Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn maja 20, 2024 3:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona
 Dyskryminacja kobiety w kościele katolickim? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
ashkel86 napisał(a):
człowiek jest równy wobec Boga.



Drogi ashkel86!

Człowiek jest równy wobec Boga. Dla Boga tak samo ważny jest człowiek w formie tzw. płodu, który może być usunięty z łona matki, człowiek stary i nikomu niepotrzebny, którego wielu chętnie poddałoby eutanazji, człowiek niepełnosprawny, niewykształcony i sierota. Kobieta i mężczyzna. Pamiętaj o tym, kiedy będziesz dokonywał swoich wyborów życiowych (od tego, aby to potrafić, jest dar Ducha Mądrości).

Każdy grzesznik, o ile tylko się nawróci, będzie przez Boga zbawiony tak samo, zjednoczy się z Bogiem i dostanie tą samą nagrodę, bez względu na to, kiedy się nawróci, czy będzie kobietą czy mężczyzną, kapłanem, zakonnikiem/zakonnicą czy świeckim. Kościół nie odbiera kobietom tego prawa, więc w sensie ewangelicznym wcale nie czyni ich nierównymi.

Bogu potrzebne są tylko ludzkie usta, żeby nimi przemawiać, oczy, uszy i powonienie, aby wychwalać Boga, ręce, żeby pracować, czynić dobro, stopy, żeby człowieka zaprowadzić do miejsca głoszenia Słowa Bożego. Czy kobiece ręce są gorsze od męskich? Czy fakt, że w kościele są różne funkcje: apostolska i nauczycielska - dostępne dla kapłana - mężczyzny, prorokowanie, wspieranie pomocą, czynienie cudów, rządzenia i dar przemawiania rozmaitymi językami - dostępna dla wszystkich jest dyskryminacją? Ostatecznie święty Paweł powiedział: "Czyż wszyscy są apostołami? Czyż wszyscy prorokują? ... Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą." - jak ktoś odnajdzie cały fragment i go przemyśli, to chętnie podyskutuję dalej.

Czy warto jest poświęcać życie kobiece na to, żeby walczyć o prawo do bycia księdzem, co wcale nie da gwarancji szczęścia, bycia lepszą i zbawioną, czy może lepiej skoncentrować się na życiu takim, jakie ono jest tu i teraz, na owocowaniu tu i teraz, na otwarciu się na Boże dary tu i teraz? - tu też proszę o przeczytanie całego kontekstu powyższego fragmentu i tego, co pod nim.


Pt sie 28, 2009 12:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post 
Cytuj:
Wydajemi się, że nie masz racji. Wielu mężczyzn, którzy nie mają układów i znajomości postępuje w świeckim świecie podobnie. Jeżeli ma znajomości i poparcie środowiska, to często wypracowane przez przodków. Jest niewielu mężczyzn, którzy sami potrafią sobie wypracować pozycję. I jeszcze mniej kobiet.


Szukanie sobie opiekuna/protektora w dow. organizacji samo w sobie nie jest złe. Tylko Ty przedstawiasz kobietę jako niezdolną do samodzielnej egzystencji w sferach władzy . A to dwie różne sprawy.

Cytuj:
Zastanawiam się, o jakiej polityce tutaj jest mowa. Jeżeli jakaś kobieta ma się ochotę bawić w politykę w kościele, to dobrze, że nie może być księdzem. Jeżeli chodzi jej tylko o awans, to też dobrze, że jest jak jest.


Chodzi mi o politykę w rodzaju możliwości realnego wpływu kobiet na działanie , funkcjonowanie, skład Kościoła. Kobieta w chwili obecnej nie ma żadnego znaczącego głosu w Kościele - to bardzo źle.
Nie rozumiem też dlaczego odmawiasz kobietą jakiś wyższych ambicji. Czy pragnienie awansu jest złe ? Myślisz ,że taki dajmy na to wiejski wikary nie chce być w przyszłości proboszczem w znanej parafii , a potem biskupem.

Cytuj:
Dla mnie sprawa jest prosta: kobiety nie mogą być kapłankami w KK bo KK tak uznał za stosowne - tak samo jak księża nie moga mieć żon, a członkowie klub golfowego nie mogą grać w dresach i adidasach. To jest prawo każdej organizacji aby wyznaczać swoje własne przepisy.


3/4 członków KK zostało nimi tylko dla tego ,że taką decyzje podjęli ich rodzice. I to przykład problemu - ktoś decyduje za Ciebie. Kto podejmuje decyzje w KK wąska hermetyczna grupa hierarchów. Czy mamy jakikolwiek wpływ na ich decyzje. Praktycznie nie - sami się mianują, decydują itp.

Ja osobiście uważam ,że prawdziwą przyczyną braku kapłaństwa wśród kobiet jest utrzymanie celibatu. Gdyby wprowadzono kobiety do plebanii to szybko wyszłoby jak ułomne i naiwne jest założenie celibatu wśród księży.


