Ludzie, nie żyjemy w zacofanych ciemnych wiekach! Myślenie "to jest złe więc tego nie słucham, bo jeszcze mnie zarazi" było dobre pareset lat temu. Dzisiaj to uwłacza rozumowi. Jak ktoś jest wierzący, to żadne satanistyczne treści mu nie zaszkodzą. Jak ktoś sie tym jara, to i bez specjalnych piosenek ma pełno materiałów.

Swojego czasu w środowiskach oazowych czy też odnowowych krążyła lista tzw. "zespołów zakazanych". Lista ta została skopiowana w artykule ks. Zwolińskiego na temat rocka. Metodologia była następująca: najpierw podawano ponumerowane cechy antychrześcijańskie a potem podano alfabetycznie nazwy zespołów i wykonawców, w których tekstach te cechy zgodnie z numeracją podaną na początku. Czasami były one podane na wyrost i spuchliznę.

Co ja o tym myślę? To samo co ToMu. Każdy ma swój rozum i słucha tego, czego chce. I zastanawia mnie coś jeszcze. Chrześcijanin to osoba, która przede wszystkim powinna szukać dobra w innych rzeczach i innych osobach. A tu mamy przypadek specjalnego szukania zła w drugiej rzeczy. Nic, tylko podziwiać. Ja naprawdę "gratuluję" tym "badaczom" wątków antychrześcijańskich w muzyce, że sami po tym przesłuchaniu iluś-tam-set zespołów sami nie stali się satanistami. Naprawdę podziwiam. Bo lista jest dość pokaźna. Cud, że jeszcze nie zaczęli szukać diabła w tabernakulum, bo przecież jakiś ksiądz, który nie potrafił go otworzyć, mruknął pod nosem: "Ki diabeł tam siedzi?"

Taki ciekawy przykład: otóż kiedyś czytałem tego typu artykuł, na temat zespołów antychrześcijańskich. Między innymi był tam wymieniony zespół Turbo, ze swoją płytą "Kawaleria szatana". Powód? Ano właśnie rzeczony tytuł płyty. Zbiegiem okoliczności posiadałem posiadaną ową płytę, pożyczoną od znajomego. W momencie ją przesłuchałem. I satanistyczna czy antychrześcijańska to ostania rzecz, jaką moge o tej płycie powiedzieć. Czasami warto wgłębić sie w treść słów, zamiast szafować na lewo i prawo okresleniem satanistyczny w oparciu tylko o tytuły

Czy potrzeba więcej dowodow?
A. napisał



...


Oto do czego prowadzi sluchanie tego typu muzyki...

Tak. Bo to:

Zdanie ksiądza z mojej parafii.

A zresztą sama wysil swój móżdżek- po co Jezus przyszedł na ziemię? Żeby umrzeć za nasze grzechy, "odkupić nas". Nie możesz się z tym nie zgodzić. A więc wniosek jest prosty- musiał umrzeć, bo po to przyszedł i w tym pokazał miłość do nas. Potrzebował więc Judasza, żeby go zdradził, żeby przez jego haniebny uczynek Jezusa pojmano, oskarżono i ukrzyżowano, dzięki czemu mogła się spełnić wola boska.
Jeśli nie byłoby Judasza- to albo kto inny musiałby to zrobić, albo chrześcijaństwo byłoby dzisiaj zupełnie czym innym.
Ktoś, gdzieś pisał kiedyś o tym, że Judasz mógł zdradzić Jezusa na jego własne polecenie- ale niestety nie mam teraz dostępu do tamtych cytatów, więc to tylko jako ciekawostka.

To zacytuj mu Mt 26, 23-26

On zaś odpowiedział: Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: ;Czy nie ja, Rabbi? Odpowiedział mu:Tak jest, ty.


J 6, 70-71,
Na to rzekł do nich Jezus: ;Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem;.
Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem - jeden z Dwunastu - miał Go wydać.

Sam Judasz powiedział:
Zgrzeszyłem, gdyż wydałem krew niewinną (Mat. 27,4)

Pablo_Tychy

Chodzi o to że jako chrześcijanie jesteśmy mało krytyczni na przejawy
kpiny ze świętości.
Nie czepiam się,sam też byłem mało krytyczny przez całe swoje życie,
lecz powoli miarka przebrała.

Z Ozziego wyleczył mnie widok Św.Mikołaja rozpietego na krzyżu,
w trakcie jakiegoś koncertu.
Poczułem na ten widok wstręt do tej muzyki i wykonawców.
Nie myślę abym był w stanie do niej powrócić.

To samo dotyczy wątpliwej sztuki "made in hollywood", dla mnie
jest powodem zerwania z kinem ( wyjatek stanowią wybrane filmy o których wiem że nie będę musiał wyjść w połowie projekcji).

Rozumiem też tych ludzi którzy "opluwają monitory" czytając
to co piszę i nie mam im tego za złe.
Sam byłem kiedyś taki sam jak oni.

Co nie zmiania faktu, że najważniejszym świętem dla nas jest Wielkanoc- czas śmierci i zmartwychwstania Jezusa, oba miały miejsce dzięki Judaszowi. Judasz zdradził, został potępiony, ale jak widać sam Jezus mimo, że wiedział o tym, nie przeciwdziałal temu- wiedział, że musi umrzeć za grzechy ludzi. Tak więc rola Judasza, mimo że schwarzcharakter, była rolą pchającą bieg wydarzeń na właściwe tory. I podane przez Ciebie cytaty wcale nie stoją z tym w konflikcie.

Autor tej Ewangelii ( w domyśle Jan), jak i inni Apostołowie ze znanych nam względów nosili w sobie nienawiść do Judasza. Te nienawiśc przelali na karty Ewangelii. W Końcu Judasz był tym, który zdardził ich Mistrza.

Jest to więc bardzo nieobiektywne.


Wracając jednak do "detektywów" muzycznych. Powinni oni jak najszybciej porozmawiać z psychoanalitykami, psychologami, a w niektórych prawie beznadziejnych przypadkach z psychiatrami.

Trzeba miec naprawde nielicho porabane pod czaszką by zajmowac sie takimi idotyzmami jak wyszukiwanie satanizmu w piosenkach Beatlesów.
Ci ludzie sa po prostu chorzy i powinno sie ich leczyć. Nie zważając na to czy pod szyja maja koloratkę, czy na plecach mnisi kaptur. Leczyć póki czas...

Ks. prof Zwoliński..cóż tytuł nie świadczy o inteligencji. Czytałem wywód owego księzulka na temat tekstu Pink Floyd, a konkretnie super utworu "Another Brick In The Wall ", który wedle autora nawołuje do buntu w szkole. Trzeba byc naprawdę pozbawionym jakiegokolwiek intelektu by tak sądzić, chyba ze jest sie chorym co usprawiedliwiałoby takie teksty.
Co prawda sam ks. Zwoliński na taki rewelacyjny pomysł nie wpadł, ale bezmyslnie skopiował go z opracowań jakichś amerykańskich bezmózgowców - co jednak jest świadectwem jego ograniczenia, przynajmniej w tym temacie.

Zeby wszyscy byli świadomi o czym mówię, chociaz na Forum nie da się tego przekazać, tego trzeba posłuchac i to w całości
Album "The Wall" - Pink Floyd - Another brick in the wall (part II)

We don't need no education.
We don't need no thought control.
No dark sarcasm in the classroom.
Teacher, leave those kids alone.
Hey, Teacher, leave those kids alone!
All in all it's just another brick in the wall.
All in all you're just another brick in the wall.

We don't need no education.
We don't need no thought control.
No dark sarcasm in the classroom.
Teachers, leave those kids alone.
Hey, Teacher, leave us kids alone
All in all you're just another brick in the wall.
All in all you're just another brick in the wall.



Utwóru tego słuchałem jeszcze w okresie "siermiężnej" komunistycznej Polski i nigdy nie kojarzyłem go ze szkolnym buntem.

Widocznie ks. Zwoliński nie czuł się dobrze pisząc taki tekst. Może gdyby zgłebił sie bardziej to napisałby np. operze Tosca - gdzie mamy szalona miłośc pozamałżeńska, oszustwa, kupczenie ciałem, morderstwo i samobójstwo - iście szatański pomysł libretta do tak słynnej opery Pucciniego..a dzieje sie to wszystko w Swiętym Mieście Rzymie.
Jak dla mnie czysty SATANIZM - dziwne że ks prof tego nie dostrzegł
Chyba był nie w formie i mu się pomieszało w głowie... od słuchani Floydów

Teresse: wymieniłaś tylko jakieś zagraniczne zespoły. Pewnie tekst ściągnięty z jakiejś protestanckiej strony fanatyków.
Jakich polskich zespołów nie należy słuchać? Np: Ich Troje - bluźnierstwo przeciwko trójcy św.?

Co do metalu w sumie to trudno się nie zgodzić, ale zwykły r'n'r? Rozumiem jeszcze punk i hardcore w których pełno antykościelnych i ogólnie antyklerykalnych tekstów, ale The Beatles?! Rozumiem, że ćpali, że seks bez umiarkowania, że śpiewali o miłości świeckiej, a nie bożej, że byli sławni i bogaci, ale to już trochę zbyt idiotyczne. Choć faktem jest że m.in. przez fanatyków religijnych zakończyli karierę koncertową.

Zresztą rock'n'roll, blues i rythm'n'blues z których powstał, były postrzegane jako bluźniercze i bezbożne, m.in. dlatego że powstały z piosenek religijnych i kościelnych. Przez niektórych więc było to odbierane jako profanacja. Cóż, świat się jednak od tego czasu zmienił, choć religijni fanatycy po drodze zniszczyli tony płyt beatlesów.

Ja sie z tym nie zgodze Jezus przyszedł po to, żeby być "Bogiem z nami"

A czy osoby tak zaciekle atakujące różnych wykonawców, płyty, piosenki - posłuchały ich chociaż kiedyś? W wielu wypadkach wystarczy posłuchać, by zrozumieć, że to żadna antykościelność

Pamiętam, że była z nim kiedyś afera... W kościołach puszczali jakiś film mający zniechęcić młodzierz to Wiśniewskiego i jego muzyki chociaż o ile pamiętam nie chodziło o profanacje tylko brzydkie słowa których "gwiazdor" urzywał