Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 16, 2024 22:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona
 Czy rzeczywiście trzeba mówić grzechy? - Spowiedź 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
To Bóg odpuszcza grzechy za pośrednictwem księdza.

To membranę w telefonie słyszysz, ale mówi do ciebie ciocia zza morza.

Idźcie i tym którym odpuścicie będzie im odpuszczone a tym którym zachowacie będzie zachowane.

Bzdura. Grzechu w sakramencie odpuszcza ksiądz! Radzę Ci lepiej słuchać tego, co mówi na koniec.


Pn maja 19, 2008 22:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
krystianman napisał(a):
to teraz ja zadam pytanie (o ile mozna)

czy kościół w ogóle uznaje spowiedź taką intymną osobistą w modlitwie do Boga? czy jedynie u księdza jak się wyzna grzechy to można dostąpić odpuszczenia ich ?

bo wg mnie cenniejsza, bardziej szczera jest spowiedź w osobistej intymnej rozmowie z Bogiem niż z księdzem.

Oczywiście, że uznaje spowiedź przed Bogiem i to w każdej formie. Nawet jest takowa wymagana do dobrego uczestnictwa w sakramencie pokuty i pojednania. Nazywa się to rachunkiem sumienia. Z tym, że sam człowiek sobie rozgrzeszenia nie da.


Pn maja 19, 2008 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No tak "Ja odpuszczam tobie grzechy w imię..." No ale jakby nie było robi to mocą danom mu przez Boga? Czy się mylę bo tak mi się wydaje... Tzn nie chce się kłócić jeżeli rzeczywiście jestem w błędzie, ale z tego co ja wiem to ksiądz odpuszcza grzechy mocą Boga. Może to źle rozumiem.

To tak jakby ktoś namalował obraz twoją ręką.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn maja 19, 2008 22:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
No tak "Ja odpuszczam tobie grzechy w imię..." No ale jakby nie było robi to mocą danom mu przez Boga? Czy się mylę bo tak mi się wydaje... Tzn nie chce się kłócić jeżeli rzeczywiście jestem w błędzie, ale z tego co ja wiem to ksiądz odpuszcza grzechy mocą Boga. Może to źle rozumiem.

To tak jakby ktoś namalował obraz twoją ręką.

Tak. "Używa" władzy danej mu przez Boga, ale nie zmienia to faktu, że to on jej używa.


Pn maja 19, 2008 23:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Formuła sakramentalna brzmi:
Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna, i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Można by powiedzieć, że są dwa odpuszczenia (oczywiście rozdzielenie jest tylko logiczne nie faktyczne)- jednego dokonuje Bóg jednając nas z Sobą. Drugiego kapłan jednając nas z Kościołem, którego przedstawicielem on jest. Na to wskazuje wyraźnie użycie zwrotu: "I ja odpuszczam..."

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt maja 20, 2008 7:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
"Bzdura. Grzechu w sakramencie odpuszcza ksiądz! Radzę Ci lepiej słuchać tego, co mówi na koniec."

Hitman - nawet nie wiesz, co prawisz chyba. Odpuszczac grzechy ma MOC jedynie Bóg. Jesli chodzi o cytat, ze komu odpuscisz grzechy beda odpuszczone itp. w mojej ocenie chodzi o wybaczenie. I to sie tyczy kazdego czloweika nie tylko ksiedza.
Ksiadz nie ma mocy odpuszczania grzechow, chociazby dlatego, ze grzechy krzywdza Boga oraz osobe wobec ktorej zle postapilismy (ewentualnie wobec siebie). Zatem ksiadz nie ma za bardzo czego nam wybaczac, bo jego nie skrzywdzilismy naszymi grzechami.

Poza tym nie zgodze sie ze stwierdzeniem Obcego ze jak nie idzie sie do spowiedzi do ksiedza to spowiedz przed Bogiem sensu nie ma, bo zaraz znow zgrzesze.
Przed ksiedzem mozna pewne sprawy ukryc, zataić, a przed Bogiem nie. I to jest chyba najlepszy argument na to, ze spowiedz w modlitwie z Bogiem jest najbardziej odpowiednia. przed ksiedzem mozna sie poza tym wstydzic, przed Bogiem nie musimy sie wstydzic, no powinnismy jedynie zlego ktore wyrzadzilismy. natomiast nie ma tej bariery ktora powstaje miedzy obcymi sobie ludzmi.

bo ten arguemnt Obcy to tak samo jak moge powiedziec, ze jak chodzilem do kosciola jeszcze, to wyspowiadalem sie, a za 2 dni juz zapominalem o tym, grzeszylem znow tak samo.... wiec to nie zalezy od tego.


Wt maja 20, 2008 9:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Chyba raczej hitman nie ma na szczęście racji....
Zajrzałem do Waszego katolickiego Wprowadzenia do "Obrzędu Pokuty" i tam cztamy:

pkt 6. ..........Bóg zaś udziela odpuszczenia grzechów za pośrednictwem Kościoła, który działa przez posługę kapłanów (tu odnośnik do: Por. Sobór Trydencki, Sesja XIV, Sakrament pokuty, rozdz. 1: Denz.-Sch. 1673-1675)

i dlaj w podpunkcie d) w tym samym paragrafie:

Grzesznikowi, który w sakramentalnej spowiedzi okazuje swoje nawrócenie słudze Kościoła, Bóg udziela przebaczenia przez znak rozgrzeszenia i w ten sposób sakrament pokuty zostaje dopełniony. Zgodnie z Bożym planem, według którego ukazała się ludziom dobroć i miłość Zbawiciela - naszego Boga (Por. Tt 3,4--5) Bóg chce przez widzialne znaki udzielić nam zbawienia i powtórnie odnowić zerwane przymierze.

dalej paragraf 8:

Cały Kościół, jako lud kapłański, w różny sposób współdziała w dziele pojednania, które zostało mu powierzone przez Boga. Nie tylko bowiem wzywa do pokuty przez głoszenie słowa Bożego, lecz także wstawia się za grzeszników i z macierzyńską troską i staraniem pomaga penitentowi, aby uznał swoje grzechy, wyznał je i dostąpił miłosierdzia od Boga, który sam tylko może odpuszczać grzechy. Co więcej, sam Kościół staje się narzędziem nawrócenia i rozgrzeszenia penitenta przez posługę, którą Chrystus powierzył Apostołom oraz ich następcom

paragraf 9 podpunkt a)

Kościół spełnia sakramentalną posługę pokuty przez biskupów i kapłanów, którzy głosząc słowo Boże wzywają wiernych do nawrócenia oraz ogłaszają i udzielają im odpuszczenia grzechów w imieniu Chrystusa i mocą Ducha Świętego.

O rzymskokatolickiej formule rozgrzeszenia:

Formuła rozgrzeszenia wskazuje, że pojednanie penitenta ma źródło w miłosierdziu Ojca, ukazuje związek między pojednaniem grzesznika i misterium paschalnym Chrystusa; podkreśla rolę Ducha Świętego w odpuszczeniu grzechów; wreszcie rzuca światło na kościelną stronę sakramentu, ponieważ prosi się o pojednanie z Bogiem i otrzymuje się je przez pośrednictwo Kościoła.

Tak więc na szczęście hitman nie ma racji, Krk takich niedorzeczności aby to ksiądz a nie Bóg odpuszczał grzechy nie głosi.

Rozumiem, że mówiąc o "wladzy odpuszczania grzechów przez księdza" Krk rozumie, że to Kościół - przez posługę biskupa, który zwiastuje osobiście lub przez swoich prezbiterów Ewangelię - mocą Ducha Św., na postawie słów Pana, udziela wiernemu odpuszczenia grzechów dokonanego przez Boga w Chrystusie.
Czy można tak ująć rzymskokatolickie rozumienie roli ksiedza?

Co do samej formuły rozgrzeszenia. Kościół katolicki uzywa nie tylko formy oznajmujacej, tak jak obecnie w ordo Koscioła łacinskiego, ale także starszych form błagalnych, do dzisiaj obecnych w Kościołach wschodu, także katolickich. Z pewnościa sa więc jak najbardziej "wazne", przykład błagalnej formuły rozgrzeszenia używanej w Kościele katolickim podaje KKK 1481:

Bóg, który przez proroka Natana przebaczył Dawidowi, gdy wyznał on swoje grzechy; który przebaczył Piotrowi, gdy ten gorzko zapłakał; przebaczył grzesznicy, gdy łzami obmyła stopy Pana; który przebaczył celnikowi i synowi marnotrawnemu, niech ten sam Bóg - przeze mnie, grzesznika - przebaczy także tobie w tym życiu i przyszłym. Niech cię nie potępi, gdy staniesz przed Jego straszliwym trybunałem, Ten, który jest błogosławiony przez wszystkie wieki wieków. Amen


Wt maja 20, 2008 10:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
krystianman napisał(a):
Odpuszczac grzechy ma MOC jedynie Bóg.

I ten, komu Bóg zechce tej mocy udzielić.

krystianman napisał(a):
Jesli chodzi o cytat, ze komu odpuscisz grzechy beda odpuszczone itp. w mojej ocenie chodzi o wybaczenie. I to sie tyczy kazdego czloweika nie tylko ksiedza.
Ksiadz nie ma mocy odpuszczania grzechow, chociazby dlatego, ze grzechy krzywdza Boga oraz osobe wobec ktorej zle postapilismy (ewentualnie wobec siebie).

Sory, ale stwierdzenia typu "w mojej ocenie" to sobie odpuść.
krystianman napisał(a):
Zatem ksiadz nie ma za bardzo czego nam wybaczac, bo jego nie skrzywdzilismy naszymi grzechami.

Boga tym bardziej.

krystianman napisał(a):
Poza tym nie zgodze sie ze stwierdzeniem Obcego ze jak nie idzie sie do spowiedzi do ksiedza to spowiedz przed Bogiem sensu nie ma, bo zaraz znow zgrzesze.
Przed ksiedzem mozna pewne sprawy ukryc, zataić, a przed Bogiem nie. I to jest chyba najlepszy argument na to, ze spowiedz w modlitwie z Bogiem jest najbardziej odpowiednia. przed ksiedzem mozna sie poza tym wstydzic, przed Bogiem nie musimy sie wstydzic, no powinnismy jedynie zlego ktore wyrzadzilismy. natomiast nie ma tej bariery ktora powstaje miedzy obcymi sobie ludzmi.

bo ten arguemnt Obcy to tak samo jak moge powiedziec, ze jak chodzilem do kosciola jeszcze, to wyspowiadalem sie, a za 2 dni juz zapominalem o tym, grzeszylem znow tak samo.... wiec to nie zalezy od tego.

Widzę, że nie wiesz w ogóle o co chodzi w spowiedzi.


Wt maja 20, 2008 12:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Piotr1 napisał(a):
Chyba raczej hitman nie ma na szczęście racji....
Zajrzałem do Waszego katolickiego Wprowadzenia do "Obrzędu Pokuty" i tam cztamy:

pkt 6. ..........Bóg zaś udziela odpuszczenia grzechów za pośrednictwem Kościoła, który działa przez posługę kapłanów (tu odnośnik do: Por. Sobór Trydencki, Sesja XIV, Sakrament pokuty, rozdz. 1: Denz.-Sch. 1673-1675)

i dlaj w podpunkcie d) w tym samym paragrafie:

Grzesznikowi, który w sakramentalnej spowiedzi okazuje swoje nawrócenie słudze Kościoła, Bóg udziela przebaczenia przez znak rozgrzeszenia i w ten sposób sakrament pokuty zostaje dopełniony. Zgodnie z Bożym planem, według którego ukazała się ludziom dobroć i miłość Zbawiciela - naszego Boga (Por. Tt 3,4--5) Bóg chce przez widzialne znaki udzielić nam zbawienia i powtórnie odnowić zerwane przymierze.

dalej paragraf 8:

Cały Kościół, jako lud kapłański, w różny sposób współdziała w dziele pojednania, które zostało mu powierzone przez Boga. Nie tylko bowiem wzywa do pokuty przez głoszenie słowa Bożego, lecz także wstawia się za grzeszników i z macierzyńską troską i staraniem pomaga penitentowi, aby uznał swoje grzechy, wyznał je i dostąpił miłosierdzia od Boga, który sam tylko może odpuszczać grzechy. Co więcej, sam Kościół staje się narzędziem nawrócenia i rozgrzeszenia penitenta przez posługę, którą Chrystus powierzył Apostołom oraz ich następcom

paragraf 9 podpunkt a)

Kościół spełnia sakramentalną posługę pokuty przez biskupów i kapłanów, którzy głosząc słowo Boże wzywają wiernych do nawrócenia oraz ogłaszają i udzielają im odpuszczenia grzechów w imieniu Chrystusa i mocą Ducha Świętego.

O rzymskokatolickiej formule rozgrzeszenia:

Formuła rozgrzeszenia wskazuje, że pojednanie penitenta ma źródło w miłosierdziu Ojca, ukazuje związek między pojednaniem grzesznika i misterium paschalnym Chrystusa; podkreśla rolę Ducha Świętego w odpuszczeniu grzechów; wreszcie rzuca światło na kościelną stronę sakramentu, ponieważ prosi się o pojednanie z Bogiem i otrzymuje się je przez pośrednictwo Kościoła.

Tak więc na szczęście hitman nie ma racji, Krk takich niedorzeczności aby to ksiądz a nie Bóg odpuszczał grzechy nie głosi.

Rozumiem, że mówiąc o "wladzy odpuszczania grzechów przez księdza" Krk rozumie, że to Kościół - przez posługę biskupa, który zwiastuje osobiście lub przez swoich prezbiterów Ewangelię - mocą Ducha Św., na postawie słów Pana, udziela wiernemu odpuszczenia grzechów dokonanego przez Boga w Chrystusie.
Czy można tak ująć rzymskokatolickie rozumienie roli ksiedza?

Co do samej formuły rozgrzeszenia. Kościół katolicki uzywa nie tylko formy oznajmujacej, tak jak obecnie w ordo Koscioła łacinskiego, ale także starszych form błagalnych, do dzisiaj obecnych w Kościołach wschodu, także katolickich. Z pewnościa sa więc jak najbardziej "wazne", przykład błagalnej formuły rozgrzeszenia używanej w Kościele katolickim podaje KKK 1481:

Bóg, który przez proroka Natana przebaczył Dawidowi, gdy wyznał on swoje grzechy; który przebaczył Piotrowi, gdy ten gorzko zapłakał; przebaczył grzesznicy, gdy łzami obmyła stopy Pana; który przebaczył celnikowi i synowi marnotrawnemu, niech ten sam Bóg - przeze mnie, grzesznika - przebaczy także tobie w tym życiu i przyszłym. Niech cię nie potępi, gdy staniesz przed Jego straszliwym trybunałem, Ten, który jest błogosławiony przez wszystkie wieki wieków. Amen

To może wystarczy się dotknąć księdza, żeby dostać owo przebaczenie, no bo skoro ksiądz to tylko taka rynna, to w takim razie wystarczy, że będzie połączenie między Bogiem a penitentem. Od dziś spowiadam się przez dotknięcie :)


Wt maja 20, 2008 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
Nie jestem katolikiem, i na temat tego, czy można w Krk spowiadać się przez dotknięcie nie będę się wypowiadał, choć sadzę, że nie. Z przytoczoego "wprowadzenia..." tez dla mnie nic takiego nie wynika, ale być może nie rozumiem rzymskokatolickiego tekstu.
Jak mi się wydaje Wprowadzenie i Rytuał określa dość jasno, w jaki sposób ma ksiądz rzymskokatolicki "udzielać odpuszczenia grzechów" i nie jest to dotknięcie.... Ale może mi się tak jedynie wydaje, a Wprowadzenie napisane jest po prostu szyfrem.


Wt maja 20, 2008 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
hitman - to ty chyba nie rozumiesz istoty spowiedzi. jak uwazasz ze ksiadz posiada taka moc to idz do ksiedza niech ci odpusci grzechy. tylko nie wiem co na to Bóg. i generalnie jak Piotr1 juz przytoczył cytaty to wszystko zrobilo sie jasne, a ty nadal w swoje brniesz.


Wt maja 20, 2008 18:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
krystianman napisał(a):

Poza tym nie zgodze sie ze stwierdzeniem Obcego ze jak nie idzie sie do spowiedzi do ksiedza to spowiedz przed Bogiem sensu nie ma, bo zaraz znow zgrzesze.
Przed ksiedzem mozna pewne sprawy ukryc, zataić, a przed Bogiem nie. I to jest chyba najlepszy argument na to, ze spowiedz w modlitwie z Bogiem jest najbardziej odpowiednia. przed ksiedzem mozna sie poza tym wstydzic, przed Bogiem nie musimy sie wstydzic, no powinnismy jedynie zlego ktore wyrzadzilismy. natomiast nie ma tej bariery ktora powstaje miedzy obcymi sobie ludzmi.

bo ten arguemnt Obcy to tak samo jak moge powiedziec, ze jak chodzilem do kosciola jeszcze, to wyspowiadalem sie, a za 2 dni juz zapominalem o tym, grzeszylem znow tak samo.... wiec to nie zalezy od tego.


Ale nie rozumiesz tego co chcę powiedzieć - bo to co tu mówisz to masz rację.

Ale wyobraź sobie co by było gdybyśmy sami mogli sobie odpuszczać grzechy, już pół biedy z prawdziwymi katolikami. Ale ludzie słabszej wiary trwaliby w grzechu i spowiadali się. Takie np mieszkanie przed ślubem razem - ksiądz Ci nie do rozgrzeszenia bo trwasz w grzechu a taki nie jeden by se pomyślał... a tam to se odpuszczę, pomodlę się i po sprawie...

O to mi chodzi, na pewno modlitwa przed Bogiem jest cenniejsza itd, ale w moim przekonaniu ludzie nadużywaliby tej "rzeczy" jaką jest spowiedź sam sobie orzez modlitwę / rozmowę z Bogiem.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt maja 20, 2008 18:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
krystianman napisał(a):
Zatem ksiadz nie ma za bardzo czego nam wybaczac, bo jego nie skrzywdzilismy naszymi grzechami.

Ale skrzywdziliśmy Kościół, który reprezentuje właśnie kapłan. I on przebacza nam w imieniu Kościoła. Już o tym pisałem wyżej. Sama formuła wskazuje na odpuszczenie grzechu przez kapłana (mocą otrzymaną od Boga).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt maja 20, 2008 20:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
krystianman napisał(a):
hitman - to ty chyba nie rozumiesz istoty spowiedzi. jak uwazasz ze ksiadz posiada taka moc to idz do ksiedza niech ci odpusci grzechy.

Właśnie to robię od pierwszej komunii świętej :D


Śr maja 21, 2008 15:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 15, 2008 16:56
Posty: 38
Post 
"Grzech mój wyznałem Tobiei nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: «Wyznaję nieprawość moją Panu»,
a Tyś darował winę mego grzechu". Ps 32,5

Majac do wyboru Ksiedzia albo Boga zawsze wybiore Boga. Dlaczego?
On jest moim Ojcem i jako taki lubi by jego dzieci zwracaly sie do niego bezposrednio.
Oczywiscie jest wiele dokumentow napisanych przez ludzi ktore beda ten poglad podwazac ale ja nie odpowiadam przed ludzmi tylko przed Bogiem (oczywiscie w przypadku gdy moj grzech nie powoduje krzywdy innych ludzi).


Śr maja 21, 2008 20:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL