Ukyo napisał(a):
To jest tak...
U przyjaciólki w pokoju wisi mały krzyżyk i wizerunek Matki Boskiej. Oboje z mężem są wierzący i mocno praktykujący. W prezencie ślubnym od brata pana młodego, księdza, otrzymali wielgachny portret JPII, który zawisł w centralnym punkcie pokoju, tuż nad stołem. Papież jest przedstawiony hmmm... źle. Jest to po prostu obraz wątpliwej jakosci, którego ja, osobiście, nie powiesiłabym na ścianie ze względu na jego niską wartość artystyczną i zwyczajną brzydotę.
Cenię JPII i mimo, ze nie jestem jakoś mocno praktykująca, wierzę w Boga. Byc moze dlatego ogromne, brzydkie dewocjonalium z wizerunkiem Ojca Św. nieco mnie razi. Zwłaszcza, ze swa wielkością przyćmiewa pozostałe dwa wizerunki... (...)
Czy Polacy nie za mocno eksponują wizerunek zmarłego papieża? Czy nie ociera się to juz czasem o.... herezję?
Zgadzam sie, ze za bardzo. Bez wchodzenia w losowe probki i nauki o statystyce
Za bardzo exponuja wizerunek a za mala koncentruja sie na zrozumieniu, czytaniu, etc. W wielu polskich domach wisza do dzisiaj portrety Jana Pawla II. W duzo mniejszej ilosci domow leza jego ksiazki (nie mowie o kolejnym szalenstwie - albumach ze zdjeciami
)... W nielicznych domach leza JEGO PRZECZYTANE i CZYTANE ksiazki.
Nie jest to wina bylego Papieza. Kazdy, kto cos lubi, wiesza sobie jakies podobizny, czy beda to popularni piosenkarze mlodziezowi, czy tez byly Papiez. Roznica byc moze jest taka, ze mlodziez slucha i zna piosenki swoich idoli...
A czy ktos widzial w jakims polskim domu portret obecnego Papieza? Papieza-Niemca? No coz, ten nie jest juz w Polsce tak powszechnie lubiany... (Wiele ludzi nie moze sie z tym pogodzic, bo "odkad pamietaja Papiezem byl Polak").
Takie tam male nacjonalizmy
Nacjonalizmy religijne...