Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 18:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
 Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pomocy! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lip 29, 2014 14:54
Posty: 21
Post Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pomocy!
Witam
za kilka miesięcy biorę ślub, jestem aktualnie po naukach przedmałżeńskich i mam kilka pytań na temat planowania rodziny. Pomijam kwestie antykoncepcji ponieważ jest dla mnie w miare zrozumiała.

Czy małżeństwo które czasowo nie chce mieć dzieci jest grzeszne? U nas sytuacja jest taka, że planujemy dziecko dopiero 5 lat po ślubie. Oboje jestesmy lekarzami, właśnie zaczynamy kariere, specjalizacje, pracujemy naukowo. Chcielibyśmy sprowadzić dziecko (a właściwie dwójkę) na świat kiedy nasza kariera już będzie stabilna i będziemy po specjalizacji. Z punktu widzenia kościoła właściwie nie ma przeciwwskazań do płodzenia dziecka natychmiast (mamy pieniądze, swoje mieszkanie, jestesmy zdrowi), ale my jednak chcemy ustabilizować sytuacje zawodową, pojeździć po świecie, nacieszyć się sobą. Czy to jest złe? Czy odkładanie poczęcia jest grzechem? A jesli tak to dlaczego?

I drugie, krótkie pytanie- skoro KK nie dopuszcza skutecznej antykoncepcji (trudno mówić o skuteczności NPR w przypadku lekarki pracującej w ciągłym stresie, zmieniającej strefy czasowe kilka razy w miesiącu i pracującej również w trybie nocnym) i zakłada otwartość na życie przez cały czas to jak zapatruje się na fakt, iż kobieta nie wiedząc że jest we wczesnej ciąży- a takową można powierdzić dopiero w 5 tygodniu, poza tym chyba żadna kobieta nie robi testów i bety z krwi co miesiąc- będzie piła alkohol, przyjmowała popularne antybiotyki (które są teratogenne), czy choćby zwykłe środki przeciwbólowe/przeciwalergiczne które również są zabronione w ciąży. Co wtedy?


Wt lip 29, 2014 15:09
Zobacz profil
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Cytuj:
Czy odkładanie poczęcia jest grzechem?

W żadnym przypadku nie jest to grzech.
Znajdą się co prawda osoby (nawet pojedynczy duchowni katoliccy) chętnie mówiące o cudzych powinnościach i negujących nawet NPR. Nie słuchaj ich. Wiele razy na tym forum ten temat poruszano i konkluzja jest jedna : jest to indywidualna sprawa danej pary.

Lekarki pracujące w ciągłym stresie, podróżniczki, businesswomen i kobiety pracujące na zmiany także z sukcesem, skutecznie stosują NPR.
Niezależnie od tego część kobiet traktuje drugą połowę cyklu jako możliwą ciąże: sa ostrożne z lekami i alkoholem (choć zagnieżdżenie to dopiero około 10 dzień po zapłodnieniu i trudno tu znaleźć jakikolwiek wpływ np. alkoholu na zarodek).


Wt lip 29, 2014 15:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Lenka
Ty chcesz żyć zgodnie z wiarą czy nie? Bo z twojego postu wynika że nie bardzo. Więc czemu się przejmujesz? Jeżeli chcesz, rozumiem że szukasz woli Bożej w twoim życiu, że pytasz go na modlitwie czego On od ciebie oczekuje. A nie że ty zaplanowałaś dziecko, ale tylko wtedy, tylko pod warunkiem itd...... Ty zaplanowałaś, a co Bóg dla ciebie zaplanował...........
To było tytułem wstępu. A teraz konkrety. Ja też jestem lekarzem, 15 lat po slubie, całe życie NPR z pełną skutecznością. Nie muszę chyba tłumaczyć lekarce, która powinna mieć Rotzera w małym paluszku:) że nie ma żadnego znaczenia jak czasem ci się trafi dyżur w okresie okołoowulacyjnym. Mnie się statystycznie trafiał w okresie wzrostu owulacyjnego może ze 2 razy w roku. Przesuwasz obserwację o jeden dzień. To wogóle bez znaczenia. A dyżurowałam na intensywnej terapii kardiologicznej 10 lat.
Druga kwestia. Jak długo chcesz czekać z dzieckiem? Do po specjalizacji? A ile będziesz wtedy miała lat? Ja miałam 33 jak zdawałam. Nie wyobrażam sobie uczyć się ani w ciąży ani z niemowlęciem! Masz świadomość że czeka cię największy egzamin w życiu? I dlatego wszystkie moje koleżanki rodziły pierwsze a zwykle też drugie jak najszybciej! I zdawałyśmy egzamin z kilkulatkami w przedszkolu. Zawoziłam ich rano (ja miałam dwoje) i siadałam do nauki. Zdałam na cztery piątki. Też nie muszę ci mówić dlaczego nie powinno się tak długo czekać z ciążą.
Z "kariery" naukowej w naszym zawodzie praktycznie wszyscy szybko się "wyleczają" dopóki na uczelniach się pracuje za darmo :mrgreen: . Nie będziemy tu upubliczniać tych aspektów, ale wiemy o co chodzi, moja siostra kończy spec i doktorat na klinice to wiem dokładnie jak jest ;) ona już liczy dni żeby uciec i zacząć pracować normalnie. Tzn za pieniądze mam na myśli.
Lenka, ja mam wrażenie że ty jesteś bardzo młoda, naprawdę. To jakie te popularne antybiotyki są teratogenne? Chinolony? Ile razy w życiu je zażywałaś? Ja nigdy. Jaki masz wybór bezpiecznych antybiotyków? Przepisujesz leki teratogenne kobietom w wieku rozrodczym? Ja nie, chyba że jest to kwestia ratowania życia, wyjątkowo i napewno nie antybiotyk. wiesz, że jeśli chodzi o skuteczność, pełna i prawidłowo stosowana metoda podwójnego sprawdzania jest porównywalna tylko z tabletką i należy do najskuteczniejszych metod, i wiesz że cały margines jej nieskuteczności to w zasadzie pierwsza faza cyklu. Z której można nie korzystać jak komuś ciąża miałaby zrobić krzywdę ;-)
A czy ty przepraszam nadużywasz alkoholu? Nie sądzę. Ile wypijasz na imprezie? dwa drinki? I myślisz że gdyby ci się to zdarzyło będąc w pierwszych dwóch tygodniach ciąży to zrobisz dziecku FAS? To przecież wszystkie dzieci by miały FAS albo prawie wszystkie. Moje wszystkie dzieci są pochodzenia wakacyjnego. Urlopowego znaczy:) Nie nadużywam, ale nie jestem abstynentką. Wypijam towarzysko niewielkie ilości alkoholu, nie upijam się. W momencie potwierdzenia ciąży testem rezygnowałam całkowicie z jakiegokolwiek alkoholu aż do zakończenia karmienia piersią. Ale gdyby każda kobieta która wypiła piwo albo drinka na początku ciąży nie wiedząc o niej jeszcze robiła dziecku krzywdę to pomyśl co by się działo. I pamiętaj że przez około pierwszy tydzień dziecko nie ma kontaktu z twoją krwią, bo nie jest zaimplantowane. Poza tym jeśli stosujesz NPR to wiesz doskonalne w którym cyklu potencjalnie możesz być w ciąży. I wtedy możesz unikać alkoholu. Jeśli nie współżyłaś w okresie płodnym to bocian ci raczej dziecka nie przyniesie, nie ma szans ;-) Nawet jeśli skorzystałaś z pierwszej fazy a potem okazało się że masz bardzo wcześnie owulację (co jak wiadomo może się zdarzyć) to wiesz o tym w tym cyklu. Na tym polega "urok" NPR:) wszystko wiesz, żadnych niespodzianek:)

_________________
Ania


Wt lip 29, 2014 15:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
lenka89 napisał(a):
Czy małżeństwo które czasowo nie chce mieć dzieci jest grzeszne? U nas sytuacja jest taka, że planujemy dziecko dopiero 5 lat po ślubie. Oboje jestesmy lekarzami, właśnie zaczynamy kariere, specjalizacje, pracujemy naukowo. Chcielibyśmy sprowadzić dziecko (a właściwie dwójkę) na świat kiedy nasza kariera już będzie stabilna i będziemy po specjalizacji. Z punktu widzenia kościoła właściwie nie ma przeciwwskazań do płodzenia dziecka natychmiast (mamy pieniądze, swoje mieszkanie, jestesmy zdrowi), ale my jednak chcemy ustabilizować sytuacje zawodową, pojeździć po świecie, nacieszyć się sobą. Czy to jest złe? Czy odkładanie poczęcia jest grzechem? A jesli tak to dlaczego?

I drugie, krótkie pytanie- skoro KK nie dopuszcza skutecznej antykoncepcji [...]


Po pierwsze: jaki ma być sposób odkładania poczęcia? W drugim akapicie piszesz, że NPR jest "antykoncepcją" nieskuteczną. Zatem, czy macie zamiar kontrolować termin poczęcia metodami "skutecznymi"?
Jeśli tak, to z pewnością będzie to grzeszne.
Jeśli miałoby to być jednak naturalne planowanie rodziny, to jest to dopuszczalne, ale nie zawsze.

Encyklika Humanae vitae odaje:
Cytuj:
10.
[...]
Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka.


Zadanie dla Was to odpowiedzieć w swoim (dobrze uformowanym) sumieniu, czy odkładacie potomstwo z istotnie ważnych przyczyn.

Za Was nikt nie może odpowiedzi tutaj udzielić. Dla mnie przyczyny, które podałeś mogą być mało ważne, dla Was nie.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt lip 29, 2014 16:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 29, 2014 14:54
Posty: 21
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Czy rzeczywiście jest tylko tak, że te przyczyny mają być ważne tylko dla mnie? No chyba nie, bo wtedy mogłabym sobie powiedzieć, że dla mnie ważne jest leżenie do góry brzuchem i dlatego nie decyduję się na potomstwo.
A wymienione przeze mnie przyczyny w pierwszym poście mogą być dla kogoś mało ważne (np. dla kobiety z bardzo rozwiniętym instynktem macierzyńskim, lub dla takiej dla której wczesne macierzyństwo jest priorytetem), a dla mnie są istotne bo chce żeby moje macierzyństwo było świadome, z odpowiednim zapleczem finansowym dla dziecka. Ale czy to z punktu widzenia Kościoła jest powód, który usprawiedliwia odłożenie poczęcia?

@Kropeczka_ns- Twoja siostra po prostu nie lubi swojej pracy naukowej:) pracuję naukowo od dwóch lat, i nawet jeśli nie dostawałabym za to ani grosza to mogłabym nie wychodzić z kliniki, tyle mi to szczęścia i satysfakcji daje. A specjalizację będę kończyć mając 30lat (jesteś chyba troche w tyle, bo właśnie weszły moduły specjalizacyjne).
Szczerze mówiąc chyba bardziej widzę siebie uczącą się do egzaminu w ciąży niż teraz kiedy mam średnio 3 wyjazdy służbowe miesięcznie (po Europie, przy dobrych wiatrach), w klinice spędzam dużo czasu, kilka artykułów mam na finiszu obecnie. No ale cóż, jak to mówią nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko ;)

Ps. a jak sobie radzisz z NPR przy zmianie stref czasowych? Przynajmniej raz na kwartał zdarza mi sie daleka podróż, ale z krótkim pobytem - czyli szybka zmiana w krótkim czasie.


Wt lip 29, 2014 16:42
Zobacz profil
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
lenka89 napisał(a):
... Ale czy to z punktu widzenia Kościoła jest powód, który usprawiedliwia odłożenie poczęcia?
Prawidłowe pytanie: czy to zgodne z twoim sumieniem, czy jesteś na macierzyństwo gotowa. Żaden Kościół nie zaplanuje tobie całego zycia (mam taka nadzieję), troszkę samodzielności chyba nie zaboli.


lenka89 napisał(a):
No ale cóż, jak to mówią nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko ;)
Biologicznie mniej więcej 18-24 rok życia kobiety ale nie o tym rozmawiamy.
Dobry czas na dziecko to taki, w którym oboje rodzice będą świadomi, będą gotowi wziąć odpowiedzialność za nowe życie, zaopiekować się nim.


Wt lip 29, 2014 16:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Lenka, nie byłaś w ciąży. A ja byłam trzy razy i uczyłam się do specjalizacji. (zdawałam 2010, ale ja trochę później zaczęłam więc i skończyłam studia, robiłam pięcioletnią internę) To była największa, najcięższa praca w moim życiu. Taka mega mobilizacja, mózg na pełne obroty i Szczeklik przeryty trzy razy w niecałe trzy miesiące. A w ciąży generalnie mózg kiepsko pracuje. Chciało mi się głownie spać, miałam zlew na wszystko i myślałam tylko o sobie i dziecku. Tak działają hormony ciążowe:)
Co do pracy naukowej, mnie i siory:) Ona też to lubiła, bardzo. Już kończy w tej chwili. Z czasem jednak trochę się odniechciewa zarabiać na życie na dyżurach na opiece całodobowej bo mieszkanie samo się nie spłaci i samochód nie kupi, więc jak się nie ma bogatego męża to gdzies trzeba zarobić a nie tylko za free siedzieć na klinice. Mnie akurat w medycynie fascynuje.... medycyna. Tzn ja i pacjent, mój pacjent, mój wolny zawód, moja pełna samodzielność zawodowa.
Co do zmiany stref czasowych to dawno nie byłam poza Europą:) ale byłam w USA już sporo lat temu. Nie pamiętam już dokładnie ale nie sądze żeby mi to wpływało na obserwację. Zawsze obowiązuje zasada- zakłocenie- przesunięcie w czasie obserwacji.

_________________
Ania


Wt lip 29, 2014 21:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Ja znam parę lekarzy, która "zaszła" na ostatnim roku studiów medycznych (wpadka). Dziś są już małżeństwem, mają drugie dziecko, pracują ciężko, ale dzieci są ich największą radością (tatuś o niczym innym nie chce rozmawiać). Wszystko jest do zrobienia..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lip 30, 2014 7:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 29, 2014 14:54
Posty: 21
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Kropeczko, w sumie masz racje, trudno planować cokolwiek na okres ciąży bo przecież nie można zaplanować jak ta ciąża będzie wyglądać. Równie dobrze mogę pół roku leżeć na płask z niewydolnością szyjki co jest mocno prawdopodobne przy moim wywiadzie rodzinnym...
Ale wciąż nie rozwiązuje to moich dylematów ;)

Robimy różne specjalizacje, nie chcę się tu za bardzo uzewnętrzniać bo to jednak publiczne forum, ale pracuję obecnie na oddziale ze światową renomą i choć praca dostarcza mi masę satysfakcji i kocham ją całym sercem to jednak każde zwolnienie tempa tutaj to jest skok za burtę. A żeby zmienić pracę (czego bardzo nie chcę) to musiałabym postawić życie na głowie bo takich oddziałów jest tylko kilka w Polsce. Taka specyfika specjalizacji :)

Kwestia odkładania macierzyństwa polega też na tym (oprócz chęci przeżycia go świadomie, w pełni gotowym), że muszę mieć odpowiednie finanse, żeby zapewnić dziecku płatną opiekę po powrocie do pracy. Nie mam żadnych babć itd, a pracować będę dużo dłużej niż Ty (widziałam gdzieś w wątku, że pracujesz 8-13). Mąż ze specjalizacją zabiegową też spędza przy stole długie godziny...

Wybacz takie personalne wycieczki do Ciebie ale nie miałam okazji pogadać na temat macierzyństwa z innym lekarzem, który mialby jakieś dylematy. Dla wszystkich moich koleżanek po fachu oczywistym jest że najpierw kariera a dziecko po 33 roku życia. Tylko ja się zastanawiam:)

Ale cóż widze, że sama będę musiała podjąć decyzję. Ale dobrze było z kimś podyskutować:)


Śr lip 30, 2014 7:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 12, 2011 15:12
Posty: 322
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
A tak nawiasem mówiąc skoro twierdzisz ze do NPR się nie nadajesz ale jednocześnie nie zamierzasz używać nielegalnej antykoncepcji (z prezerwatywą włącznie) to co planujesz do 33 rż - celibat ? :>


Śr lip 30, 2014 9:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 29, 2014 14:54
Posty: 21
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Nie napisałam, że nie zamierzam używać "nielegalnej antykoncepcji". Jestem na hormonach z powodów zdrowotnych od 3 lat i przez najbliższe 2-3 kolejne nie wyobrażam sobie ich odstawić również ze względów zdrowotnych. Natomiast 1-2 lata przed ciażą zamierzam spróbować przestawić się na NPR, najwyżej jak nie będę dawać rady to szybciej zajdę w ciążę;) po ciąży jest szansa, że moje problemy ginekologiczne się zmniejszą więc też planuję stosować NPR jeśli będzie to możliwe.

Dlatego tez napisałam, że pytam o kwestię rozrodu nie od strony antykoncepcji tylko woli i gotowości do poczęcia determinowanej różnymi powodami.


Śr lip 30, 2014 13:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 11:29
Posty: 188
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
kropeczka_ns napisał(a):
Lenka
Ty chcesz żyć zgodnie z wiarą czy nie? Bo z twojego postu wynika że nie bardzo.


Ale gdzie dziewczyna napisała że nie chce żyć zgodnie z wiarą? Gdyby nie chciała to by się nie pytała, a ją po prostu interesuje czy będzie grzeszyć odkładając poczęcie...


Śr lip 30, 2014 20:59
Zobacz profil
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
@lenka89 a czym wedlug ciebie jest grzech?
Zlamaniem czyjegos zakazu i spowodowaniem tym czyjegos gniewu i checi odwetu a przynajmniej kary?
Czy zaszkodzeniem komus (np sobie) i zwiazanym z tym (takze twoim) cierpieniem, kiedy uswiadomisz sobie skutki grzechu, czyli zla, albo braku dobra (jesli moglas cos zrobic a z blahych powodow zaniechalas tego)?

Odkladanie poczecia moze skonczyc sie tym, ze za 5 lat wpadniesz w spirale, ze chcesz zajsc w ciaze a .... nie mozesz.
Bierzesz hormony. Na PCO? Hormony moga zawiesc (choroba itp) i jednak w ciaze zajdziesz.
Hormony moga nie zawiesc, ale po ich odstawieniu bedziesz miala rozregulowany cykl.
Moze wszystko bedzie ok hormonalnie a ty i tak nie bedziesz w ciazy z powodow psychiki, bo czas bedzie uplywal nieublagalnie, wszystko na dziecko fzeka a tu ... nic.
Pomyslalas o tym? Rozmawialas o tych ewentualnosciach z mezem?

Osobiscie uwazam, ze dzieci, szczegolnie na poczatku nie ma co planowac. To proba scislej kontroli niekontrolowalnego zycia. Jezeli w ogole chce sie miec dzieci to lepiej puscic to na zywiol. Ale kazde malzenstwo jest inne i kazde musi znalezc wlasna droge.

Grzech to nie zlamanie czyjegos bezsensownego przepisu. Przykazania to sa drogowskazy dla nas, zebysmy za bardzo nie pobladzili w drodze do pelni zycia i .... za bardzo nie cierpieli z powodu naszej wlasnej lekkomyslnosci.


Cz lip 31, 2014 2:29
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Kael napisał(a):
Jezeli w ogole chce sie miec dzieci to lepiej puscic to na zywiol.

Chyba troszeczkę się zapędziłaś. "Na żywioł" oznacza co rok prorok.


Cz lip 31, 2014 7:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 21:36
Posty: 62
Post Re: Plany rodzicielskie-kwestia woli a NIE antykoncepcji-pom
Lenko, wiesz....? jak mam być szczery odnośnie zakładania rodziny, to; motywacją tego "kroku" musi być miłość a nie jakaś kalkulacja czy wyrachowanie. Miłość to przede wszystkim pragnienie wspólne "owoców" miłości; dzieci. To pragnienie bycia i przekazywania miłości im; dzieciom właśnie.

A wobec tego co napisałaś: ja na miejscu Twojego "chłopaka" takiego w miłości do Ciebie: w takiej totalnej miłości a w zaistniałej sytuacji proponował bym odłożenie ślubu o Pięć lat. A w tym czasie widywanie siebie w jak najmniejszym stopniu.
Do czego ten ślub aktualnie jest wam potrzebny? Ta formalizacja?
Do życia w jeszcze większym stresie, pod jeszcze większą presją?
Do tego aby ktoś kogoś "usidlił", czy "zaklepał"?
A może dla seksu? Jeżeli tak to zastanówcie się czy to rzeczywiście miłość was łączy. :shock:

Myślę więc, że jak macie swoje indywidualne plany a jest rzeczywiście miłość miedzy wami;
powinniście rozważyć przełożenie formalności. :-D
Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru; :3majsie:


Cz lip 31, 2014 7:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL