Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 22:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 chrzest dziecka ze związku nieformalnego 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Mam pytania do księży: Wielu moich znajmych żyje w nieformalnych związkach, oczywiście z tych związków rodzą się dzieci. To normalne, cieple domy. Wszyscy mieli kłopoty (po prostu odmówiono im sakramentu, dopóki nie wezmą ślubu kościelnego) z chrztem swoich dzieci, ponieważ nie mieli kościelnego ślubu. . Efekty:
1)dwie pary po prostu nie ochrzciły swoich dzieci i nie wiadomo kiedy to zrobią, poniewaz nie chcą się narażać na kolejne nieprzyjemne traktowanie w kancelarii parafialnej,
2)jedna wyjechała do rodziny do Niemiec i tam bez żadnych pytań dzieciątko zostało ochrzczone co nawet nie wymagało "koperty", a proboszcz dostał po prostu zaswiadczenie do wpsania do akt, zresztą nie wiem po co, bo tego chyba się nie robi.
3) jedna mama sama ochciła swoje dziecko z wody i też raczej nieprędko zdecyduje sie na wizytę na plebanii.
Powiedzcie mi o co chodzi? Dlaczego w taki sposób usiłujecie zmusić ludzi do ślubu kościelnego? Dlaczego cierpi na tym niewinne dziecko? Czy nie zdajecie sobie sprawy, że nie tędy droga i że w ten sposób sami odstraszacie ludzi od kościoła? Ja wiem, że w tym miejcu powiecie, że jak ktoś wierzy, to powinien przestrzegać zasad wiary, ale tu chodzi o DZIECKO a nie o jego rodziców, czyż nie?
Przyznam, że jestem wściekła na tą sytuację. Jestem osoba wierzącą, praktykująca, mam wszystkie sakramenty włącznie ze ślubem, dzieci ochrzczone, chodzę do kościoła i modlę się nie dla księdza, ale dlatego, że tego zwyczajnie potrzebuję.. Rozumiem trud kapłańskiego powołania, rozumiem, że to cięzka praca. Ale mam dość ciągłego ujmowania się za sutanna gdy widzę, że ludzie mają rację tracąc do księży zaufanie, że dla księdza wszystko jest dobrze, jak jest dobrze, a jak jest problem, to fora ze dwora! Czy nie lepiej udzielić dziecku chrztu i spokojnie z miłością przekonać, że ślub i przysięga przed Bogiem to nie żaden "urzędowy papierek", tylko dar i dopełnienie miłości?


N lut 06, 2011 23:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35
Posty: 128
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Chyba w jakims watku bylo o tym, ze zazwyczaj pierwsze dziecko takiej pary jest przyjmowane do Chrztu, ale drugie juz nie, m.in dlatego, ze nie daje sie dobrego przykladu pierwszemu dziecku i utwierdza sie rodzicow w tym, co robia. Wiadomo- dziecko moze byc z roznych powodow - wpadka, gwalt itd, ale jesli dana para ma juz drugie dziecko razem, to znaczy, ze nie maja zamiaru zyc po chrzescijansku. W ten sposob nie moga wypelnic przyrzeczen dawanych na Chrzcie.
Nie wiem, czy sa na to odpowiednie przepisy, czy po prostu tak sie przyjelo.

Faktem jest, ze nie ma w tym zbyt wiele logiki, jako, ze nawet pielegniarka w szpitalu moze ochrzcic dziecko nie zastanawiajac sie, czy rodzice sa malzonkami czy tez nie.
Jest to taki troche szantaz w stosunku do rodzicow, dziecko nie jest traktowane jako osobna istota ludzka....


N lut 06, 2011 23:53
Zobacz profil
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
ela1 napisał(a):
Mam pytania do księży: Wielu moich znajmych żyje w nieformalnych związkach, oczywiście z tych związków rodzą się dzieci. To normalne, cieple domy. Wszyscy mieli kłopoty (po prostu odmówiono im sakramentu, dopóki nie wezmą ślubu kościelnego) z chrztem swoich dzieci, ponieważ nie mieli kościelnego ślubu. . Efekty:
1)dwie pary po prostu nie ochrzciły swoich dzieci i nie wiadomo kiedy to zrobią, poniewaz nie chcą się narażać na kolejne nieprzyjemne traktowanie w kancelarii parafialnej,
2)jedna wyjechała do rodziny do Niemiec i tam bez żadnych pytań dzieciątko zostało ochrzczone co nawet nie wymagało "koperty", a proboszcz dostał po prostu zaswiadczenie do wpsania do akt, zresztą nie wiem po co, bo tego chyba się nie robi. 3) jedna mama sama ochciła swoje dziecko z wody i też raczej nieprędko zdecyduje sie na wizytę na plebanii.


A czym jest dla ciebie Chrzest? Magicznym obrzedem? Zapisaniem do Kosciola?
Chrzest powinien byc udzielany osobom wierzacym. Poniewaz trudno od niemowlaka oczekiwac swiadomej wiary, udziela sie go tym dzieciom, ktorych rodzice i chrzestni skladaja obietnice wychowania dzieci w wierze. W takich rodzinach jest gwarancja, ze dziecko od poczatku bedzie "wzrastalo w wierze" az dojdzie do wiary swiadomej.

Rodzice, ktorzy bez przeszkod prawnych zyja bez slubu koscielnego, bo nic dla nich ten sakrament nie znaczy, nie daja zadnej gwarancji, ze potraktuja powaznie chrzest wlasnego dziecka i zobowiazania z niego wynikajace: wychowanie do zycia chrzescijanskiego i wiary. A jezeli to przyrzekna, to natychmiast zlamia swoje wlasne slowo. I do jakiej wiary moga wychowac dziecko ci, ktorzy jak widac z ich wlasnego zycia, sami nie wierza?

Po co takim rodzicom chrzest a potem pierwszy Komunia sw? Bo impreze rodzinna mozna zrobic? Bo "magicznie" i "na wszelki wypadek" zalatwiaja dziecku zbawienie?

Jesli chodzi o Niemcy, i chrzest, to owszem: koperty nie biora, bo placisz podatki na Kosciol.
A zapisanie w parafii chrztu jest oczywiste, bo w zyciu przy otrzymywaniu innych sakramentow zawsze musisz miec zaswiadczenie o chrzcie. I wszystkie zaswiadczenia "koscielne" zawsze laduja w parafii twojego chrztu. To ze proboszcz w Polsce (miejscu zamieszkania dziecka i rodzicow) dostal zaswiadczenie, nie oznacza, ze np rodzice przy pierwszej Komunii sw nie beda potrzebowali zaswiadczenia z parafii chrztu, po ktore ... pojada do Niemiec :D


Pn lut 07, 2011 8:35

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Kamala, żeby było jasne- ja nie mam nic przeciwko kopertom, sama daje tyle ile moge i będe to robić. Ksiądz tez musi z czegos życ. Chyba niepotrzebnie o tym wspomnialam. Chociaz jesli juz mówisz o podatkach, to wprawdzie owszem, w Niemczech ludzie płacą podatki na Kościól, ale i Koścół te podatki płaci, także zostawmy problem pieniędzy- naprawdę nie o to chodzi.
Chrzest to nie jest żaden obrzęd magiczny i obie o tym wiemy. Ślub kościelny to tez nie żadna magia, ale ważny sakrament wiążący na całe życie i ludzie z różnych powodów odwlekają decyzję o nim. A prosząc o chrzest wszyscy rodzice (w domniemaniu) decydują się na wychowywaniu dziecka w wierze, a to czy sami są w małżeństwie czy nie nie ma tu nic do rzeczy. Wychowuja dziecko prowadząc je do kościoła, opowiadając o Bogu, ucząc modlitw, wzbudzając w nim miłość do Boga, drugiego człowieka i siebie samego, uczą cenić dar życia. To jest najwazniejsze. Odmawiając sakramentu chrztu zamyka się dziecku drogę do wspólnoty jaką jest Kościół. Nie mam pojęcia, jak można żyć ze świadomością, że skazało sie dziecko na taki los. i na zakończenie: piszesz: "po co takim rodzicom chrzest a potem komunia św?" No własnie w tym problem, że to nie rodzicom potrzebne, ale dziecku...

No i nadal, żaden duchowny sie nie wypowiedzial...


Pn lut 07, 2011 9:03
Zobacz profil
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Pierwsze slysze, ze Kosciol w Niemczech placi podatki. Przyznaje, ze nie znam sie na rozliczeniach, ale raczej organizacje pozytku publicznego podatkow od darowizn nie placa. A podatki na Kosciol, ty jako darczynca, mozesz odliczyc od swoich dochodow. Ksieza pewnie placa, jak kazdy obywatel, bo maja stala i okreslona pensje, ktora im placi biskup wlasnie z owych podatkow.

ela1 napisał(a):
Chrzest to nie jest żaden obrzęd magiczny i obie o tym wiemy. Ślub kościelny to tez nie żadna magia, ale ważny sakrament wiążący na całe życie i ludzie z różnych powodów odwlekają decyzję o nim. A prosząc o chrzest wszyscy rodzice (w domniemaniu) decydują się na wychowywaniu dziecka w wierze, a to czy sami są w małżeństwie czy nie nie ma tu nic do rzeczy. Wychowuja dziecko prowadząc je do kościoła, opowiadając o Bogu, ucząc modlitw, wzbudzając w nim miłość do Boga, drugiego człowieka i siebie samego, uczą cenić dar życia. To jest najwazniejsze. Odmawiając sakramentu chrztu zamyka się dziecku drogę do wspólnoty jaką jest Kościół. Nie mam pojęcia, jak można żyć ze świadomością, że skazało sie dziecko na taki los. i na zakończenie: piszesz: "po co takim rodzicom chrzest a potem komunia św?" No własnie w tym problem, że to nie rodzicom potrzebne, ale dziecku...

No i nadal, żaden duchowny sie nie wypowiedzial...

Bo duchownych to tu niewielu. A o tej porze w poniedzialek maja inne zajecia.

Owszem, bez sakramentu chrztu zamyka sie dziecku droge do przyjecia Pierwszej Komunii sw, choc mysle, ze to tez nie problem. Jezeli dziecko bylo do tej pory wychowywane w wierze katolickiej mimo braku chrztu, to mozna je ochrzcic przed przyjeciem pierwszej Komunii sw. I wtedy bedzie to naprawde swiadome.
A ze sasiedzi sie zgorsza? No coz, to sa konsekwencje wolnych wyborow.
Moze rodzice po osmiu latach tez w koncu zrozumieja, ze cos takiego jak grzech istnieje, kiedy beda musieli pomoc dziecku w przygotowaniu do spowiedzi?

A do Kosciola i na lekcje religii moze przeciez i tak chodzic. I modlic sie z nieochrzczonym dzieckiem tez mozna...


Pn lut 07, 2011 9:12

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Kamala- ja widze, że Ty cały czas nie rozumiesz... przeciez nie chodzi o to, że sasiedzi sie zgorszą, nie chodzi o pieniądze, ludzi i wogóle takie sprawy.No chyba nie myslisz, że jestem tak małostkowa. Mnie chodzi o odpowiedzialność za dziecko jako człowieka, małego i nieporadnego, ale przecież najważniejszego na świecie! Odpowiedzialnośc duchownego, jako tego, który powinien wykazac się najwiekszą mądrością w temacie. Czy dla Ciebie chrzest to tylko przepustka do nastepnych etapów, np. do Komunii świętej? Co to - gra komputerowa czy co? Dlaczego cały czas mówisz o rodzicach , kiedy mnie chodzi o DZIECKO i jego duszę? A co jeśli takimu nieochrzczonemu dziecku coś sie stanie, zanim zdąży przyjąć chrzest?


Pn lut 07, 2011 9:34
Zobacz profil
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
A jednak masz magiczne myslenie o chrzcie...
Jezeli temu dziecku cos sie stanie, to Pan Bog zatroszczy sie o nie tak samo, jak o dziecko martwo urodzone, badz dziecko poronione...
Polecam:
viewtopic.php?f=48&t=11768

Jezus powiedzial wyraznie: "kto uwierzy i ochrzci sie bedzie zbawiony".
Jezeli dziecko nie wierzy a jest ochrzczone, to czy spelnia wszystkie warunki do zbawienia?

A jezeli rodzice tak strasznie sie martwia o zbawienie dziecka, bojac sie wiecznego potepienia dla niego, to moze i powinni najpierw zastanowic sie nad wlasnym potepieniem, jezeli zyja w stanie grzechu smiertelnego???


Pn lut 07, 2011 9:41

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
no własnie" uwierzy i ochrzci sie".... i nie mam magicznego myślenia, cokolwiek to dla ciebie oznacza, tylko dla mnie to napradę ważny sakrament. Rewanżując się mogłabym powiedzieć, że dla Ciebie chrzest, to tylko jakaś formalność którą można odbębnić jak się spełni odpowiednie warunki, procedury i papierki. Ale mam nadzieję, że tak nie jest i obie zdajemy sobie sprawę z wagi chrztu świętego. Nie chodzi nam przecież o słowne przepychanki. Poza tym Ty znowu o tych rodzicach, a gdzie w tym wszystkim dziecko?


Pn lut 07, 2011 9:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 03, 2010 0:41
Posty: 65
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
ela1 napisał(a):
ja widze, że Ty cały czas nie rozumiesz... przeciez nie chodzi o to, że sasiedzi sie zgorszą, nie chodzi o


Ela, a Ty rozumiesz?
Rozumiesz tą hipokryzję takich rodziców.
I jak najbardziej chodzi o dziecko. Co powiedzą dziecku przed 1-szą Komunią Świętą jak będzie o grzechu cudzołóstwa? Co powiedzą jak z katechizmu będzie się dziecko uczyło o sakramencie małżeństwa? Jak ono będzie miało wtedy uwierzyć i wypełniać przykazania, skoro rodzice nie będą mu przykładem? Czy myślisz że wtedy to DZIECKO się nie pogubi w tych sprzecznościach?
Spróbuj rzetelnie odpowiedzieć sobie na te pytania to może ta belka w Twoich oczach i oczach Twoich "niesakramentalnych" znajomych odsłoni się i zobaczycie jaką to hipokryzje funduje się DZIECKU.


Pn lut 07, 2011 10:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 03, 2010 0:41
Posty: 65
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
ela1 napisał(a):
Chociaz jesli juz mówisz o podatkach, to wprawdzie owszem, w Niemczech ludzie płacą podatki na Kościól, ale i Koścół te podatki płaci


W Polsce Kościół płaci podatki i to wcale nie małe. Ale jak się ulega pomówieniom lewicowych polityków i tytułom tabloidów to nawet katolik potrafi mieć nieprawdziwą wiedzę i co gorsza ją rozsiewać. Przerażające i obrzydliwe.


Pn lut 07, 2011 10:11
Zobacz profil
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
ela1, dla mnie Chrzest ma sens tylko w powiazaniu z wiara. A wiara to nie formalnosci, papierki i puste slowa, ale nauka Jezusa i zycie wedlug niej. To zawierzenie Bogu.

Dziecko, zanim dorosnie do "uzywania rozumu", moze tylko nasladowac przyklad rodzicow.
Jezeli rodzice modla sie, chodza do kosciola, przystepuja do sakramentow, to i dziecko ma taka potrzebe. Potem zaczyna pytac i jest coraz bardziej krytyczne. I jak matka wyjasni: Komunia sw i Spowiedz sa bardzo wazne, ale my z tatusiem nie przystepujemy? Albo: powinienies sie starac nie grzeszyc, ale nas z tatusiem to nie obowiazuje?


Ostatnio edytowano Pn lut 07, 2011 10:38 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Pn lut 07, 2011 10:16

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
rozumiem, że wg. was nie chrzcić takiego dziecka, nie uczyć wiary bo to będzie hipokryzja. Czyli dokładnie jak mówiłam: jest dobrze, jak jest dobrze, a jak nie to fora ze dwora: nie ma dla ciebie miejsca, bo masz takich a nie innych rodziców- ładnie, to dopiero można zwątpić .... w ludzi.


Pn lut 07, 2011 10:34
Zobacz profil
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
Na początek:
Cytuj:
Kan. 868 -
§ 1. Do godziwego ochrzczenia dziecka wymaga się:

1° aby zgodzili się rodzice lub przynajmniej jedno z nich, lub ci, którzy prawnie ich zastępują;
2° aby istniała uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowane po katolicku; jeśli jej zupełnie nie ma, chrzest należy odłożyć zgodnie z postanowieniami prawa partykularnego, powiadamiając rodziców o przyczynie.


Po pierwsze Ela zacznijmy od tego, dlaczego rodzice żyją bez ślubu, to jest tutaj ważne pytanie, czy są przeszkody, czy brak pieniędzy, czy nie widzą potrzeby itp.
Po drugie Kościół chce żeby dziecko było wychowywane po katolicku, jaka jest pewność wychowania po katolicku, skoro ksiądz widzi, że rodzice nie żyją po katolicku?


Pn lut 07, 2011 10:40
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
ela1, czy ty rozumiesz co my piszemy?
Uwazasz, ze wiary mozna uczyc tylko dziecko ochrzczone? Czytalas Pismo sw? Co najpierw robili apostolowie? Chrzcili wszystkich jak leci, czy glosili nauke Jezusa?

To nie ksieza sa winni, ze rodzice sie wiara i zyciem wedlug slow Jezusa nie przejmuja.
To nie ksieza magicznie zalatwia dziecku zbawienie przez Chrzest, kiedy rodzice i tak nie beda zyc wiara, chodzic do kosciola i przystepowac do sakramentow.
To nie jest obowiazek ksiezy dbac o chrzescijanskie wychowanie dzieci. to jest obowiazek rodzicow. I jezeli ich to nie obchodzi, tylko spychaja to na ksiezy to i tak nic nie pomoze. A za kilkanascie lat wyrosnie nowe pokolenie ochrzczonych-niewierzacych, ktorzy beda mieli pretensje do rodzicow, ktorzy ich ochrzcili i Kosciola, ktory "dla zarobku i statystyki" wbrew ich woli im tego Chrztu udzielil.
Poczytaj odpowiednie watki tu na forum.


Pn lut 07, 2011 10:44

Dołączył(a): N lut 06, 2011 23:09
Posty: 31
Post Re: chrzest dziecka ze związku nieformalnego
kacperek, dziękuje, za chęć życzliwszego przyjżenia sie problemowi. Bo niewątpliwie jest to problem. Nie pisze o parach, które maja dzieci i nie chcą ślubu... bo nie, ale żyją razem, bo tak im im sie chce. Ale np. jedna z par o których mówię (i właściwie z ich powodu taki bunt we mnie narósł): Dziewczyna była mężatką, mąż po ślubie prał ją jak mokre żyto więc od niego uciekła, cywilnie sie rozwiodła. Związała się z innym mężczyzną, maja dziecko. Oboje wierzący, praktykujacy jak to tylko mozliwe (nikt im nie da rozgrzeszenia , więc oczywiście komunia również wykluczona) to dla nich tez dylemat- wierzcie mi. Po prostu tak im sie życie ułożyło. Marta pierwszą rzecz jaka zrobiła po przyjeździe z malutka za szpitala, to powiesiła obrazek anioła stróża nad łóżeczkiem córeczki. Poszli do księdza prosić o chrzest i ksiądz sie nie zgodził, bo żyją w grzechu. Wiecie co, serce mi krwawiło, jak widziałam ja płaczącą.... co ta jej dziecina winna, że im się tak życie poukładało? Nie wiem.... nie trafia do mnie tłumaczenie o tym, że rodzice grzeszą, to dziecko pewnie tez będzie. Skąd taka pewność? Kto może powiedziec, jakim człowiekiem będzie niemowlę w beciku? Może świętym, a może właśnie wręcz na odwrót? Nie mam pojecia jak wytłumaczą malutkiej, dlaczego nie mogą przystąpic do komunii, ale mocno trzymam za nich kciuki żeby im dobrze poszło. Z tym, że wygląda na to, że nawet nie będa mieli szansy, bo maleństwo nie będzie ochrzczone.... Oni sa przykładnymi, kochającymi rodzicami, ja ze swojego punktu widzenia wierzę, że potrafią malutka wychować w większej miłości do Boga niz wiele innych par, które są w małrzeństwie. Żeby tylko mieli na to szansę....


Kamala, juz mnie irytujesz z tą magią....


Pn lut 07, 2011 11:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL