Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 16, 2024 17:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Sedno problemu ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Więc jeżeli wybierasz spośród 43 proroków jednego, to raczej mało prawdopodobne, że ten akurat ma rację. Potencjalnie takich proroków może być więcej, a co za tym idzie - wersji wydarzeń.



Ale Ibrisolu, przecież nikt Ci nie każe wybierać któregokolwiek z nich.
Ten przykład z prorokami o ile sobie przypominasz miał wykazać, że Chrystus ( Bóg - dla tych , którzy w Niego wierzą) urodził się, żył, umarł na krzyżu i zmartwychstał.


Cytuj:

Niech będzie religia która wierzy w krasnoludki, że to one w jakiś sposób stworzyły świat, ale nie są wcale wszechmocne, miłosierne ani sprawiedliwe.


Myślałam , ze chcesz podmieniać obowiązującą w naszej kulturze chrześcijańskiej istotę Boga, co jeżeliby byś to czynił nie miałoby sensu, albo inaczej, istota pozostawałaby taka sama a zamienione by było nazewnictwo.

To co czynisz , to podmieniasz wymyślony przez siebie obraz " Boga", nie raczej bóstwa, któremu sam nadajesz jakieś atrybuty. No owszem można sobie tak fantazjować, ale to nijak się ma do tego o czym ze mną rozmawiasz i co chcesz mi udowodnić.

Cytuj:
Świat stworzyć jednak zdołały i pojawiają się w nim co jakiś czas robić nam psikusy oraz sprawdzać naszą wiarę.



Jak wyżej.

Cytuj:
Z kolei postacie występujące w religiach są uznawane za realne - również bez względu na ich pozostałe cechy.



Ibrisolu tutaj w tym zdaniu napisałeś ewidentna sprzeczność, która powoduje, że zdanie nie ma sensu.

Postacie występujące w religiach uznawane są za realne tylko przez ludzi wierzących , przecież osoby niewierzące nie wierzą w anioły czy diabły.
A ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie czegoś, nie bez względu na coś.

Cytuj:
Wystarczy zatem podmienić tylko i wyłącznie cechę występowania Boga w religii na występowanie w bajkach,


A jaką cechę występowania Boga w religii masz na myśli?

Cytuj:
z krasnoludkami zrobić odwrotnie i już zaczniesz mnie przekonywać, że krasnoludki są, bo jakiś prorok tak twierdził, a cała armia księży zajmuje się tłumaczeniem niewygodnych pytań tak, żeby się okazało że krasnoludki istnieją i powinny być takie a nie inne i jest to jedyne i prawdziwe twierdzenie.



Ibrisolu to co tutaj napisałeś dzieje się na naszych oczach. Różni prorocy, czy guru różne rzeczy twierdzą . Słyszałam coś ostatnio o religii scjentologów, czy jakoś tak dokładnie nie pamiętam ( przepraszam za ewentualne przekręcenie nazwy).

I sprawdza się tutaj to twierdzenie o fałszywych prorokach.

Cytuj:
A w rzeczywistości historycznej mamy proroka, którego sekta rozrosła się do ogromnych rozmiarów i przejęła kontrolę nad częścią świata - często w sposób mający mało wspólnego z głoszonymi zasadami.


To jest Twój subiektywny punkt widzenia tej właśnie rzeczywistości historycznej , o której piszesz.[/quote]

Ten punkt widzenia jest bardziej obiektywny niż myślisz. Chrześcijaństwo było sektą i jak sekta było traktowane. Samo - gdy się rozrosło - traktowało jak sekty inne sekty. Gdyby inna sekta się rozrosła, to ona byłaby religią, a pomniejsze - sektami.[/quote]


Wiesz ja nie jestem historykiem aby tak definitywnie roztrząsać jak Ty co jest subiektywne a co obiektywne w historii chrześcijaństwa.
Zaproponuję Ci tylko pracę prof. Anny Świderkówny pt. : " Rozmowy o Biblii ".


Cytuj:
ania napisał(a):
Cytuj:
ania napisał(a):
Życie Chrystusa to nie mit.


Ale religia którą wyznajesz twierdzi nieco więcej niż "kiedyś żył Jezus Chrystus".


No właśnie.
Tutaj Ibrisolu dotknąłeś tematu rzeki. Należałoby poznać Chrystusa, kim był, czego nauczał, co czynił, co mówił o sobie, o Bogu i albo Mu uwierzyć ( a więc i zawierzyć, zaufać, że mówi prawdę) albo nie.
To właśnie jest wiara.


Jeżeli piszesz o zawierzeniu, to do tego fakty historyczne nie są potrzebne, więc nie rozumiem, po co ich użyłaś.


Jak to po co ich użyłam , no przecież zarzucałeś , ze religia którą wyznaję to mit.


Cytuj:
Z historii wynika jedynie że Jezus żył i nie wynika z tego wcale zasadność uznania tez głoszonych przez chrześcijaństwo za prawdziwe.


I wrócę do początku:

Dla mnie odpowiedzią jest Jezus Chrystus: " Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat aby dać świadectwo prawdzie".

A jaka jest Twoja odpowiedź?


Pt maja 06, 2005 15:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Więc jeżeli wybierasz spośród 43 proroków jednego, to raczej mało prawdopodobne, że ten akurat ma rację. Potencjalnie takich proroków może być więcej, a co za tym idzie - wersji wydarzeń.



Ale Ibrisolu, przecież nikt Ci nie każe wybierać któregokolwiek z nich.
Ten przykład z prorokami o ile sobie przypominasz miał wykazać, że Chrystus ( Bóg - dla tych , którzy w Niego wierzą) urodził się, żył, umarł na krzyżu i zmartwychstał.


Cytuj:

Niech będzie religia która wierzy w krasnoludki, że to one w jakiś sposób stworzyły świat, ale nie są wcale wszechmocne, miłosierne ani sprawiedliwe.


Myślałam , ze chcesz podmieniać obowiązującą w naszej kulturze chrześcijańskiej istotę Boga, co jeżeliby byś to czynił nie miałoby sensu, albo inaczej, istota pozostawałaby taka sama a zamienione by było nazewnictwo.

To co czynisz , to podmieniasz wymyślony przez siebie obraz " Boga", nie raczej bóstwa, któremu sam nadajesz jakieś atrybuty. No owszem można sobie tak fantazjować, ale to nijak się ma do tego o czym ze mną rozmawiasz i co chcesz mi udowodnić.

Cytuj:
Świat stworzyć jednak zdołały i pojawiają się w nim co jakiś czas robić nam psikusy oraz sprawdzać naszą wiarę.



Jak wyżej.

Cytuj:
Z kolei postacie występujące w religiach są uznawane za realne - również bez względu na ich pozostałe cechy.



Ibrisolu tutaj w tym zdaniu napisałeś ewidentna sprzeczność, która powoduje, że zdanie nie ma sensu.

Postacie występujące w religiach uznawane są za realne tylko przez ludzi wierzących , przecież osoby niewierzące nie wierzą w anioły czy diabły.
A ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie czegoś, nie bez względu na coś.

Cytuj:
Wystarczy zatem podmienić tylko i wyłącznie cechę występowania Boga w religii na występowanie w bajkach,


A jaką cechę występowania Boga w religii masz na myśli?

Cytuj:
z krasnoludkami zrobić odwrotnie i już zaczniesz mnie przekonywać, że krasnoludki są, bo jakiś prorok tak twierdził, a cała armia księży zajmuje się tłumaczeniem niewygodnych pytań tak, żeby się okazało że krasnoludki istnieją i powinny być takie a nie inne i jest to jedyne i prawdziwe twierdzenie.



Ibrisolu to co tutaj napisałeś dzieje się na naszych oczach. Różni prorocy, czy guru różne rzeczy twierdzą . Słyszałam coś ostatnio o religii scjentologów, czy jakoś tak dokładnie nie pamiętam ( przepraszam za ewentualne przekręcenie nazwy).

I sprawdza się tutaj to twierdzenie o fałszywych prorokach.

Cytuj:
A w rzeczywistości historycznej mamy proroka, którego sekta rozrosła się do ogromnych rozmiarów i przejęła kontrolę nad częścią świata - często w sposób mający mało wspólnego z głoszonymi zasadami.


To jest Twój subiektywny punkt widzenia tej właśnie rzeczywistości historycznej , o której piszesz.[/quote]

Ten punkt widzenia jest bardziej obiektywny niż myślisz. Chrześcijaństwo było sektą i jak sekta było traktowane. Samo - gdy się rozrosło - traktowało jak sekty inne sekty. Gdyby inna sekta się rozrosła, to ona byłaby religią, a pomniejsze - sektami.[/quote]


Wiesz ja nie jestem historykiem aby tak definitywnie roztrząsać jak Ty co jest subiektywne a co obiektywne w historii chrześcijaństwa.
Zaproponuję Ci tylko pracę prof. Anny Świderkówny pt. : " Rozmowy o Biblii ".


Cytuj:
ania napisał(a):
Cytuj:
ania napisał(a):
Życie Chrystusa to nie mit.


Ale religia którą wyznajesz twierdzi nieco więcej niż "kiedyś żył Jezus Chrystus".


No właśnie.
Tutaj Ibrisolu dotknąłeś tematu rzeki. Należałoby poznać Chrystusa, kim był, czego nauczał, co czynił, co mówił o sobie, o Bogu i albo Mu uwierzyć ( a więc i zawierzyć, zaufać, że mówi prawdę) albo nie.
To właśnie jest wiara.


Jeżeli piszesz o zawierzeniu, to do tego fakty historyczne nie są potrzebne, więc nie rozumiem, po co ich użyłaś.


Jak to po co ich użyłam , no przecież zarzucałeś , ze religia którą wyznaję to mit.


Cytuj:
Z historii wynika jedynie że Jezus żył i nie wynika z tego wcale zasadność uznania tez głoszonych przez chrześcijaństwo za prawdziwe.


I wrócę do początku:

Dla mnie odpowiedzią jest Jezus Chrystus: " Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat aby dać świadectwo prawdzie".

A jaka jest Twoja odpowiedź?


Pt maja 06, 2005 15:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ania napisał(a):
Cytuj:
Więc jeżeli wybierasz spośród 43 proroków jednego, to raczej mało prawdopodobne, że ten akurat ma rację. Potencjalnie takich proroków może być więcej, a co za tym idzie - wersji wydarzeń.

Ale Ibrisolu, przecież nikt Ci nie każe wybierać któregokolwiek z nich.
Ten przykład z prorokami o ile sobie przypominasz miał wykazać, że Chrystus ( Bóg - dla tych , którzy w Niego wierzą) urodził się, żył, umarł na krzyżu i zmartwychstał.


Podobnie jak wielu innych proroków - urodzili się, żyli i umarli. Chrystus był jednym z wielu, a nie jedynym. Wersji jest wiele, nie ma jednej wybranej. I z tym zmartwychwstaniem to nie jest takie oczywiste (z historycznego punktu widzenia).

ania napisał(a):
Cytuj:

Niech będzie religia która wierzy w krasnoludki, że to one w jakiś sposób stworzyły świat, ale nie są wcale wszechmocne, miłosierne ani sprawiedliwe.


Myślałam , ze chcesz podmieniać obowiązującą w naszej kulturze chrześcijańskiej istotę Boga, co jeżeliby byś to czynił nie miałoby sensu, albo inaczej, istota pozostawałaby taka sama a zamienione by było nazewnictwo.


Istota jest tu wyraźnie inna. Brak wszechmocy, sprawiedliwości itp. Żeby daleko nie szukać, poszukaj jakichś mitów, niekoniecznie greckich - wiele z nich do tej pory jest religią co prymitywniejszych plemion.

ania napisał(a):
To co czynisz , to podmieniasz wymyślony przez siebie obraz " Boga", nie raczej bóstwa, któremu sam nadajesz jakieś atrybuty. No owszem można sobie tak fantazjować, ale to nijak się ma do tego o czym ze mną rozmawiasz i co chcesz mi udowodnić.


Podmieniam i otrzymuję nową religię. A fantazjuję tak jak każdy wierzący w tym przypadku. To właśnie chcę udowodnić - trzeba coś wymyślić czego nie da się sprawdzić i religia gotowa. Na takiej zasadzie działają sekty - sama o tym dalej piszesz.

ania napisał(a):
Cytuj:
Z kolei postacie występujące w religiach są uznawane za realne - również bez względu na ich pozostałe cechy.

Ibrisolu tutaj w tym zdaniu napisałeś ewidentna sprzeczność, która owoduje, że zdanie nie ma sensu.

Postacie występujące w religiach uznawane są za realne tylko przez ludzi wierzących , przecież osoby niewierzące nie wierzą w anioły czy diabły.


Niedopowiedziałem: chodzi mi wyłącznie o ludzi wierzących - i to w daną religię, bo gdybym wziął pod uwagę wszystkich, wyszłaby znowu sprzeczność. Jest już sens?

ania napisał(a):
A ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie czegoś, nie bez względu na coś.


Tak, na podstawie własnych chęci, bo nie racjonalnej obserwacji.

ania napisał(a):
Cytuj:
Wystarczy zatem podmienić tylko i wyłącznie cechę występowania Boga w religii na występowanie w bajkach,


A jaką cechę występowania Boga w religii masz na myśli?


A jaki zielony kolor ma trawa?
Nie zrozumieliśmy się, więc napiszę inaczej:
Wystarczy zatem podmienić tylko i wyłącznie występowanie Boga w religii na występowanie w bajkach.
To właśnie ta cecha - miejsce występowania w kategorii kulturowej.

ania napisał(a):
Ibrisolu to co tutaj napisałeś dzieje się na naszych oczach. Różni prorocy, czy guru różne rzeczy twierdzą . Słyszałam coś ostatnio o religii scjentologów, czy jakoś tak dokładnie nie pamiętam ( przepraszam za ewentualne przekręcenie nazwy).


Dokładnie!

ania napisał(a):
I sprawdza się tutaj to twierdzenie o fałszywych prorokach.


Nie ma fałszywych proroków ze względu na to co głoszą. Są tylko ci, którzy zdobyli wpływy dla swojej religii i ci którym się to nie udało. Podział na fałszywych i prawdziwych następuje w związku z powodzeniem w szerzeniu swoich tez przez owych proroków.

ania napisał(a):
Cytuj:
Ten punkt widzenia jest bardziej obiektywny niż myślisz. Chrześcijaństwo było sektą i jak sekta było traktowane. Samo - gdy się rozrosło - traktowało jak sekty inne sekty. Gdyby inna sekta się rozrosła, to ona byłaby religią, a pomniejsze - sektami.


Wiesz ja nie jestem historykiem aby tak definitywnie roztrząsać jak Ty co jest subiektywne a co obiektywne w historii chrześcijaństwa.


Ja też nie, dlatego piszę o sprawach podstawowych i oczywistych.

ania napisał(a):
Zaproponuję Ci tylko pracę prof. Anny Świderkówny pt. : " Rozmowy o Biblii ".


Dziękuję, ale z panią profesor rozmawiałem niegdyś osobiście i niestety, ale nie udało się porozmawiać z nią na fundamentalne tematy. Po prostu zakładała z góry, że Bóg jest a z tego faktu i Biblii wynika że ... i tu następowały wnioski, na pewno na tyle zaawansowane, że należałoby zagadnienie dogłębnie postudiować, żeby cokolwiek podyskutować. Ale mnie chodzi o dyskusję o podstawach, a nie wnioskach przy pewnych założeniach.

ania napisał(a):
Życie Chrystusa to nie mit.
(...)
Jak to po co ich użyłam , no przecież zarzucałeś , ze religia którą wyznaję to mit.


Używałaś argumentu historycznego (nie mitu) o życiu Chrystusa w celu dowiedzenia że pozostałe założenia również nie są mitem. Masz więc podstawy historyczne by sądzić że Chrystus żył, ale nie masz podstaw historycznych żeby sądzić, że pozostałe założenia religii są słuszne.
Jak poniżej.

ania napisał(a):
Cytuj:
Z historii wynika jedynie że Jezus żył i nie wynika z tego wcale zasadność uznania tez głoszonych przez chrześcijaństwo za prawdziwe.


I wrócę do początku:

Dla mnie odpowiedzią jest Jezus Chrystus: " Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat aby dać świadectwo prawdzie".

A jaka jest Twoja odpowiedź?


Nie on jeden tak twierdził, wielu tak twierdzi obecnie i wielu jeszcze tak będzie twierdzić. I żaden nie powie "oto nadszedłem by dać świadectwo nieprawdzie". Tacy już są ci prorocy, cały czas gadają o prawdzie, tylko że każdy o innej.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt maja 06, 2005 18:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
wuj napisał(a):
jak bez tej mozliwosci odroznienia [rzeczywistego od nie-rzeczywistego]mozesz stosowac to odroznianie jako kryterium odrozniajace krasnoludka albo Boga od, na przyklad, kamienia?
Irbisol napisał(a):
Kule bilardowe ci to wyjaśnią

Na razie nie widze, w jaki sposob. Widze tylko:
- sprzecznosc pomiedzy zalozeniem i teza (nie mozna odroznic - mozna odroznic); albo
- pusta tautologie, ktora nie sluzy absolutnie do niczego (A=A).

wuj napisał(a):
Irbisolandia jest wymyslona tak, ze nie pojawia sie w niej Bog. Pewno pojawia sie w niej za to i wuj i kamien.
Irbisol napisał(a):
Źle /.../ Irbisolandia nie jest taka jak sobie zmyśliłeś.

To znaczy? Pojawia sie w niej Bog? Albo nie pojawia sie w niej wuj? Albo nie pojawia sie w niej kamien?

wuj napisał(a):
[powiedz] jakim kryterium nakarmiles swoje Irbisolium, zeby powiedzialo ci: oto krasnoludek i Bog nie sa rzeczywiste, a Irbisolandia jest rzeczywista.
Irbisol napisał(a):
Tautologia jest zawsze słuszna. Ty dodajesz od siebie próbę zbadania przy jej pomocy rzeczywistości i wychodzi błędne koło, które sam stworzyłeś a imputujesz innym. /.../
Poza tym nie jest moim celem udowodnienie, że Bóg i krasnoludki są nierzeczywiste - kolejny wymysł Wuja do kolekcji.

To ja juz nic nie rozumiem. Niby nie uzywasz tautologii jako kryterium, ale potem (i przedtem) uzywasz jej jako kryterium. Niby nie udowadniasz, ze Bog i krasnoludki sa nierzeczywiste i nie zakladasz tego jako dogmat, ale potem (i przedtem) twierdzisz, ze jedno i drugie jest nierzeczywiste i ze to mi pokazesz...

Irbisol napisał(a):
Dopóki nie będziesz w stanie przyjąć tego co napisałem bez swoich przybudówek

W ogole nie widze sladu sensu w tym, co piszesz. Piszesz zdania wewnetrznie sprzeczne. Stawiasz sobie cele, ktorym natychmiast zaprzeczasz. Skladasz oswiadczenia po to, zeby za chwile powiedziec, ze ich nie zlozyles. Na krytyke odpowiadasz "to wymysl", ale nie pokazujesz, jak wyglada prawidlowe i logicznie spojne zrozumienie twoich slow.

Moze to wrazenie chaosu i sprzecznosci bierze sie to stad, ze rozmawiamy w dwoch miejscach na raz? Przeniesmy wiec po prostu wszystko do jednego watku. Moze do nowego? Zacznij go od przedstawienia swojego modelu (zeby bylo wszystko w jednym miejscu; mozesz po prostu zrobic copy & paste), potem namaluj pozioma kreske i wypisz swoje zalozenia i swoja teze, ktora zamierzasz uzasadnic. I wtedy bedziemy rozmawiali na podstawie tylko tego, co tam napisane, bez odwolywania sie do starych wypowiedzi.

Jak otworzysz nowy watek, prosze podaj do niego link tutaj i w naszym drugim watku (tym o ewolucji), zeby latwo bylo odnalezc miejsce, w ktorym rozmowa jest kontynuowana.

Zdrowko -- wuj nadal zboj

PS. W ten wtorek wyjezdzam na prawie tydzien, i do tego wyjazdu musze sie nieco przygotowac. Wobec tego do wyjazdu bede odzywal sie coraz rzadziej, a potem bedzie przerwa mniej wiecej do nastepnego weekendu.

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Pt maja 06, 2005 21:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Ibrisolu powiem szczerze, że troszeczkę męczy mnie rozmowa z Tobą.
Mam wrażenie, że nie tyle mi chcesz coś udowodnić co raczej sobie.

Cytuj:
Podobnie jak wielu innych proroków - urodzili się, żyli i umarli. Chrystus był jednym z wielu, a nie jedynym.


No w porządku, ale jeżeli chodzi o mnie to niczego nie zmienia.

Cytuj:
I z tym zmartwychwstaniem to nie jest takie oczywiste (z historycznego punktu widzenia).


Mamy przekaz jak to było z tym zmartwychwstaniem. Mamy świadków, którzy o tym mówią. Dalej to jest już kwestia uwierzenia ich świadectwu.
Jeżeli Ci świadkowie wydają Ci się niewiarygodni , no to cóż ja na to mogę poradzić.

Cytuj:
Myślałam , ze chcesz podmieniać obowiązującą w naszej kulturze chrześcijańskiej istotę Boga, co jeżeliby byś to czynił nie miałoby sensu, albo inaczej, istota pozostawałaby taka sama a zamienione by było nazewnictwo.


Istota jest tu wyraźnie inna. Brak wszechmocy, sprawiedliwości itp. Żeby daleko nie szukać, poszukaj jakichś mitów, niekoniecznie greckich - wiele z nich do tej pory jest religią co prymitywniejszych plemion.[/quote]

Nie rozumiesz mnie albo nie chcesz zrozumieć. Albo podmieniasz mity ( religie dawnych ludów) i wtedy można rzeczywiście sobie fantazjować do woli. Albo podmieniasz istotę Boga w religii chrześcijańskiej ( to są dwie różne rzeczy , dwie różne istoty Boga : Bóg w mitologii i Bóg w chrześcijaństwie) . Chrześcijański Bóg żył i żyje nadal , nie jest mitem. Nie da się go podmienić z krasnolodkami bo one nie żyją.


Cytuj:
Podmieniam i otrzymuję nową religię. A fantazjuję


Ależ fantazjuj sobie do woli.

Cytuj:
tak jak każdy wierzący w tym przypadku.


Wierzący, uściślę wierzący chrześcijanin nie fantazjuje. Wierzący chrześcijanin wierzy Chrystusowi.

Cytuj:
To właśnie chcę udowodnić - trzeba coś wymyślić czego nie da się sprawdzić i religia gotowa. Na takiej zasadzie działają sekty - sama o tym dalej piszesz.


Sekty to nie religia.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy sektą a religią chrześcijańską?

Cytuj:
ania napisał(a):
A ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie czegoś, nie bez względu na coś.


Tak, na podstawie własnych chęci, bo nie racjonalnej obserwacji.


Ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie Objawienia.


Cytuj:
A jaką cechę występowania Boga w religii masz na myśli?


A jaki zielony kolor ma trawa?[/quote]

A jak myślisz co zrozumie daltonista pod pojęciem , że trawa ma zielony kolor?

Cytuj:
Nie zrozumieliśmy się, więc napiszę inaczej:
Wystarczy zatem podmienić tylko i wyłącznie występowanie Boga w religii na występowanie w bajkach.


Jeżeli chodzi Ci o Boga w mitach, religiach mitycznych to może i owszem.
Bóg w chrześcijaństwie to nie mit.


Cytuj:
ania napisał(a):
I sprawdza się tutaj to twierdzenie o fałszywych prorokach.


Nie ma fałszywych proroków ze względu na to co głoszą.


A dlaczego nie ma dlatego, że Ty tak powiedziałeś?

Cytuj:
Podział na fałszywych i prawdziwych następuje w związku z powodzeniem w szerzeniu swoich tez przez owych proroków.


Pozwolę sobie się z Tobą niezgodzić.

Cytuj:
ania napisał(a):
Zaproponuję Ci tylko pracę prof. Anny Świderkówny pt. : " Rozmowy o Biblii ".


Dziękuję, ale z panią profesor rozmawiałem niegdyś osobiście i niestety, ale nie udało się porozmawiać z nią na fundamentalne tematy. Po prostu zakładała z góry, że Bóg jest a z tego faktu i Biblii wynika że ... i tu następowały wnioski, na pewno na tyle zaawansowane, że należałoby zagadnienie dogłębnie postudiować, żeby cokolwiek podyskutować. Ale mnie chodzi o dyskusję o podstawach, a nie wnioskach przy pewnych założeniach.



Pozwolisz, że pozostawię to bez komentarza, bo jeżeli już to do tego tutaj raczej powinień się ustosunkować ktoś inny.

Cytuj:
ania napisał(a):
Życie Chrystusa to nie mit.

(...)
Jak to po co ich użyłam , no przecież zarzucałeś , ze religia którą wyznaję to mit.


Używałaś argumentu historycznego (nie mitu) o życiu Chrystusa w celu dowiedzenia że pozostałe założenia również nie są mitem.


Użyłam argumentu historycznego w celu dowiedzenia , że religia chrześcijańska to nie mit. Jeżeli ktoś wierzy w Chrystusa to wierzy ( zawierza , ufa), że to co On powiedział to Prawda.

Cytuj:

Masz więc podstawy historyczne by sądzić że Chrystus żył, ale nie masz podstaw historycznych żeby sądzić, że pozostałe założenia religii są słuszne.
Jak poniżej.

ania napisał(a):
Cytuj:
Z historii wynika jedynie że Jezus żył i nie wynika z tego wcale zasadność uznania tez głoszonych przez chrześcijaństwo za prawdziwe.


Jak powyżej.


Cytuj:
A jaka jest Twoja odpowiedź?


Nie on jeden tak twierdził, wielu tak twierdzi obecnie i wielu jeszcze tak będzie twierdzić. I żaden nie powie "oto nadszedłem by dać świadectwo nieprawdzie". Tacy już są ci prorocy, cały czas gadają o prawdzie, tylko że każdy o innej.
[/quote]

Czyli innymi słowy: " Cóż to jest prawda?"

Nie mam więcej pytań.

Pozdrawiam.


So maja 07, 2005 22:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
wuj zboj napisał(a):
sprzecznosc pomiedzy zalozeniem i teza (nie mozna odroznic - mozna odroznic); albo
- pusta tautologie, ktora nie sluzy absolutnie do niczego (A=A).


I tak dobrze że już nie widzisz w niej błędnych kół.


wuj napisał(a):
To znaczy? Pojawia sie w niej Bog? Albo nie pojawia sie w niej wuj? Albo nie pojawia sie w niej kamien?
(...)jakim kryterium nakarmiles swoje Irbisolium, zeby powiedzialo ci: oto krasnoludek i Bog nie sa rzeczywiste, a Irbisolandia jest rzeczywista.
(...)Niby nie udowadniasz, ze Bog i krasnoludki sa nierzeczywiste i nie zakladasz tego jako dogmat, ale potem (i przedtem) twierdzisz, ze jedno i drugie jest nierzeczywiste i ze to mi pokazesz...
(...)W ogole nie widze sladu sensu w tym, co piszesz. Piszesz zdania wewnetrznie sprzeczne. Stawiasz sobie cele, ktorym natychmiast zaprzeczasz. Skladasz oswiadczenia po to, zeby za chwile powiedziec, ze ich nie zlozyles. Na krytyke odpowiadasz "to wymysl", ale nie pokazujesz, jak wyglada prawidlowe i logicznie spojne zrozumienie twoich slow.


Wszystkie sprzeczności, jakie widzisz biorą się stąd, że wszystkie twierdzenia traktujesz zerojedynkowo, czyli albo coś jest na 100% albo czegoś nie ma na 100% - interpretując w ten sposób moje wypowiedzi, otrzymujesz sprzeczności.
Pisałem już wcześniej, że dowodu na żadne z powyższych twierdzeń nie będzie, bo nie może być, a ty nadal zachowujesz się tak jakbyś tego dowodu oczekiwał. Będę uzasadniał co innego. Powtórzę (nie pierwszy raz i nie ostatni): w fundamentalych sprawach się zgadzamy, ale wnioski, które wyciągasz, są wg mnie zbyt pochopne, a nawet niedopuszczalne.

Model przedstawiłem dosyć zwięźle i od początku tu:
viewtopic.php?t=3367&start=135&sid=9696aa261abcd5eaa43091ba57aa09db#70145

Odezwij się po powrocie.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn maja 09, 2005 8:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ania napisał(a):
Ibrisolu powiem szczerze, że troszeczkę męczy mnie rozmowa z Tobą.
Mam wrażenie, że nie tyle mi chcesz coś udowodnić co raczej sobie.


Za duże rozwarstwienie tego samego problemu, postaram się to jakoś skompresować.

ania napisał(a):
Cytuj:
I z tym zmartwychwstaniem to nie jest takie oczywiste (z historycznego punktu widzenia).


Mamy przekaz jak to było z tym zmartwychwstaniem. Mamy świadków, którzy o tym mówią. Dalej to jest już kwestia uwierzenia ich świadectwu.
Jeżeli Ci świadkowie wydają Ci się niewiarygodni , no to cóż ja na to mogę poradzić.


Nie są wiarygodni z historycznego punktu widzenia. Nie chodzi tu o mnie, tylko o w miarę obiektywną ocenę ich relacji. Z historycznego punktu widzenia Chrystus żył, ale nie da się tego powiedzieć o jego zmartwychwstaniu. Gdyby się dało, to zmartwychwstanie byłoby opisane w podręcznikach historii jako fakt historyczny, podobnie jak II Wojna Światowa.

ania napisał(a):
Chrześcijański Bóg żył i żyje nadal , nie jest mitem. Nie da się go podmienić z krasnolodkami bo one nie żyją.
(...)Ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie Objawienia.
(...)Bóg w chrześcijaństwie to nie mit.
(...)Użyłam argumentu historycznego w celu dowiedzenia , że religia chrześcijańska to nie mit. Jeżeli ktoś wierzy w Chrystusa to wierzy ( zawierza , ufa), że to co On powiedział to Prawda.
(...)Wierzący, uściślę wierzący chrześcijanin nie fantazjuje. Wierzący chrześcijanin wierzy Chrystusowi.


O Bogu i krasnoludkach z naukowego punktu widzenia możemy powiedzieć to samo. Jedyna różnica między nimi to kategoria kulturowa występowania: bajki - religia. Jeżeli widzisz więcej różnic, to je wskaż i udowodnij - wówczas istnienie Boga będzie faktem naukowym i kończę dyskusję.

Po raz kolejny nie rozumiesz, że nie możesz używać argumentu historycznego do udowodnienia czegoś, co wykracza poza przedmiot tego argumentu. Przykład: z faktu istnienia II Wojny Światowej nie mogę udowadniać, że łączniczkom polskiego podziemia pomagały krasnoludki, nawet jeżeli któraś z łączniczek tak twierdzi, co więcej: dana łączniczka istniała, co jest udokumentowane.

I podstawowa kwestia: uważasz że jeżeli ktoś w coś wierzy, to to coś nie jest mitem. Jest to absurd, ponieważ jeżeli 2 osoby wierzyłyby w coś wykluczającego się - co jest możliwe, to obie rzeczywistości byłyby prawdziwe - co jest niemożliwe.

ania napisał(a):
Sekty to nie religia.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy sektą a religią chrześcijańską?


Wymieniłem je już. Religia (jakaś większa) to taka sekta, której udało się rozwinąć i przejąć wpływy. Ujmując inaczej: udało się zdominować rynek.

ania napisał(a):
Cytuj:
Nie ma fałszywych proroków ze względu na to co głoszą.


A dlaczego nie ma dlatego, że Ty tak powiedziałeś?


Na odwrót: powiedziałem tak dlatego bo tak jest. Fakty historyczne.

ania napisał(a):
Cytuj:
Podział na fałszywych i prawdziwych następuje w związku z powodzeniem w szerzeniu swoich tez przez owych proroków.


Pozwolę sobie się z Tobą niezgodzić.


Pozwalasz sobie więc nie zgadzać się z faktami historycznymi.

ania napisał(a):
Czyli innymi słowy: " Cóż to jest prawda?"


Prawdą jest zdanie o wartości logicznej 1.
W kontekście proroków oficjalna prawda zależy od umiejętności zdobycia wpływów i władzy. Przynajmniej tak wynika z historii.

Mam nadzieję, że ująłem wszystko na tyle zwięźle, że lepiej się czyta.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn maja 09, 2005 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Cytuj:
Mam wrażenie, że nie tyle mi chcesz coś udowodnić co raczej sobie.


To wrażenie się u mnie potęguje w miarę czytania Twoich postów.

Masz jakieś swoje założenia i starasz się je przed samym sobą obronić i utwierdzić się co do ich prawdziwości - ja służę Ci w tym wszystkim jako żywy przykład błędnych założeń. :(

Cytuj:
Nie są wiarygodni z historycznego punktu widzenia. Nie chodzi tu o mnie, tylko o w miarę obiektywną ocenę ich relacji. Z historycznego punktu widzenia Chrystus żył, ale nie da się tego powiedzieć o jego zmartwychwstaniu. Gdyby się dało, to zmartwychwstanie byłoby opisane w podręcznikach historii jako fakt historyczny, podobnie jak II Wojna Światowa.



Chcesz rozstrzygać wiarygodność apostołów z historycznego punktu widzenia?
Tutaj potrzebny jest historyk i biblista i to najlepiej taki z tytułem profesorkim. A jakie jest kryterium wiarygodności świadków z historycznego punktu widzenia?

" [...]W miarę obiektywną ocenę ich relacji[...]". Potrzebny historyk od zaraz i wyczerpujący wykład na temat badań historycznych pracy na tekstach źródłowych, metodologii badań itp.

Mnie Ibrisolu wystarczą słowa Chrystusa o tych co dzięki " [...] ich słowu będą wierzyć we mnie[...]".

Ja także mój drogi mogę ubolewać nad tym , że Chrystus wybrał taką a nie inną formę Zmartwychwstania. Dlaczego tak uczynił? Nie wiem, może dlatego , że " [...] myśli moje nie są myślami waszymi[...]".

A tak na marginesie o tych faktach historycznych jak np. II wojna światowa to chciałabym tylko zauważyć , że wiele zdarzeń , faktów historycznych (nawet z tej najbliższej, nie tak znowu odległej przeszłości jak II wojna światowa) nie jest tak dobrze udokumentowana i dowiadujemy się o nich także tylko dzięki świadectwu świadków.

Cytuj:
ania napisał(a):
Chrześcijański Bóg żył i żyje nadal , nie jest mitem. Nie da się go podmienić z krasnolodkami bo one nie żyją.
(...)Ludzie wierzący przyjmują je za realne na podstawie Objawienia.
(...)Bóg w chrześcijaństwie to nie mit.
(...)Użyłam argumentu historycznego w celu dowiedzenia , że religia chrześcijańska to nie mit. Jeżeli ktoś wierzy w Chrystusa to wierzy ( zawierza , ufa), że to co On powiedział to Prawda.
(...)Wierzący, uściślę wierzący chrześcijanin nie fantazjuje. Wierzący chrześcijanin wierzy Chrystusowi.


O Bogu i krasnoludkach z naukowego punktu widzenia możemy powiedzieć to samo. Jedyna różnica między nimi to kategoria kulturowa występowania: bajki - religia. Jeżeli widzisz więcej różnic, to je wskaż i udowodnij - wówczas istnienie Boga będzie faktem naukowym i kończę dyskusję.



Ty jednak chyba nie chcesz zrozumieć o czym ja piszę. Myślisz schematycznie.

Cytuj:

Po raz kolejny nie rozumiesz, że nie możesz używać argumentu historycznego do udowodnienia czegoś, co wykracza poza przedmiot tego argumentu. Przykład: z faktu istnienia II Wojny Światowej nie mogę udowadniać, że łączniczkom polskiego podziemia pomagały krasnoludki, nawet jeżeli któraś z łączniczek tak twierdzi, co więcej: dana łączniczka istniała, co jest udokumentowane.


Jak wyżej.

Cytuj:
I podstawowa kwestia: uważasz że jeżeli ktoś w coś wierzy, to to coś nie jest mitem. Jest to absurd, ponieważ jeżeli 2 osoby wierzyłyby w coś wykluczającego się - co jest możliwe, to obie rzeczywistości byłyby prawdziwe - co jest niemożliwe.


Czy Ty w ogóle mnie słuchasz? Czy słyszysz tylko siebie i swoje mysli?


Cytuj:
ania napisał(a):
Sekty to nie religia.
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy sektą a religią chrześcijańską?


Wymieniłem je już. Religia (jakaś większa) to taka sekta, której udało się rozwinąć i przejąć wpływy. Ujmując inaczej: udało się zdominować rynek.



Rożnica pomiędzy sketą a religią chrzescijańską polega na poszanowaniu wolności jednostki.


Cytuj:
ania napisał(a):
Cytuj:
Nie ma fałszywych proroków ze względu na to co głoszą.


A dlaczego nie ma dlatego, że Ty tak powiedziałeś?


Na odwrót: powiedziałem tak dlatego bo tak jest. Fakty historyczne.

ania napisał(a):
Cytuj:
Podział na fałszywych i prawdziwych następuje w związku z powodzeniem w szerzeniu swoich tez przez owych proroków.


Pozwolę sobie się z Tobą niezgodzić.


Pozwalasz sobie więc nie zgadzać się z faktami historycznymi.


Ty nie ze mną powinieneś rozmawiać tylko z historykiem.
Pozwalam sobie wierzyć Chrystusowi.

Cytuj:
ania napisał(a):
Czyli innymi słowy: " Cóż to jest prawda?"


Prawdą jest zdanie o wartości logicznej 1.
W kontekście proroków oficjalna prawda zależy od umiejętności zdobycia wpływów i władzy. Przynajmniej tak wynika z historii.


I znowu " [...] tak wynika z historii [...]".
Historyk potrzebny od zaraz.

Oficjalna prawda, moja prawda, wasza prawda .... .


Śr maja 11, 2005 22:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
ania napisał(a):
Masz jakieś swoje założenia i starasz się je przed samym sobą obronić i utwierdzić się co do ich prawdziwości - ja służę Ci w tym wszystkim jako żywy przykład błędnych założeń. :(


Mylisz się - nie czynię jakichś swoich założeń i nie jesteś dla mnie przykładem założeń błędnych (za wyjątkiem popularnych sprzeczności, które czyni każdy chyba wierzący).
Czynię jak najmniej założeń (w miarę możliwości żadnych), Ty jesteś dla mnie natomiast przykładem ZBĘDNYCH założeń. W kategorii poznania rzeczywistości, nie w kategorii życia w zgodzie ze sobą itp. górnolotne teksty w których jesteś na pewno lepsza ode mnie.

ania napisał(a):
Chcesz rozstrzygać wiarygodność apostołów z historycznego punktu widzenia?
Tutaj potrzebny jest historyk i biblista i to najlepiej taki z tytułem profesorkim.
(...)
Ty nie ze mną powinieneś rozmawiać tylko z historykiem.
(...)
Historyk potrzebny od zaraz.


Nie ma takiej potrzeby - wystarczy wziąć podręcznik do historii opisujący początki naszej ery żeby sprawdzić co historycy uważają za fakt historycznie potwierdzony, a czego za taki fakt nie uważają.

ania napisał(a):
Ty jednak chyba nie chcesz zrozumieć o czym ja piszę. Myślisz schematycznie.
(...)
Jak wyżej.
(...)
Czy Ty w ogóle mnie słuchasz? Czy słyszysz tylko siebie i swoje mysli?


1. Podaj różnicę pomiędzy Bogiem a krasnoludkami inną niż kategoria kulturowa w której występują.

2. Nie jest logicznym założenie że jeżeli dane źródło podaje część informacji potwierdzonych historycznie, to automatycznie pozostałe informacje z tego źródła sa również potwierdzone historycznie. A że nie są, świadczy o tym treść podręczników do historii.

3. Nie jest logiczne założenie, że dowolna wiara jest prawdziwa, ponieważ wówczas dwie wykluczające się wiary byłyby prawdziwe.

Chciałbym żebyś po prostu odpowiedziała na powyższe punkty, bez zapewnień w co wierzysz i czemu ufasz - posługując się wyłącznie logiką.

ania napisał(a):
Rożnica pomiędzy sketą a religią chrzescijańską polega na poszanowaniu wolności jednostki.


Historia wskazuje na to, że w chrześcijaństwie zdarzały się przypadki nieposzanowania wolności jednostki. Chyba że sugerujesz, że w sektach wolność jednostki się szanuje a w chrześcijaństwie nie.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz maja 12, 2005 11:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 09, 2005 11:15
Posty: 13
Post 
Wracając do artykułu.

Ktoś postuluje jakąś hipotezę. Nie ważne na jakiej podstawie - danych obserwacyjnych, własnego widzimisie, wyobraźni. Ważne jest, czy hipoteza jest z jakichś względów potrzebna.
Hipoteza jest nieudowodnioną teorią, lub proponowanym wyjaśnieniem dla grupy faktów lub zjawisk.

Nikt nigdy nie udowodnił istnienia myśli. Przeprowadzono mnóstwo operacji na ludzkim mózgu ale nikt nigdy myśli nie widział. A jednak ktoś, a właściwie każdy człowiek - na podstawie danych obserwacyjnych, wyobraźni, własnego widzimisię - twierdzi że w jego głowie są myśli.

W grę wchodzą dwie hipotezy: 1.myśl istnieje 2.myśl nie istnieje

część wierzących upiera się przy pierwszej tezie, przyjmując założenie, że wiary się nie udowadnia, co jakby kończy sprawę ewentualnego dowodzenia....... Tymczasem brak dowodu nie oznacza jeszcze, że twierdzenie jest fałszywe - oznacza tak naprawdę - że NIE WIADOMO jakie jest.

Tak zwane "fakty" i "zjawiska" natury metafizycznej, do których zaliczają się byty nadprzyrodzone, kwalifikują się do sfery urojeń lub zwyczajnych oszustw choćby ze względu na ich nieweryfikowalność.

Myśli też są nieweryfikowalne. Uparcie nie dają się zważyc, dotknąc, zmierzyc.

Myśl jest niepoznawalna empirycznie. Dlatego nie można jej nieistnienia udowodnić. Jako efekt uboczny wychodzi również, że logicznie jej istnienie też jest nieudowadnialne. Daje to pozorną odpowiedź: Nie wiadomo.

Reasumując, nie można logicznie wykazać istnienia myśli, nie ma również wiarygodnych faktów potwierdzających jej istnienie.

Nadal wierzycie że istnieje myśl? Nadal wierzycie żę myślicie?

A tak powaznie: ja wierzę w Boga nie dlatego że cos na świecie miałoby wskazywac na Jego istnienie. I nie opieram mojej wiary na uczuciach.
ja po prostu wierzę Jezusowi i Apostołom, Biblii. To nie to samo co wiara dzieciom i chorym psychicznie wierzącym w krasnoludki. U podstaw chrześcijanstwa są solidni i wiarygodni świadkowie, którzy za to co WIDZIELI oddawali życie (nie wszyscy ale wielu zginęło śmiercią męczeńską). I głownie dlatego wierzę w Boga - bo wierzę Jezusowi i Jego uczniom (tym prawdziwym; nie każdy kto nazywa się uczniem Jezusa rzeczywiście nim był/jest)


Cz maja 12, 2005 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 09, 2005 11:15
Posty: 13
Post 
Podaj różnicę pomiędzy Bogiem a krasnoludkami inną niż kategoria kulturowa w której występują.

Wtrącę się jeśli można i odpowiem. Jest różnica. O krasnoludkach mówią bajkopisarze, żadne z nich, chyba że niezbyt zdrowy na umyśle, nie odda życia za to co wymyślił. Tymczasem pierwsi chrześcijanie, ci którzy twierdzili, że widzieli Jezusa zmartwychwstałego, gotowi byli oddac życie. Jeśłi ktos wymyslił historię o Jezusie to właśnie oni. Dziwni by to byli kłamcy. A zmartwychwstanie chyba potwierdza istnienie Boga - czyz nie?

Różnica polega na istnieniu lub nieistnieniu świadków.


Cz maja 12, 2005 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post 
Olgaa napisał(a):
Podaj różnicę pomiędzy Bogiem a krasnoludkami inną niż kategoria kulturowa w której występują.

Wtrącę się jeśli można i odpowiem. Jest różnica. O krasnoludkach mówią bajkopisarze, żadne z nich, chyba że niezbyt zdrowy na umyśle, nie odda życia za to co wymyślił. Tymczasem pierwsi chrześcijanie, ci którzy twierdzili, że widzieli Jezusa zmartwychwstałego, gotowi byli oddac życie. Jeśłi ktos wymyslił historię o Jezusie to właśnie oni. Dziwni by to byli kłamcy. A zmartwychwstanie chyba potwierdza istnienie Boga - czyz nie?

Różnica polega na istnieniu lub nieistnieniu świadków.


Dziękuję Olgoo, że przyszłaś mi z odsieczą :)

Ja już od pewnego czasu mówię to Ibrisolowi. Niestety on mnie nie słyszy :-( .

Może Ciebie usłyszy.


Cz maja 12, 2005 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Co do myśli i ich istnienia - wybrałaś najgorszy przykład z możliwych.
Jedyne, czego jesteśmy pewni, to to, że otrzymujemy informacje i je przetwarzamy. Przetwarzanie informacji to właśnie myślenie.
Możesz więc nie być pewna, że świat dookoła nie został sztucznie wytworzony, że to co widzisz jest tylko ułudą, ale jednego możesz być pewna: myślisz.

Olgaa napisał(a):
Podaj różnicę pomiędzy Bogiem a krasnoludkami inną niż kategoria kulturowa w której występują.

O krasnoludkach mówią bajkopisarze, żadne z nich, chyba że niezbyt zdrowy na umyśle, nie odda życia za to co wymyślił. Tymczasem pierwsi chrześcijanie, ci którzy twierdzili, że widzieli Jezusa zmartwychwstałego, gotowi byli oddac życie. Jeśłi ktos wymyslił historię o Jezusie to właśnie oni. Dziwni by to byli kłamcy. A zmartwychwstanie chyba potwierdza istnienie Boga - czyz nie?


Róznica nadal pozostaje w kategorii kulturowej - niepotwierdzone informacje, które są jedynie inaczej traktowane.
Zauważyłaś różnicę, ale taką samą, jaką podałem ja. Podaj inną. Podpowiem, że fakt, iż bóstwom buduje się świątynie, a krasnoludkom nie, również zalicza się do różnicy kategorii kulturowej.

Olgaa napisał(a):
Różnica polega na istnieniu lub nieistnieniu świadków.


To również zalicza się do różnicy kategorii kulturowej. Mało komu zależy na tym żeby uwierzono w krasnoludki, a wielu zależy na tym żeby uwierzono w ich religię. Ta różnica powoduje że w pierwszym przypadku świadków nie ma, a w drugim są. Gdyby ktoś wymyślił religię krasnoludkową i zależałoby mu na wiernych, to i świadkowie by się znaleźli - krasnoludki przeszłyby wówczas z kategorii bajkowej do religijnej ze wszystkimi tego konsekwencjami.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt maja 13, 2005 8:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Irbisolu, juzem wrocil.

Trwalo to troche, wiec bede obszernie cytowal:

wuj napisał(a):
[powiedz] jakim kryterium nakarmiles swoje Irbisolium, zeby powiedzialo ci: oto krasnoludek i Bog nie sa rzeczywiste, a Irbisolandia jest rzeczywista.

Irbisol napisał(a):
Tautologia jest zawsze słuszna. Ty dodajesz od siebie próbę zbadania przy jej pomocy rzeczywistości i wychodzi błędne koło, które sam stworzyłeś a imputujesz innym. /.../
Poza tym nie jest moim celem udowodnienie, że Bóg i krasnoludki są nierzeczywiste - kolejny wymysł Wuja do kolekcji.

wuj napisał(a):
To ja juz nic nie rozumiem. Niby nie uzywasz tautologii jako kryterium, ale potem (i przedtem) uzywasz jej jako kryterium. Niby nie udowadniasz, ze Bog i krasnoludki sa nierzeczywiste i nie zakladasz tego jako dogmat, ale potem (i przedtem) twierdzisz, ze jedno i drugie jest nierzeczywiste i ze to mi pokazesz... [...]
W ogole nie widze sladu sensu w tym, co piszesz. Piszesz zdania wewnetrznie sprzeczne. Stawiasz sobie cele, ktorym natychmiast zaprzeczasz. Skladasz oswiadczenia po to, zeby za chwile powiedziec, ze ich nie zlozyles. Na krytyke odpowiadasz "to wymysl", ale nie pokazujesz, jak wyglada prawidlowe i logicznie spojne zrozumienie twoich slow.

Irbisol napisał(a):
Wszystkie sprzeczności, jakie widzisz biorą się stąd, że wszystkie twierdzenia traktujesz zerojedynkowo, czyli albo coś jest na 100% albo czegoś nie ma na 100% - interpretując w ten sposób moje wypowiedzi, otrzymujesz sprzeczności.

Skad ci przyszlo do glowy, ze traktuje cos zerojedynkowo?? Nie bez powodu porownywalem twoje podejscie do podejscia Volratha, ktore opiera sie explicite na prawdopodobienstwie! Zerojedynkowosc nie ma tu NIC do rzeczy. Istota lezy w niemozliwosci podania obiektywnej oceny prawdopodobienstwa (czy to w binarnym systemie prawda/falsz, czy to w ciaglym rozkladzie prawdopodobienstwa od jedynki do zera - OBOJETNE). Ta niemoznosc bierze sie z braku punktu podparcia: aby ocenic prawdopodobienstwo, potrzebujesz bowiem kryterium, o ktorym wiesz, ze jest bardziej prawdopodobnie prawidlowe niz bledne - ale zeby zdobyc to kryterium, potrzebujesz przedtem ocenic prawdopodobienstwo.

Nie ma mocnych, Irbisolu. To jest niemozliwosc wynikajaca wprost z podstawowych zasad logicznego rozumowania, a nie z jakichs zalozen swiatopogladowych czy sposobu wyrazania mysli. Jesli chcesz rozumowac, to musisz czynic to w sposob logicznie spojny. Logiczna spojnosc WYKLUCZA jednak wszelką mozliwosc obiektywnej oceny prawdopodobienstwa prawdziwosci swiatopogladu.

Irbisol napisał(a):
Pisałem już wcześniej, że dowodu na żadne z powyższych twierdzeń nie będzie, bo nie może być, a ty nadal zachowujesz się tak jakbyś tego dowodu oczekiwał. Będę uzasadniał co innego. Powtórzę (nie pierwszy raz i nie ostatni): w fundamentalych sprawach się zgadzamy, ale wnioski, które wyciągasz, są wg mnie zbyt pochopne, a nawet niedopuszczalne.

Nie domagam sie dowodu w sensie zerojedynkowym. Domagam sie dowodu, ktory pozwolilby nadac chocby minimalna ale OBIEKTYWNA przewage twojemu swiatopogladowi nad moim. Jesli jednak NIE potrafisz podac nawet tego (co mnie nie dziwi, bo niemoznosc podania takiego oszacowania jest udowodniona), to nie masz ZADNYCH podstaw do twierdzenia, ze twoje poglady sa blizsze rzeczywistosci a dalsze krasnoludkom, niz moje.

Wiecej, Irbisolu. Poniewaz przedstawiasz rozumowanie logicznie niespojne, twoje poglady sa bliskie krasnoludkom - opieraja sie na irracjonalnej, logicznie sprzecznej wierze.

Irbisol napisał(a):
Żeby jakiś obiekt istniał, wystarczy go zdefiniować jako byt konieczny

Z twojego "kryterium realnosci" ("niewymyslone jest cos, co nie jest wymyslone") wynika wprost, ze aby jakis obiekt istnial, wystarczy go zdefiniowac jako byt niewymyslony...

Zdrowko -- wuj wymyslony zboj

PS. Podales link do twojego modelu:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=3367&start=135&sid=9696aa261abcd5eaa43091ba57aa09db#70145
Zebysmy nie powtarzali w kolko tego samego, zastosuj prosze ten model do uzasadnienia jakiegos twierdzenia z twojego swiatpoogladu, ktore rozni sie od mojego twierdzenia na ten temat.

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Śr maja 18, 2005 20:14
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz paź 07, 2004 13:45
Posty: 393
Post 
Cytuj:
Nie ma takiej potrzeby - wystarczy wziąć podręcznik do historii opisujący początki naszej ery żeby sprawdzić co historycy uważają za fakt historycznie potwierdzony, a czego za taki fakt nie uważają.


T0 co napisałes jest szokujące.Wyobraź sobie, że w moim podrecznikuuznano za fakt historyczny rzecz znacznie blizszą naszym czasom. Otóz wedłóg autoów Napoleon wprowadził rozdział państwa od kościoła a stało się to wten sposób, że uzależnił kler od państwa. (Wzamian za deklarację posłuszeństwa dostawali pensję księża).


Cz maja 19, 2005 9:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL