Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 18:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj:
Moje sumienie nie pozwiliłoby mi wleź roznekliżowana, w buciorach, do meczetu...albo ot tak splunąc sobie obok ściany płaczu w Jerozolimie.

Tak, bo wtedy byś zraniła uczucia innych ludzi, ale ateista nie przystępuje do komunii czy innych sakramentów dla własnego zadowolenia czy zabawy. On to robi po to, aby zadowolić innych ludzi, by ich właśnie nie ranić (no chyba że dla własnych korzyści, ale to raczej rzadko się zdarza). Żyjemy w takim kraju, gdzie odmienność nie jest traktowana dobrze, gdzie lepiej się wpasować. Wiele lat byłam ateistką i wiem, że raniłam tym najbliższe osoby, czasem wolałabym poudawać, nie dla własnego spokoju, a po to, aby nie sprawiać przykrości ludziom, których kocham.

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 11:42
Zobacz profil
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a):
Tak, bo wtedy byś zraniła uczucia innych ludzi, ale ateista nie przystępuje do komunii czy innych sakramentów dla własnego zadowolenia czy zabawy. On to robi po to, aby zadowolić innych ludzi, by ich właśnie nie ranić (no chyba że dla własnych korzyści, ale to raczej rzadko się zdarza). Żyjemy w takim kraju, gdzie odmienność nie jest traktowana dobrze, gdzie lepiej się wpasować. Wiele lat byłam ateistką i wiem, że raniłam tym najbliższe osoby, czasem wolałabym poudawać, nie dla własnego spokoju, a po to, aby nie sprawiać przykrości ludziom, których kocham.

Kłamstwo nie wywołuje zadowolenia....to oszustwo, które rani bliskich, a głównie osobą dopuszczającą się takich działań......i zapewniam Cię nie osiagnełabyś tym spokoju.
Człowiek, niezaleznie od wyznań lub braku wiary, powinien byc uczciwy wobec samego siebie.
Ateizm nie deprecjonuje człowieka.


Pn gru 14, 2009 12:31
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Juz tu bylo powiedziane, wszystko zalezy od okolicznosci. Niecne zamiary musza byc wykluczone, natomiast "biale" klamstwa sa podobno dopuszczalne nawet w katolicyzmie.
Ja bym nie przyjal hostii.
Cytuj:
"...prostak... do kościoła aby pożreć 'opłatek'..."

He, he Alus! Parafrazujac Twoja wypowiedz mozna powiedziec, ze w domu publicznym ateista "ma przelotny romans" natomiast "ksiadz p.... k....".
I jeszcze jedno. Wierzycie w cuda, przeciez u "chwiejnego" ateisty moze nastapic przemiana po pozarciu "oplatka". Tak moze byc!

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn gru 14, 2009 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a):
Cytuj:
Moje sumienie nie pozwiliłoby mi wleź roznekliżowana, w buciorach, do meczetu...albo ot tak splunąc sobie obok ściany płaczu w Jerozolimie.

Tak, bo wtedy byś zraniła uczucia innych ludzi, ale ateista nie przystępuje do komunii czy innych sakramentów dla własnego zadowolenia czy zabawy. On to robi po to, aby zadowolić innych ludzi, by ich właśnie nie ranić (no chyba że dla własnych korzyści, ale to raczej rzadko się zdarza). Żyjemy w takim kraju, gdzie odmienność nie jest traktowana dobrze, gdzie lepiej się wpasować. Wiele lat byłam ateistką i wiem, że raniłam tym najbliższe osoby, czasem wolałabym poudawać, nie dla własnego spokoju, a po to, aby nie sprawiać przykrości ludziom, których kocham.


Rozumiem pójście do Kościoła pro forma, choć się nie wierzy. Ale wtedy należy się godnie - jak przystało na miejsce w którym się przebywa, nawet nie wierząc - z właściwym szacunkiem zachować, respektując obowiązujące tam zasady. Zatem jeśli nie mogę - bo nie uznaję grzechów, Boga, Kościoła etc. -zgodnie ze swoim przekonaniem, nie przystępuję do sakramentu, który dla mnie jest niczym, a dla innych Sacrum. Chociażby również i dlatego, że mogę siać zgorszenie wśród ludzi, jeśli ktoś zna mój światopogląd, zna mnie jako ateistę i nagle widzi przystępującego do Komunii.
Trzeba być człowiekiem dojrzałym, prawdziwym wobec swoich przekonań, a nie - jak napisała Alus - prostakiem idącym pożreć "wafelek", bo inni z rodziny idą, więc idę, żeby się nie narazić, nie sprawić przykrości. To jest rozumowanie godne małpoluda podążającego za stadem w epoce kamienia łupanego, a nie człowieka odpowiedzialnego, żyjącego w cywilizowanym świecie.


Pn gru 14, 2009 12:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Oj, kobitki kobitki, przecież tłumaczę że to jest kwestia intencji. Przypuśćmy, że mamy starą schorowaną babcię, którą widzimy raz na rok w święta i chodzimy do kościoła. Babcia jest starej daty i nie wie, że wnuczek jest ateistą, a nawet jej się to w głowie nie mieści. Raz nie poszliście do komunii, to potem rozpaczała, aż ją serce rozbolało i trafiła do szpitala na obserwację. Drugi raz nawet do głowy by wam nie przyszło żeby narażać staruszkę na takie przejścia. Co byście zrobili na miejscu tego ateisty? Bo ja bym poszła do komunii, mi się nic nie stanie, a osób, które kocham narażać na utratę zdrowia nie mam zamiaru. Toż żaden ateista nie idzie do komunii z głodu, albo dlatego, że ma ochotę na wafelka. Zwykle są ważne powody.

W opisanym przykładzie kłamstwo daje spokój i przynosi pozytywne rezultaty. Nie jest to kłamstwo na miarę małpoluda, jak to monika napisała. Ja bym miała raczej obiekcje co do cywilizowania osoby, która pomimo tego, że wie, iż nie przystąpienie do komunii wiązałoby się z czyimś cierpieniem mimo wszystko postąpiłaby zgodnie z własnym sumieniem. Uważam, że w tym wypadku byłby to skrajny egoizm.

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 12:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Mimo wszystko uważam, że nie należy nigdy kogoś łudzić nieprawdą. To tylko pozorne dobro.


Pn gru 14, 2009 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Lepiej doprowadzić kogoś do cierpienia twoim zdaniem? Ukrywanie Żydów podczas II wojny światowej rozumiem również uznasz za czyn haniebny, ponieważ było to kłamstwo?

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a):
Przypuśćmy, że mamy starą schorowaną babcię, którą widzimy raz na rok w święta i chodzimy do kościoła. Babcia jest starej daty i nie wie, że wnuczek jest ateistą, a nawet jej się to w głowie nie mieści. Raz nie poszliście do komunii, to potem rozpaczała, aż ją serce rozbolało i trafiła do szpitala na obserwację. Drugi raz nawet do głowy by wam nie przyszło żeby narażać staruszkę na takie przejścia. Co byście zrobili na miejscu tego ateisty?

Jest lepsze wyjście - nie udawać wcześniej że jestem ateistą.

sheeta napisał(a):
Lepiej doprowadzić kogoś do cierpienia twoim zdaniem?

Najlepiej na samym początku wyłożyć wszystkie karty na stół - jak tylko określimy swój światopogląd.

sheeta napisał(a):
Ukrywanie Żydów podczas II wojny światowej rozumiem również uznasz za czyn haniebny, ponieważ było to kłamstwo?

Cóż, tutaj kłamiemy aby uratować czyjeś życie ryzykując co więcej życiem swoim i bliskich. Jest to nieadekwatne do sytuacji udawania wiary przed narzeczonym - nie ta sama waga i nie te same konsekwencje.


Pn gru 14, 2009 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj:
Najlepiej na samym początku wyłożyć wszystkie karty na stół - jak tylko określimy swój światopogląd.

Rzeczywiście świetny pomysł, nie bierzesz tylko pod uwagę, że u niektórych starszych osób mogłoby się to skończyć poważnymi konsekwencjami. Czasem zdarzają się naprawdę trudne sytuacje, z których nie ma dobrego wyjścia.

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Mazli już ci odpowiedział Sheeto na twoje zarzuty, a ja się pod tym podpisuję. Ponadto myślę, że z tymi tragicznymi konsekwencjami u osób starszych trochę przejaskrawiasz.
Jeszcze poważniejsze konsekwencje mogą być, gdy bogobojna babcia się dowie, że jej wnuczek/wnuczka przyjmuje Komunię nie spowiadając się w ogóle.


Pn gru 14, 2009 14:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj:
Mazli już ci odpowiedział Sheeto na twoje zarzuty, a ja się pod tym podpisuję. Ponadto myślę, że z tymi tragicznymi konsekwencjami u osób starszych trochę przejaskrawiasz.
Jeszcze poważniejsze konsekwencje mogą być, gdy bogobojna babcia się dowie, że jej wnuczek/wnuczka przyjmuje Komunię nie spowiadając się w ogóle.

Jakie zarzuty? Ja tylko tłumaczę, że czasem lepiej jest już trochę poudawać, żeby oszczędzić innym ludziom cierpienia. Tłumaczę motywację tylko dlatego, że wy nie mogliście zrozumieć, jakie mogą być przyczyny takiego postępowania, nie zmienia to jednak w żaden sposób wagi grzechu, który nie jest ciężki w przypadku ateisty (po prostu zwyczajnie być taki nie może, bez świadomości tego, co się właściwie dzieje i czym jest hostia). Ateista nie wie, że przyjmuje niegodnie ciało Chrystusa, on uważa, że je wafelek i materii ciężkiej tutaj nie ma po prostu. Co innego waga grzechu w przypadku osoby wierzącej, która zdaje sobie sprawę z tego co robi. Zupełnie inaczej jest w przypadku czynienia krzywdy innym ludziom, których zarówno ateista jak i teista ma świadomość oczywiście.
Możecie powiedzieć, że ateista ma świadomość działania wbrew zasadom wiary grupy ludzi i powiedzieć, że jest winny oszustwu, ale na pewno nie profanacji! To tak, jakby dziecko pomalowało krzyż kredkami, choć wiedziałoby, że mu nie wolno malować po niczym innym, jak tylko po papierze. Owszem, dziecko winne jest złamaniu pewnych zasad, ale na pewno nie jest to w jego przypadku świętokradztwo.

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a):
Jakie zarzuty? Ja tylko tłumaczę, że czasem lepiej jest już trochę poudawać, żeby oszczędzić innym ludziom cierpienia. Tłumaczę motywację tylko dlatego, że wy nie mogliście zrozumieć, jakie mogą być przyczyny takiego postępowania, nie zmienia to jednak w żaden sposób wagi grzechu, który nie jest ciężki w przypadku ateisty (po prostu zwyczajnie być taki nie może, bez świadomości tego, co się właściwie dzieje i czym jest hostia). Ateista nie wie, że przyjmuje niegodnie ciało Chrystusa, on uważa, że je wafelek i materii ciężkiej tutaj nie ma po prostu. Co innego waga grzechu w przypadku osoby wierzącej, która zdaje sobie sprawę z tego co robi. Zupełnie inaczej jest w przypadku czynienia krzywdy innym ludziom, których zarówno ateista jak i teista ma świadomość oczywiście.
Możecie powiedzieć, że ateista ma świadomość działania wbrew zasadom wiary grupy ludzi i powiedzieć, że jest winny oszustwu, ale na pewno nie profanacji! To tak, jakby dziecko pomalowało krzyż kredkami, choć wiedziałoby, że mu nie wolno malować po niczym innym, jak tylko po papierze. Owszem, dziecko winne jest złamaniu pewnych zasad, ale na pewno nie jest to w jego przypadku świętokradztwo.


Masz prawo do swojej opinii, my mamy prawo do swojej; a czy to ciężki grzech, czy jednak lekki w każdym konkretnym przypadku - będzie kiedyś sądził Bóg. Będziemy sądzeni również
z tego jak formowaliśmy własne sumienie oraz czy i w jaki sposób poszukiwaliśmy prawdy...


Pn gru 14, 2009 15:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj:
Masz prawo do swojej opinii, my mamy prawo do swojej; a czy to ciężki grzech, czy jednak lekki w każdym konkretnym przypadku - będzie kiedyś sądził Bóg.

Nie, to akurat ustalił Kościół. Ma to również swoje następstwa (np. w przypadku lekkich nie jest konieczna spowiedź). Co więcej ja bazuję na definicji ustalonej przez Kościół Katolicki i w tym znaczeniu się wypowiadałam. Oczywiście możliwe, że KrK się myli a Bóg ma swoje własne kryteria, ale to już inna kwestia :)

_________________
Obrazek


Pn gru 14, 2009 15:19
Zobacz profil
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
monika001 napisał(a):
Masz prawo do swojej opinii, my mamy prawo do swojej; a czy to ciężki grzech, czy jednak lekki w każdym konkretnym przypadku - będzie kiedyś sądził Bóg. Będziemy sądzeni również
z tego jak formowaliśmy własne sumienie oraz czy i w jaki sposób poszukiwaliśmy prawdy...

I dlatego właśnie już dwie strony wcześniej stwierdziłem, że się nie dogadamy. Nie trzymasz się definicji swojej własnej religii, a kiedy już brakuje argumentów, stosujesz taki fajny odwrót taktyczny (celem wyjaśnienia: pisząc to, podobnie jak poprzednie posty, nie zamierzam stosować żadnych inwektyw - to jest po prostu moja ocena sytuacji).


Pn gru 14, 2009 15:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
grzmot napisał(a):
I dlatego właśnie już dwie strony wcześniej stwierdziłem, że się nie dogadamy. Nie trzymasz się definicji swojej własnej religii, a kiedy już brakuje argumentów, stosujesz taki fajny odwrót taktyczny (celem wyjaśnienia: pisząc to, podobnie jak poprzednie posty, nie zamierzam stosować żadnych inwektyw - to jest po prostu moja ocena sytuacji).


Argumenty już zostały przedstawione i nie potrzeba ich więcej, aby pewne sprawy zrozumieć.
Stosujesz wycieczki personalne - więc nie jest to żadna ocena sytuacji, lecz osoby ale mniejsza. Przekonywać do niczego nie mam zamiaru, dla mnie to tylko strata cennego czasu. Dalsza dyskusja z tobą nie leży w kręgu moich zainteresowań pzdr.


Pn gru 14, 2009 15:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL