Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 16, 2024 10:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 168 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna strona
 NPR to nie grzech! A co z egoizmem? 
Autor Wiadomość
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Johnny99 napisał(a):

Cytuj:
Zastosowałbyś tą zasadę rownież do siebie samego?


Oczywiście.

Serio? ;-)

Cytuj:
Nie jest dobrze kiedy kobieta nie ma odpowiedniego wykształcenia i możliwości zdobycia pracy, poczytaj sobie wyznania kobiet uzależnionych finansowo od mężczyzny.


A z czego to wynika?

Chociażby z tego że takie kobiety postawiły na rodzinę nie troszcząć się zbytnio o własny rozwój. Teraz mamy takie czasy że nie przezyjesz i nie dasz sobie rady nie mając możliwości pracy. Poza tym niewiele rodzin może sobie pozwolić na taki luksus że tylko mężczyzna jest tym który utrzymuje cały dom. Często zarobki kobiety ratują budżet.


Cytuj:
I rzeczywiście, mąż może wymienić ją na młodszy model lub zachorować poważnie i co wtedy? Rodzina na żebry idzie?


Mężczyzn nie brakuje ;-)

Jak to, nie wolno przecież! Musi zostać sama po rozwodzie.



Cytuj:
Johnny, to już nie te czasy, trzeba się z tym pogodzić


Dlaczego?

A dlaczego nie Johnny?



Cytuj:
Zdarza się tak że kobieta rezygnuje z możliwości pracy czy tez przerywa studia aby poświęcić się dla rodziny, a potem nagle mąż odchodzi i ona zostaje na przyslowiowym bruku, sama


W normalnym społeczeństwie nikt nigdy nie zostaje sam. To nasze - zwyrodniałe - społeczeństwo składa się z samotnych monad.



Ale społeczeństwo jest jakie jest. I trzeba odnaleźć siebie w tej rzeczywistości.
Mógłbym Ci tutaj przytoczyć kilka takich wyznań, nawet takie gdzie kobieta została w domu, poświęcając się dla rodziny i męża a on przestal jej dawać pieniądze nawet na dziecko.
Nie odmawiając sobie samemu kupowania drogich gadżetów.
Ludzie są różni i potrafią się zmienić, nie bardzo można ufać w takie coś że mąż zawsze będzie lojalny i zawsze da kasę. To jest uzależnienie, i wtedy żona musi uciekać się do sądu aby cokolwiek wywalczyć dla dziecka i dla siebie.
Poza tym, mąż może odejść do innej kobiety co przecież zdarza się nie rzadko.
Kobieta zostaje zazwyczaj z dziećmi i jak może sobie dać radę nie pracując? Nawet wtedy nie ma szany na zatrudnienie, bo nie ma praktyki, nie ma doświadczenia, jest matką która ma na glowie dzieci, pracodawcy nie są chętni do zatrudnienia takiej osoby.


Pn lip 21, 2014 14:05
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Spoleczenstwo zawsze takie bylo. Nawet pobozni zydzi mieli (mimo Prawa) "problemy" z utrzymaniem wdow i sierot. Chrzescijanie - tez, od samego poczatku.
Altruistow zawsze bylo malo i to przeciez zwiadtun "postepu cywilizacyjnego", prorok JKM jest zdania, ze kazdy ma dbac (najpierw) o siebie. Bo spoleczenstwo na pewno mu pomagac nie bedzie i nie powinno. Co najwyzej altruitstyczni milionerzy.

To ja, jako kobieta przezorna wole zadbac o siebie i rodzine inwestujac w moj wlasny rozwoj.
A moj maz tez byl obecny przy powstawaniu dzieci i moze wspoluczestniczyc w zyciu rodziny nie tylko przynoszac kase, ale takze umozliwiajac i mnie inwestowanie w moj zawod, ktory zdejmuje z niego stres samodzielnego zabezpieczenia losow nas wszystkich.


Pn lip 21, 2014 14:13
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Teraz ludzie żyją na kredyt. I kiedy mąż straci pracę lub zachoruje to co wtedy?
To wtedy bank przeprowadza egzekucję.


Pn lip 21, 2014 14:16

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29
Posty: 188
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Johnny99 napisał(a):
happy125 napisał(a):
Czy moje lata nauki, starań mają teraz pójść na marne bo według Kościoła rolą rodziny jest wychowanie potomstwa? Urodziłam załóżmy dwójkę dzieci i nie chcę kolejnego bo wtedy nie starczałoby mi czasu na nic a chciałabym jeszcze zacząć jakieś studia podyplomowe czy osiągnąć awans w pracy...


Dzieci są o wiele ważniejsze niż studia czy awans.


Ale które dzieci te narodzone? Ja mówie o tych jeszcze nienarodzonych i niepoczętych. Czyli że kobieta która ma dzieci a pracuje zawodowo popełnia grzech?


Pn lip 21, 2014 14:18
Zobacz profil
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Prawdopodobnie wedlug niektorych (mezczyzn), tak.
Kobieta, ktora pracuje a moze jeszcze rodzic, pewnie tez, bo moze stres w pracy uniemozliwia jej kolejna ciaze?

@happy125 nie daj sie wpedzic w kanal wyrzutow sumienia przez kogokolwiek. To ty, twoj maz i Pan Bog decydujecie o swojej rodzinie i jestescie odpowiedzialni tylko wobec Boga i siebie. Co by ci inni ludzie nie wmawiali, nie daj sie zwariowac. Ten, kto ponosi odpowiedzialnosc, ten decyduje. Reszta to ideolodzy, ktorzy lubia sie wtracac w cudze zycie.


Pn lip 21, 2014 14:46

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29
Posty: 188
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Kael napisał(a):
Prawdopodobnie wedlug niektorych (mezczyzn), tak.
Kobieta, ktora pracuje a moze jeszcze rodzic, pewnie tez, bo moze stres w pracy uniemozliwia jej kolejna ciaze?


Kael ale ja nie pytam czy pan X czy pan Y uważa to czy tamto za grzech bo to nie oni o tym decydują, ale chce dotrzeć jak wygląda nauka kościoła w tym względzie - jak wygląda a nie jak ten czy inny pan chciałby ją widzieć. I cały czas próbuje nie zwariować ale niestety kobieta z ambicjami zawodowymi nie ma w Kościele łatwo.


Pn lip 21, 2014 15:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
No niestety po lekturze KKK w tej materii wygląda na to, że tej nauce niestety bliżej do Terlikozaura niż zdrowego rozsądku.. ;p

offtopując, zastanawiam się czasem ile jest w Polsce osób ochrzczonych biorących naukę KK w calości, mogących z pełną mocą powiedzieć 'tak identyfikuje się z wykładnią KK' (nie mówie o niegrzeszeniu ale przyjmowaniu, że w ogóle jest to słuszne) - strzelam w 1.5% :P


Pn lip 21, 2014 15:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29
Posty: 188
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
mr_fuchs napisał(a):
No niestety po lekturze KKK w tej materii wygląda na to, że tej nauce niestety bliżej do Terlikozaura niż zdrowego rozsądku.. ;p

offtopując, zastanawiam się czasem ile jest w Polsce osób ochrzczonych biorących naukę KK w calości, mogących z pełną mocą powiedzieć 'tak identyfikuje się z wykładnią KK' (nie mówie o niegrzeszeniu ale przyjmowaniu, że w ogóle jest to słuszne) - strzelam w 1.5% :P


Zacznijmy od tego ilu ludzi zna w całości naukę Kościoła w tej kwestii? Wątpie że jest to nawet te 1,5%. Ale mówiąc o Terlikozaurowaniu co konkretnie miałeś na myśli?


Pn lip 21, 2014 15:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Mówisz, że jeszcze mniej choćby na wyrywki przeczytało KKK? Nie wiem może i mniej ;) Pewno wielu gdyby znało bardziej gruntownie to już tak ochoczo nie identyfikowało by się z Naukami Wielkiego Polaka itp ;)
Wracając do pytania, to miałem na myśli przez Terlikozaurowanie, które zarazem wedle mojego zrozumienia niestety obecne jest też w KKK:
Najważniejsze co mi przychodzi do głowy.
Jeśli ktoś jest w małżeństwie to... :
- możliwość wychowania każdego kolejnego dziecka ma mieć zawsze priorytet nad indywidualnymi zainteresowaniami, pracą
- zawsze powinno przejawiać się postawę w postaci 'gdybym _miał możliwość_ to _chciałbym_ mieć więcej dzieci. nie wolno tak po prostu nie chcieć dzieci lub nie chcieć więcej (bo np kariera lub realizacja swoich czasochłonnych marzeń)
- dopuszczony jest tylko NPR jako metoda regulacji poczęć, brak tolerancji dla prezerwatywy, mimo że nie ma ku temu racjonalnych argumentów; wszelkie akty seksualne zakończone orgazmem dla obojętnie której ze stron bez penetracji lub seks analny - także grzeszne
- brak możliwośc pełnego uczestnictwa w życiu kościoła dla osób po rozwodach w nowych związkach, nawet jeśli te osoby nie ponoszą żadnej winy znalezienia się w takiej sytuacji


Pn lip 21, 2014 18:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
happy, każda sytuacja jest indywidualna i każda inna. I każdy człowiek najlepiej wie ile jest w jego decyzji "ważnych" przyczyn. Dla mnie np praca zawodowa jest "ważna". Natomiast nie jest "tak ważna" żebym się tylko jej poświęciła. Wiesz co mam na myśli prawda?
Ja też miałam przerwę po dwójce dzieci- 7 lat. W tym czasie rozwijałam się zawodowo. Dopóki nie jesteśmy fizycznie za stare, jeszcze przecież możemy pomyśleć o opcji pomyślenia o jeszcze jednym dziecku trochę później, nie sądzisz?
I jeszcze wracając do pracy- niekótrzy mogą sobie mówić co chcą :twisted: ale dla mnie i pewnie dla wielu z was praca jest ważna niekoniecznie dlatego że bezwzględnie konieczna żeby było co jeść. Mnie jest żal kobiet które idą do pracy tylko dlatego że bezwzględnie muszą, a wcale nie chcą. Oczywiście, to że pracując poprawiamy standard życia i bezpieczeństwo rodziny jest ważne, oczywiście. Ale praca jest ważna dla nas jako ludzi, dla nas kobiet- które swoją pracę lubią i dla których jest ważną częścią życia. Nawet gdyby nasz mąż zarabiał jak prezydent ;-) ;-) to byśmy pracowały, prawda? I nie dlatego żeby koniecznie chodzić w bardzo drogich butach (dla mnie np rzeczy materialne jako takie mają drugorzędne znaczenie, nie jestem przyzwyczajona do drogich ubrań, butów, samochodów, wakacji itp i nie zależy mi na nich)
U mnie poza tym to że pracuję pozwoliło mojemu mężowi trochę więcej być z dziećmi. A o tym rzadko się mówi!!! O mężach którzy zasuwają od 7 do 20 i w weekendy żeby samemu utrzymać rodzinę, którzy nie znają praktycznie swoich dzieci- ale cóż, żona w domu...

_________________
Ania


Pn lip 21, 2014 18:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29
Posty: 188
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
kropeczka_ns napisał(a):
happy, każda sytuacja jest indywidualna i każda inna. I każdy człowiek najlepiej wie ile jest w jego decyzji "ważnych" przyczyn. Dla mnie np praca zawodowa jest "ważna". Natomiast nie jest "tak ważna" żebym się tylko jej poświęciła. Wiesz co mam na myśli prawda?

No przecież cały czas o tym mówie, że mam załóżmy dwójkę dzieci i chce się realizować w pracy, nie zaniedbując przy tym dzieci, więc nie chce kolejnego. Tylko że dla niektórych zaniedbywaniem dzieci jest wyjście raz na jakiś czas do fryzjera, nie mówiąc już o pracy zawodowej. Wiesz co mam na myśli prawda? :D

kropeczka_ns napisał(a):
Ale praca jest ważna dla nas jako ludzi, dla nas kobiet- które swoją pracę lubią i dla których jest ważną częścią życia. Nawet gdyby nasz mąż zarabiał jak prezydent ;-) ;-) to byśmy pracowały, prawda?


No ba ;) Między innymi dlatego poszłam na studia które lubie a nie po to żeby mieć dobrze płatną pracę, a jak mi się życie zawodowe ułoży to zobaczymy. Jeśli mam być szczera to nastawienie partnera do mojej realizacji zawodowej zawsze było jednym z ważniejszych kryteriów przy wyborze ewentualnego męża :D Ktoś kto by mi powiedział że ja jako kobieta mam siedzieć przy garach, to uciekałabym od takiego tylko świst :D

Fuchsu dwa ostatnie punkty które poruszyłeś to są dokładnie opisane w nauce Koścoła i są raczej jasne. Natomiast z dwoma pierweszymi jest nieco inaczej - nie ma tego jasno powiedzianego że nie można realizować zainteresowań czy hobby kosztem dziecka które MOGłOBY się pojawić. Natomiast nie ma szczegółowo wyliczonego katalogu ważnych przyczyn dla unikania poczęcia- i to już daje pole do popisu dla ludzi typu Terlikowski. Bo właśnie to próbuje rozstrzygnąć - co Kościół mówi na temat realizacji zawodowej.


Pn lip 21, 2014 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Cytuj:
Tylko że dla niektórych zaniedbywaniem dzieci jest wyjście raz na jakiś czas do fryzjera,
a na paznokcie to już totalna rozpusta :mrgreen:
A ja uważam że kobieta powinna o siebie dbać. Dla siebie i dla męża. Jeśli się całkiem zaniedbuje i chodzi jakaś okropna to swiadczy też że nie zależy jej na tym co mąż sobie o niej pomyśli!
Cytuj:
Jeśli mam być szczera to nastawienie partnera do mojej realizacji zawodowej zawsze było jednym z ważniejszych kryteriów przy wyborze ewentualnego męża :D Ktoś kto by mi powiedział że ja jako kobieta mam siedzieć przy garach, to uciekałabym od takiego tylko świst :D

nie martw się, tacy są tylko w necie :mrgreen: nie ma takich w realnym życiu, ja nie spotkałam. No, owszem może spotkałam jednego, ale tam ogólnie trudna sytuacja jest w tym małżeństwie i wiele różnych problemów się nakłada.
A wiesz co? Jak popracujesz to potem ugotowanie dobrego obiadu będzie dla ciebie przyjemnością. Przynajmniej dla mnie jest. Fajnie to ujęła moja koleżanka, nauczycielka, mama dwojga małych dzieci- "w pracy na chwilę odrywam się od spraw domowych i mogę myśleć o czymś innym, odpoczywam psychicznie. W domu odrywam się od pracy i z przyjemnością poświęcam czas na dzieci, kuchnię, ogród itp" i taka jest prawda, tak poprostu jest.
Trzeba mieć we wszystkim umiar, bo ja np stanęłam przed pytaniem o zmianę pracy na mniej czasowo absorbującą (i lepiej płatną przy okazji...) choć ktoś może nazwałby mniej ambitną (a ja mniej stresującą i mniej wykańczającą psychicznie). Nie żałuję, że zmieniłam. Pozwoliło mi to np dużo czasu poświęcić synkowi w początkowym okresie szkoły. Ja mogłabym bardzo dużo pracować i bardzo dużo zarabiać. I mam znajome które tak robią, jeżdzą wypasionymi furami i nidgy ich nie ma w domu. A czasem ktoś mnie pyta czy chce dodatkowe godziny a ja mówię nie i ludzie są w szoku - jak to nie chcesz więcej kasy? Nie chcę. Nie potrzebuję:)

_________________
Ania


Wt lip 22, 2014 7:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
[quote="kropeczka_ns
Trzeba mieć we wszystkim umiar, bo ja np stanęłam przed pytaniem o zmianę pracy na mniej czasowo absorbującą .... I mam znajome które tak robią, jeżdzą wypasionymi furami i nidgy ich nie ma w domu. A czasem ktoś mnie pyta czy chce dodatkowe godziny a ja mówię nie i ludzie są w szoku - jak to nie chcesz więcej kasy? Nie chcę. Nie potrzebuję:)[/quote]

Wiem coś o tym. W ubiegłym roku wzięłam dodatkowe zlecenia, zdarzało się, że mój tydzień pracy liczył siedem dni, zaś niedziela nie była zupełnie podobna do niedzieli. Pod koniec byłam zupełnie wykończona. Pieniądze się przydały, ale rodzina zupełnie nie miała ze mnie pożytku. :cisza:


Wt lip 22, 2014 8:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
mr_fuchs napisał(a):
Cały czas tak trochę się rozumiemy, a jednak nie ;)
Ja powtarzam, że wcale nie twierdze, że kościół namawia ludzi do życia na skraju biedy mając koniecznie dużo dzieci.

Rozmijamy się właśnie w tym, o czym piszesz. wg. mnie nawet zamożni rodzice mają prawo do powiedzenia rodzeniu nowych dzieci 'pas', nawet jeśli mają tylko 'przepisową dwójkę', nawet jeśli powodem jest to, że chcą np. już w wieku 40 lat oddać się swojemu hobby w postaci wyczynowej gry szachy, czy cokolwiek.

Z tego co rozumiem, dla Ciebie i kościoła jest to postawa zła, egoistyczna, wg. mnie normalna, do której każdy ma prawo, jeśli tak wygląda potrzeba realizacji indywidualnej strony 'ja' małżonków. I tyle :)

W wieku 40 lat to już jest ryzyko poczynania kolejnych dzieci, dal kobiety to już za duży wiek.

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Wt lip 22, 2014 10:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 22, 2014 10:00
Posty: 1
Post Re: NPR to nie grzech! A co z egoizmem?
Witam,
O ile się orientuję w dalszym ciągu podstawowym dokumentem KK na ten temat jest encyklika Humanae Vitae (Paweł VI, a nie JP II ;-))
Czytamy tam: (za http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... mane.html#)

Punkt 10 Odpowiedzialne rodzicielstwo

"(...)Następnie, gdy chodzi o wrodzone popędy i namiętności, to odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza konieczność opanowania ich przez rozum i wolę.

Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa,

albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka."

W skrajnej interpretacji rozumiem to tak (również na podstawie reszty dokumentu), że małżonkowie, którzy mają dużą ilość dzieci, która przekracza ich możliwości, a mimo to nie stosują NPR, nie są w zgodzie z nauką KK.

I z drugiej strony jest oczywiste, jak zostało już wspomniane wcześniej, jeśli małżonkowie od początku zakładali, że nie chcą mieć dzieci, to ich ślub jest nieważny.
"Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?"


Wt lip 22, 2014 10:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 168 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL