Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 19:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Prośba o wsparcie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Dobrze prawisz, cytujesz mój post ale zupełnie się do niego nie odnosisz. O sposobie tuczenia gęsi wiem i dla mnie to również barbarzyństwo. Jak również barbarzyństwem jest tzw. "chów przemysłowy". Nie pisałem jednak o chowie ale o zarzynaniu. Nie bardzo wiem co było bardzo humanitarnego w poderżnięciu gardła krowie. Też pewnie patrzyła oprawcy w oczy...
I pisałem że skoro kiedyś zabijali dla własnych potrzeb to dla czyich zabijają teraz.


Cz sie 13, 2009 13:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
Chyba nie do końca się rozumiemy. Pisząc o tym, że w czasach Chrustusa jedzenie mięsa nie było takim nadużyciem, jakim jest teraz, miałam na mysli właśnie to, że nie było hodowli na skalę przemysłową, która, moim zdaniem, całkowicie zabija aspekt humanitarnego podejścia do zwierząt, bo liczy się tylko zysk i często dochodzi do nadużyć (i właśnie dla kasy zwierzęta są hodowane w takich strasznych warunkach)
Czy jest coś takiego jak humanitarne zabicie?


Cz sie 13, 2009 14:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
Niata, pisałem do ciebie, prywatną wiadomość wysłałem. Nic nie napiszesz, co sądzisz?


Pt sie 14, 2009 1:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
panifrał,
To nie jest podejście "ja nie zabiłam, więc mogę zjeść". Nieco mylisz pojęcia.
<a co jakbym ja sam zabił, to wtedy dopiero mogę zjeść i to nie jest niemoralne?>
Bo ja np nie widzę różnicy pomiędzy tym, że sam zabiję karpia a tym, że 'zlecę' to komuś kto się tym trudni zawodowo i kupię filet karpia w rybnym. Efekt jest ten sam - mam martwego karpia, zabitego w celu konsumpcyjnym.

Idąc tropem Twojego rozumowania powinniśmy zaorać cały przemysł wędliniarski w Polsce; bo skoro istnieje odsetek zakładów, w których katuje się zwierzęta na ubój, a konsument nie ma możliwości sprawdzenia, które mięso jest z 'dobrego' źródła, a które ze 'złego', to na wszelki wypadek nie kupujemy w ogóle żadnego mięsa, żeby nie przyłożyć ręki do katowania zwierząt. I przerzucamy się na torf i kiełki.

Dla mnie jedzenie mięsa samo w sobie nie jest nieetyczne, i nie dlatego, że KRK mi na to zezwala, ale z powodów zupełnie pragmatycznych.

Rozumiem, Twój dylemat moralny. I po części się z Tobą zgadzam - w takim zakresie jak np mój osobisty bojkot marki IKEA bo wiem, w jakich warunkach produkowane są ich wyroby i widzę jakie wartości promuje ta firma.
Ale w omawianym przypadku - stojąc przy ladzie w sklepie mięsnym nie jestem w stanie stwierdzić, który produkt mam zbojkotować. Podchodzę to sprawy racjonalnie. Możesz mi zarzucić pokrętną/połowiczną moralność - trudno jakoś to zniosę :)

Sorry za OT...

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pt sie 14, 2009 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
Spoonman napisał(a):
panifrał,
To nie jest podejście "ja nie zabiłam, więc mogę zjeść". Nieco mylisz pojęcia.
<a co jakbym ja sam zabił, to wtedy dopiero mogę zjeść i to nie jest niemoralne?>
Bo ja np nie widzę różnicy pomiędzy tym, że sam zabiję karpia a tym, że 'zlecę' to komuś kto się tym trudni zawodowo i kupię filet karpia w rybnym. Efekt jest ten sam - mam martwego karpia, zabitego w celu konsumpcyjnym.

Idąc tropem Twojego rozumowania powinniśmy zaorać cały przemysł wędliniarski w Polsce; bo skoro istnieje odsetek zakładów, w których katuje się zwierzęta na ubój, a konsument nie ma możliwości sprawdzenia, które mięso jest z 'dobrego' źródła, a które ze 'złego', to na wszelki wypadek nie kupujemy w ogóle żadnego mięsa, żeby nie przyłożyć ręki do katowania zwierząt. I przerzucamy się na torf i kiełki.