Pt sie 28, 2009 12:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54
Posty: 326
Post 
Cytuj:
3/4 członków KK zostało nimi tylko dla tego ,że taką decyzje podjęli ich rodzice. I to przykład problemu - ktoś decyduje za Ciebie. Kto podejmuje decyzje w KK wąska hermetyczna grupa hierarchów. Czy mamy jakikolwiek wpływ na ich decyzje. Praktycznie nie - sami się mianują, decydują itp.


Należy się tylko zastanowić czy rodzice ateiści wychowując w takim nurcie swoje dziecko też szanują decyzję dziecka do wyboru swojej wiary? Ale to offtop bo tu rozmawiamy o kobietach:)

Nieco wcześniej podałem 3 fragmenty z Biblii, które wg mnie są realizowane wybiórczo. Uważam że siłą Kościoła jest STANOWCZOSĆ natomiast problemem Kościoła nie sa kobiety czy celibat tylko WYBIÓRCZOŚĆ INTERPRETACYJNA. No bo choćby jak rozumieć te trzy fragmenty, które przedstawiłem?


Pt sie 28, 2009 13:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
kaloryfer napisał(a):
Cytuj:
fragement często czytany na ślubach...
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, 23 bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. 24 Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie Ef 5,22

12 Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam4 ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. 13 Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. 14 I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. 15 Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; [będą zbawione wszystkie], jeśli wytrwają5 w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem. 1Tm 2, 12

Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując4 z nakrytą głową, hańbi swoją głowę. 5 Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona. 6 Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy! Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę! 7 Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny5. 8 To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. 9 Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny6. 10 Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania, ze względu na aniołów7. 11 Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. 12 Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga. 13 Osądźcie zresztą sami! Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga? 14 Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, 15 podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie. 16 Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy takiego zdania, ani my, ani Kościoły Boże8. 1Kor 11, 4


Hmm, czyli mąż ma miłować żonę, ale jeżeli żona zrobi coś niezgodnego ze zdaniem męża to chyba grzeszy, natomiast mąż nie musi liczyć się ze zdaniem żony jeżeli uzna że to z miłości do niej?

Czy mi się wydaje czy w drugim [i trzecim] fragmencie św. Paweł argumentuje zakaz "przewodzenia żony nad mężem" fragmentem z księgi rodzaju, który obecnie jest traktowany raczej jako "utwór literacki" a nie opis stanu faktycznego?

Czy ktoś obecnie przestrzega zaleceń św. Pawła z trzeciego fragmentu? Konsekwencja chyba by nakazywała. (co więcej jak byłem mały to fakt że kobiety mogą (JEŻELI CHCĄ) być w czapkach w kościele traktowałem jako dyskryminację mężczyzn :) ) Czy to z uwagi na ten fragment zakonnice chodzą w nakryciach głowy?

Pozdrawiam.



Czyżbyś postulował całkowite przestrzeganie tych zasad?


Pt sie 28, 2009 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
[quote="kaloryfer"][
Należy się tylko zastanowić czy rodzice ateiści wychowując w takim nurcie swoje dziecko też szanują decyzję dziecka do wyboru swojej wiary? Ale to offtop bo tu rozmawiamy o kobietach:)

quote]

Nie szanują, bo jest to niemozliwe, dziecko jest za małe na podejmowanie autonomicznych decyzji. Jednak, tak, jak Katolicy, ateiści mają prawo do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami.


Pt sie 28, 2009 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
kaloryfer napisał(a):
Nieco wcześniej podałem 3 fragmenty z Biblii, które wg mnie są realizowane wybiórczo. Uważam że siłą Kościoła jest STANOWCZOSĆ natomiast problemem Kościoła nie sa kobiety czy celibat tylko WYBIÓRCZOŚĆ INTERPRETACYJNA.


Powiedziałbym, że nie tyle wybiórczość interpretacyjna, co wyłączność na interpretacje i nie tyle problemem co siłą ;)

kaloryfer napisał(a):
No bo choćby jak rozumieć te trzy fragmenty, które przedstawiłem?


Tak jak to KK naucza.


Pt sie 28, 2009 14:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Heh... Te przepisy zalatują na kilometr talibanem


Pt sie 28, 2009 14:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
Cytuj:
Cytuj:
Wydajemi się, że nie masz racji. Wielu mężczyzn, którzy nie mają układów i znajomości postępuje w świeckim świecie podobnie. Jeżeli ma znajomości i poparcie środowiska, to często wypracowane przez przodków. Jest niewielu mężczyzn, którzy sami potrafią sobie wypracować pozycję. I jeszcze mniej kobiet.


Szukanie sobie opiekuna/protektora w dow. organizacji samo w sobie nie jest złe. Tylko Ty przedstawiasz kobietę jako niezdolną do samodzielnej egzystencji w sferach władzy . A to dwie różne sprawy.


Aby władza była skuteczna, to najpierw trzeba sprecyzować cel, potem przekazać go do realizacji przez delegację, nadzorować wykonane, ewentualnie wyegzekwować wykonanie, ocenić prawidłowość wykonania. Jest wiele kobiet, które mają w swych rękach odpowiedzialność, umieją delegować zadania i egzekwować ich wykonanie. Na tym polega ich praca.

Ja jednak nie zamierzałam rozmawiać o tym, czy kobieta może rządzić, a o tym, że umie się przystosować i osiągnąć swoje cele w każdych, nawet niekorzystnych warunkach.

Cytuj:
Cytuj:
Zastanawiam się, o jakiej polityce tutaj jest mowa. Jeżeli jakaś kobieta ma się ochotę bawić w politykę w kościele, to dobrze, że nie może być księdzem. Jeżeli chodzi jej tylko o awans, to też dobrze, że jest jak jest.


Chodzi mi o politykę w rodzaju możliwości realnego wpływu kobiet na działanie , funkcjonowanie, skład Kościoła. Kobieta w chwili obecnej nie ma żadnego znaczącego głosu w Kościele - to bardzo źle.
Nie rozumiem też dlaczego odmawiasz kobietą jakiś wyższych ambicji. Czy pragnienie awansu jest złe ? Myślisz ,że taki dajmy na to wiejski wikary nie chce być w przyszłości proboszczem w znanej parafii , a potem biskupem.


Kościół to przede wszystkim wierni i dążenie do ich zbawienia. To o nich powinien myśleć wikary, proboszcz, dziekan, biskup, kardynał, papież. Wszystko inne przyjdzie samo. Niby biskup przyjeżdża raz do roku do parafii, ale i tak się dowie o niecnych podstępkach, ale i dostrzeże dobrą pracę, chociażby po atmosferze wśród wiernych. Nie ma chciejstwa i myślenia, jest dużo ciężkiej pracy.


Pt sie 28, 2009 14:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
Ja jednak nie zamierzałam rozmawiać o tym, czy kobieta może rządzić, a o tym, że umie się przystosować i osiągnąć swoje cele w każdych, nawet niekorzystnych warunkach.


Taaa... a jednym z najważniejszych jest manie dziecka. Jak się nie da to krzyki, spazmy i płacze lub próby samobójcze. Mało się tego naoglądałem ?
I z czym do gościa. :|


Pt sie 28, 2009 14:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
Człowieku, współczuję doświadczeń... ale bez uogólnień, nie wszystkie baby takie są


Pt sie 28, 2009 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
W sensie, nie dla wszystkich największym pragnieniem jest dziecko.


Pt sie 28, 2009 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
I nie wszystkie osiągają cele histerią (chociaz i takie znam)

Edycja by się przydała


Pt sie 28, 2009 14:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 23, 2009 8:26
Posty: 26
Post 
CzłowiekBezOczu napisał(a):
***Sylwia*** napisał(a):
Ja jednak nie zamierzałam rozmawiać o tym, czy kobieta może rządzić, a o tym, że umie się przystosować i osiągnąć swoje cele w każdych, nawet niekorzystnych warunkach.


Taaa... a jednym z najważniejszych jest manie dziecka. Jak się nie da to krzyki, spazmy i płacze lub próby samobójcze. Mało się tego naoglądałem ?
I z czym do gościa. :|


:? No comments.


Pt sie 28, 2009 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Taaa... a jednym z najważniejszych jest manie dziecka. Jak się nie da to krzyki, spazmy i płacze lub próby samobójcze. Mało się tego naoglądałem ?
I z czym do gościa. :|
:? No comments.

Człowiek bez Oczu ma tu trochę racji (i to trochę wcale niemałe). Większość kobiet ma potrzebę macierzyństwa, a zatem jest powołana do małżeństwa (łac. matri­‑monium). Kościół zaś przede wszystkim stoi w obronie pewnego dziedzictwa (łac. patri­‑monium). :D

Z drugiej strony — gdy ta potrzeba jest już realizowana to właściwie, jeśli ma siły i „inne predyspozycje” oraz, last but not least, powołanie…

Hmm…

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Pt sie 28, 2009 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
***Sylwia*** napisał(a):
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Moje blablanie...


:? No comments.


To może o fatałaszkach, no albo co ta wstrętna Sylwia z bloku obok powiedziała o Weronice ...? Nie ? To może komórkę weźmiemy i se pogadamy tak z 45 minut ? Niedobrze nie pasuje. To może serial "Zniewolona" ostatni 749 odcinek czy fajny był ? Też niedobrze ? Choliba nic innego nie pozostaje jak o świeżo urodzonym dziecku u Kowalskich. Jakie słodkie a jakie ma rączki, a jakie nóżki ciu ciu ciu...


Pt sie 28, 2009 15:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL