Czy rzeczywiście trzeba mówić grzechy? - Spowiedź
Autor |
Wiadomość |
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
nie mozesz wiedziec czy twoje grzechy zostana wybaczone czy nie, bo tylko Bóg jest w stanie je odpuscic zatem On wie czy odpuscic czy nie.
ty tez myslisz, domyslasz sie.
|
N cze 01, 2008 14:58 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Piotr - tak.
Krystian - nie. Jeżeli kapłan w sakramencie pokuty i pojednania udziela rozgrzeszenia a ja spełniam warunki konieczne do tego sakramentu to wiem, że moje grzechy na pewno zostały odpuszczone. I tak naprawdę człowiek wie kiedy rozgrzeszenie otrzymuje, a kiedy "lawirował" tak aby usłyszeć pustą formułę, za którą nie idzie łaska sakramentu.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
N cze 01, 2008 17:15 |
|
|
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Jan Paweł II spowiadał się wprost. Wielokrotnie powtarzane przez papieża Mai piu ("Nigdy więcej") utwierdza w przekonaniu, że nie jest to tylko pozbycie się balastu, ale też wskazanie kierunku działania na przyszłość, w której nie powinny się zdarzyć podobne błędy. Zapewne Ojciec Święty liczył na to, że wyznanie win i przebaczenie wzmocnią Kościół, uczynią go bardziej wiarygodnym oraz skłonią kościelne wspólnoty lokalne do podobnej postawy i ułatwią dotarcie Ewangelii do współczesnego człowieka. Spowiedź papieża w imieniu Kościoła to wielki akt odwagi, pokory i znak chrześcijańskiej dojrzałości, znajdujący uznanie u Boga: "Pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz" (Psalm 50).
|
N cze 01, 2008 18:48 |
|
|
|
|
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
mrowka- czyli jesli tak samo sie bedzie postepowac w modlitwie z Bogiem, nie bedzie sie oszukiwac tylko szczerze, z czystych intencji chce sie pojednac z Bogiem i chce sie przebaczenia to otrzyma sie rozgrzeszenie i wyjdzie na to samo czyz nie?
|
Pn cze 02, 2008 8:54 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
W modlitwie y Bogiem a co Bóg Ci powie?
Bóg już powiedział - Idźcie i weźcie ducha świętego i tym którym odpuścicie będzie odpuszczone a którym zachowacie będzie zachowane"
Zapewne to powinieneś usłyszeć podczas modlitwy "spowiedzi".
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pn cze 02, 2008 9:59 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Krystianman - nie Bo do tego sakramentu zostali wyznaczeni szafarze, zgodnie z tym co przytoczył astronom. Nie można sobie samemu odpuścić grzechów nawet posiadając władzę święceń kapłańskich. Ksiądz, czy biskup też sami sobie nie odpuszczają, muszą prosić o rozgrzeszenie Pana Boga poprzez pośrednika - innego kapłana.
Poza tym to akt pojednania nie tylko z Panem Bogiem ale i całym Kościołem - o tym już w tym wątku, zdaje się mówiliśmy. Przedstawicielem Kościoła jest kapłan.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pn cze 02, 2008 10:14 |
|
|
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
to tak wam kosciol tlumaczy ze z kosciolem sie jednasz.
ja nie naleze do zadnego kosciola wiec sie jednam z tymi ludzmi ktorych skrzywdzilem jak nakazuje Pismo.
a takie pytanie: Bóg powiedział "idzcie i wezcie..." do kapłanów czy do wszystkich ludzi?
ja wiem ze sam sobie grzechów odpuscic nie moge, ale moze to zrobic Bóg. dlatego zwracam sie bezposrednio do Niego w modlitwie. i wierze ze mi odpusci grzechy.
czasem wydaje mi sie ze wieksza role pryzpisujecie duchownych niz Bogu.
"W modlitwie y Bogiem a co Bóg Ci powie? "
jakos niektorym ludziom cos tam kiedys mowil Bóg. (ST)
Mysle ze przez modlitwe bezposrednia z Bogiem wiecej zrozumiem niz za sprawa rozmowy z kaplanem. serio.
|
Pn cze 02, 2008 11:35 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Krystian ale tutaj rozmawiamy o Sakramentach w ujęciu katolickim. Możesz tego nie akceptować, ale jeżeli nie chcesz rozmawiać a tylko podważać wszystko co napiszemy to chyba nie ma sensu dalsza dyskusja.
moderator
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pn cze 02, 2008 11:57 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
krystianman napisał(a): "W modlitwie y Bogiem a co Bóg Ci powie? "
jakos niektorym ludziom cos tam kiedys mowil Bóg. (ST) Mysle ze przez modlitwe bezposrednia z Bogiem wiecej zrozumiem niz za sprawa rozmowy z kaplanem. serio.
A tobie co powiedział po takiej spowiedzi? Jeżeli Ci powie że nie musisz iśc do spowiednika to nie musisz, jednak jeżeli jesteś katolikiem to powtarzane już 100 razy słowa "Ci którym odpuścicie będzie odpuszczone" rozumie, że wolą Bożą jest aby tak było.
Owszem możesz się modlić rozmawiać z Bogiem, ale Bóg sam powiedział, że jak chcesz rozgrzeszenie do masz iść do jakiegoś apostoła/księdza.
Jak nie jesteś katolikiem i to odrzucasz i wierzysz sobie w jakiś inny byt to jak powiedział mój przedmówca - taka dyskusja nie ma sensu.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pn cze 02, 2008 15:45 |
|
|
krystianman
Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30 Posty: 409
|
"Owszem możesz się modlić rozmawiać z Bogiem, ale Bóg sam powiedział, że jak chcesz rozgrzeszenie do masz iść do jakiegoś apostoła/księdza. "
i znow ten sam fragment na potwierdzenie tego tak ?
nie otrzymam rozgrzeszenia bez pojscia do spowiednika - troche jak ktos z sekty mowisz ale dobra.
ja kwestionuje zasadnosc tego sakramentu. wg mnie jest on zbyteczny i mozna sie spowiadac bez ksiedza, prosto i bezposrednio w rozmowie z Bogiem.
wam dogmaty mowia inaczej i nie dopuszczacie do siebie innej mozliwosci.
a ja mialem okazje przeciez sie spowiadac u ksiedza i szczerze mowiac, spowiedz bez ksiedza wg mnie wiecej mi daje.
pasuje mi bardziej, jest to dla mnie uczciwsze i blizsze niz to co proponuje kosciol. tyle.
|
Pn cze 02, 2008 21:23 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Ok, może być dla Ciebie zbyteczny ale tutaj przedsawiamy katolicki punkt widzenia. A dwa - sam się postawiłeś poza Kościołem.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pn cze 02, 2008 21:34 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A ja ze spowiedzią mam osttanio problemy, Obecnie czytam książke spowiedz jest spoko i tam ojciec kapucym pisze fajne rzeczy i co sie okazało ? ze mam tzw żał niedoskonały bo załuje w strachu przed wiecznym potepieniem i wymieniam skrupulatnie grzechy. Może to wina tego że jestem skrupulantem tylko poki co żaden ksiadz nie moze mi pomoc.
|
Pn cze 02, 2008 22:05 |
|
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
lereeeek napisał(a): A ja ze spowiedzią mam osttanio problemy, Obecnie czytam książke spowiedz jest spoko i tam ojciec kapucym pisze fajne rzeczy i co sie okazało ? ze mam tzw żał niedoskonały bo załuje w strachu przed wiecznym potepieniem i wymieniam skrupulatnie grzechy. Może to wina tego że jestem skrupulantem tylko poki co żaden ksiadz nie moze mi pomoc.
Odnośnie żalu doskonałego - prawie każdy to ma, tzn nie znam chyba osoby w pełni i jedynie żałującej za grzechy tylko i wyłącznie z miłości do Boga a nic nie martwiąc się o swoje "pośmiertne interesy".
Ja też nie mam żalu doskonałego, myślę, że jest on osiągalny dla każdego, ale poprzez ciężka pracę nad sobą i modlitwę.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pn cze 02, 2008 23:50 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Nie będziemy w tym temacie po raz kolejny powtarzać argumentów z poprzednich wątków. W dodatku Krystianie cały czas próbujesz zejść z głównego tematu argumentując, że spowiedź jest wymysłem typowo księżowskim. Przytaczając przemieszane i często opacznie rozumiane fakt z historii Kościoła próbujesz wmówić spiskową teorię dziejów. W ten sposób nigdy nie dojdziemy do żadnego porozumienia a dyskusja straci sens. Dlatego rozpocznę w tym wątku ostrzejsze zasady moderowania.
Pozdrwiam moderator
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Wt cze 03, 2008 9:46 |
|
|
Mirisha
Dołączył(a): Cz maja 29, 2008 9:02 Posty: 206
|
Grzechy Kościoła
Numer: 12/2000 (903)
Kościół jak cała ludzkość bierze udział w nieustannym zmaganiu się dobra ze złem
- Spowiedź Kościoła dojrzewała latami, zapewne jeszcze przed pontyfikatem Jana Pawła II. Zrodziła się z głęboko przeżywanej wiary, w modlitwie poszukującej odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób człowiek może się stać drogą Kościoła. Słowa wypowiedziane przez papieża były potrzebne Kościołowi i każdemu z nas. Czekaliśmy na zrzucenie z siebie ciężaru winy, która uwiera i nie pozwala spojrzeć drugiemu w oczy.
Rachunek sumienia nie był łatwy. Kościół oskarżano przecież o niestworzone rzeczy, prześladowano i mordowano jego wiernych. Rzesze wyznawców i męczenników przez wieki dawały świadectwo Ewangelii, ale nie wszyscy umieli sprostać temu zadaniu. Zapewne wiele błędów popełniono w przekonaniu, że działania nimi podyktowane dobrze służą człowiekowi. Czyżby dziś nie było już ludzi przeświadczonych o tym, że są jedynymi depozytariuszami prawdy, traktujących jak wrogów tych, którzy myślą inaczej? Kościół jak cała ludzkość bierze udział w nieustannym zmaganiu się dobra ze złem.
Chrystus obecny w Kościele czyni go świętym, ludzie zaś wchodzą do niego ze swoją słabością i grzechem po to, by się udoskonalić. Niestety, często dają się zwyciężyć złu, a zło popełniane przez ludzi Kościoła w jakimś stopniu obciąża jego konto. A lista win jest długa: nawracanie siłą, brak tolerancji, zapominanie o łagodności i miłości, udział w doprowadzeniu do rozłamów i gorszących podziałów Jednego Chrystusowego Kościoła, wrogość wobec Żydów - starszych braci w wierze, czyny przeciw pokojowi, prawom narodów, godności obcych kultur i religii, grzechy godzące w godność kobiety i jedność rodzaju ludzkiego, naruszanie podstawowych praw człowieka do życia, wolności i chleba.
Wyznanie grzechów połączone z prośbą o przebaczenie i z przebaczeniem tym, którzy skrzywdzili Kościół, ma moc oczyszczającą. Pozwala bowiem stanąć wobec Boga i ludzi w pełnej prawdzie. Papieskie "przebaczamy i prosimy o przebaczenie" brzmi wprawdzie bardzo współcześnie (jest odwołaniem się do znanej formuły z listu biskupów polskich do niemieckich z 1965 r.), ale wypływa też z głębokiej wiary w skuteczność pokuty, czerpiącej moc ze zbawczej męki i śmierci Chrystusa, który wziął na siebie wszystkie ludzkie słabości i grzechy, płacąc za nie własnym życiem.
|
Śr cze 04, 2008 12:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|