Dla mnie jedzenie mięsa samo w sobie nie jest nieetyczne, i nie dlatego, że KRK mi na to zezwala, ale z powodów zupełnie pragmatycznych.

Rozumiem, Twój dylemat moralny. I po części się z Tobą zgadzam - w takim zakresie jak np mój osobisty bojkot marki IKEA bo wiem, w jakich warunkach produkowane są ich wyroby i widzę jakie wartości promuje ta firma.
Ale w omawianym przypadku - stojąc przy ladzie w sklepie mięsnym nie jestem w stanie stwierdzić, który produkt mam zbojkotować. Podchodzę to sprawy racjonalnie. Możesz mi zarzucić pokrętną/połowiczną moralność - trudno jakoś to zniosę :)

Sorry za OT...


Widzę, że muszę się jaśniej wyrażać. Pisząc o umyciu rąk miałam na myśli usprawiedliwienie siebie, podejście typu: nie zabiłam, więc mogę zjeść, mam czyste sumienie, to oni, ci źli ludzie w rzeźni, zrobili to temu biednemu zwierzątku.
Nie dojdziemy raczej do porozumienia w tej kwestii, bo ja do tej sprawy podchodzę uczuciowo, nie racjonalnie i nie umiem sobie wytłumaczyć w sklepie, przy ladzie, że akurat świnka na tę szyneczke była hodowana i zabita w miarę przyjemny dla niej sposób (więc z czystym sumieniem mogę ją skonsumować, bo rodzaj ludzki nic złego jej nie zrobił i firma produkująca ma dobrą ideologię), a tamten cielaczek został zarżnięty w okrutny sposób zaraz po urodzeniu sie, więc tego nie zjem. Dla mnie i w jednym i w drugim przypadku zjedzenie mięsa jest sprzeczne z moją duchowością i wrażliwością. Ja zwierząt nie zjadam.:) I, jesli nie pójdę przez to do nieba, to trudno.
Jesli się rozmnożę i będę miała dziecko, wychowam je w duchu wegetarianizmu, szacunku i miłości do zwierząt.


Pt sie 14, 2009 15:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 17:06
Posty: 96
Post 
to juz chyba off, ale musiałam odpowiedzieć, przepraszam.


Pt sie 14, 2009 15:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 07, 2009 7:57
Posty: 6
Post Prośba o wsparcie
W bibilijnym przekazie rytualne uboje zwierząt nie były na pewno humanitarne.
Zresztą, czy pojęcie humanitaryzmu (z definicji), można stosować do zwierząt?


So sie 15, 2009 14:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
Jeśli potrafisz wziąć patyk i zadźgać za jego pomocą kota na śmierć, to chyba nie można. A jak nie potrafisz, to jaki wniosek?


So sie 15, 2009 15:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
Hitlerjugend zaczynali od zabijania zwierząt, to chyba o czymś świadczy. Zwierzęta to nie śmieci, a istoty czujące. Podobno po praktykach medytacji wrażliwość na śmierć zwierząt przychodzi sama, naturalnie. W przypadku twojego syna i jego żony raczej jest to narzucony pogląd.


So sie 15, 2009 15:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 07, 2009 7:57
Posty: 6
Post 
Ścianka napisał(a):
Jeśli potrafisz wziąć patyk i zadźgać za jego pomocą kota na śmierć, to chyba nie można. A jak nie potrafisz, to jaki wniosek?

Chodzi mi tylko o to, że humanitarna śmierć zwierząt nie istnieje, bo przymiotnik humanitarny odnosi się do ludzi, jako że humanus oznacza ludzki.
Wystarczy wybrać się do rzeźni i zobaczyć jak tam zgodnie z przepisami o "humanitarnym" zabijaniu, są one traktowane.


N sie 16, 2009 15:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Najprostszym wyjściem jest zgłoszenie opiece społecznej znęcania.

Problem w tym że każdy będzie "rozmyślał", "dowodził", "osądzał" a potem setki wątpliwości "Czy musiało tak być ?". Tyle że palcem to się kiwnąć nie chce tylko do kłapania dziobem każdy pierwszy.


Pt sie 21, 2009 13:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL