to nie wina gry ponieważ ona jest od 12/13 lat I dawanie jej 7-latką nie jest dobrym pomysłem,poza tym naczytałam się ,,trochę" opini na temat gier oraz horrorów itp. I na tej podstawie mogę stwierdzić że ta gra nie jest szkodliwa,i cytując ,,trzeba mieć własny rozum I rozróżnać rzeczywistoś od fikcji").Mam wątpliwości do wielu spraw, często ,,przeczesuję" internet w poszukiwaniu odpowiedzi, jednagże nigdy nie uzyskuję takiej,która mnie satysfakcjonuje,ponieważ znajduję stanowiska na to że np. coś jest grzechem albo wręcz odwrotnie,albo nie znajduję nic,ponaddto nie pomaga fakt że na te kontretne rzeczy Kościół nie wyraził żadnego stanowiska,co jest zrozumiałe ponieważ są to rzeczy które pozostają pod własną ocenę,i nie są super istotne.I oczywiście,mogę niby unikać tego czego nie jestem pewna,ale to by znaczyło,że nie moglabym robić prawie nic.Stąd moje pytanie o radę,co mam w związki,z tym zrobić?(Oczywiście poza konsultacją ze spowiednikiem oraz modlitwą).Nie wiem czemu,ale po prostu boje się że robie coś złego,nie bedąc tego świadomą (ponieważ moja opinia dotycząca czegoś jest błedną,zgadzam się z czyimś poglądem który jest błędny,nie przecztałam czegoś I żyje w błędzie itp.) I że przez całe życie będę w tym stanie.
|