jo_tka

tym kims jest Jezus. o fakcje drugiego imienia piotra jest wiele mowy. cytaty potwierdzajace to jest min. mowaw :
Mt 4;18
Mt 10; 2
Mt 16;16
Łk 5;8
ew. J 20;2.6
ew. J 21;2.3.7.11.15


Gość
jeste fundamentalistą biblijnym, ale nie jestem sekcie. jestem potestantem, luteraninem i wiem w co wierze.

Nie jestem przekonana, ale już rzeczywiście nie chcę zgadywać
Pozdrawiam

na fakt przekonywujący swiadczą glownie fragmenty z Jana gdzie określenie "Szymon Piotr" pojawia się juz w ostatnich chwilach przed wniebowstąpieniem Jezusa.

Prawda jest taka, a mówię to a propos tych wszystkich dywagacji Locowskiego, że każdy tekst można odczytywać i interpretować na tysiące różnych sposobów, a biorąc pod uwagę fakt, że Biblia pisana jest w językach starożytnych, martwych, komplikacje interpretacyjne jeszcze się potęgują. Biorąc to pod uwagę - jeżeli nie przyjmie się na zasadzie zaufania czy zawierzenia komuś godnemu tego, o którym wiemy, że nie kłamie - jakiejś głównej linii interpretacyjnej, dzięki której pewne niuanse staną się zrozumiałe, można się spierać o słowa do końca swoich dni i nigdy niczego nie zrozumieć. Ja nie mówię, że wszystko trzeba od razu z góry przyjmować za prawdę, co dany autorytet powie. Mówię tylko o tym, aby w interpretacji tekstu kierował nami Duch Święty (który jednoczy, a nie dzieli!), a nie zawziętość.

No chyba, że nie wierzymy w Ducha Świętego, ale wtedy po co interpretować Biblię???

Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Locowskiego

wszystko by było dobrze, gdyby papież i nie przypisywał sobie jednego prawa do interpretacji Biblii. (...)

Locowski czego oczekujesz od tego forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/b]

Treść postu usunięto.

No więc właśnie chodzi o to, że to przede wszystkim sami wierni katolicy przypisują papieżowi prawo do właściwej interpretacji Biblii, jemu właśnie ufają. Ufają mu, bo tego sami CHCĄ, a nie dlatego, że papież czegoś chce. W Kościele nikt nikogo nie zmusza do wiary. Jeżeli Kościół coś "nakazuje", powołując się na swój autorytet, jeżeli coś twierdzi, to tylko w ramach zaufania, jakim obdarzają go wierni. Myślę, że błąd Locowskiego polega na tym, że ufa wyłącznie sobie samemu, swój własny rozum uznaje za najdoskonalszy. Czy to brak pokory???

Pozdrawiam

Gwoli wyjaśnienia - Locowski jest protestantem (KEA)

w kościele katolickim tam gdzie post nie nakazany w rzeczywistości jest to nakazane można to zauważyć z odpowiedzi serwisu wiara i znam to z wlasnego doświadczenia. pozatym te posty to z jednej strony cos dobrego, ale z drugiej strony paranoja. dlaczego paranoja ?. czy Jezus przestanie Cię kochać dlatego, że zjadłaś mięso w piątek. bynajmnie. Jezus tak samo Cię kocha jakbyś zjadła mięso czy go nie zjadła. pozatym jak apostołowie dali zalecenie dla chrzescijan nawroconymi z pogaństwa, to wyraznie powiedzieli, aby to zalecenie nie bylo dla nich cięzarem niczego nie nakazuja. pozaty w Biblii jest mowa, że ci co nakazują powstrzymywanie od pewnych pokarmów to Ci są sługami ANTYCHRYSTA.

jestem zbawiony z łaski, przez zakon wiary a nie uczynków.


A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszym czasie odstąpią niektórzy od wiary i przystąpią do duchów zwodzicielskich i będą słuchać nauk szatańskich, uwiedzeni obłudą kłamców naznaczonych w sumieniu potępieniem występku, którzy zabraniają związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów , które Bóg stworzył aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywili je z dziękczynieniem.
1 TM 4;1 - 3
ja mam Bible Warszawską, ale w Tysiąclatce jest jeszcze lepszy fragment.[/b]

locowski
odpocznij czleku i zacznij myslec.
Twoja nienawisc cie zaslepia totalnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdzie to KK zabrania zwiazkow malzenkich???????? Gdzie to KK zabrania spozywania jakichkolwiek pokarmow??????
Od kiedy to Tysiaclatka jest dla Ciebie do przyjecia??
Twoja wiedza na temat Bibli konczy sie na poziomie ostatniej klasy Gimnazjum.

Locowski, ale jest również, chociaż nie mogę znaleźć "adresu" tego fragmentu, taka rozmowa w Ewangelii - pytali Jezusa, dlaczego jego uczniowie nie poszczą? Czyż mogą pościć weselnicy póki Pan Młody jest z nimi? Ale przyjdzie czas kiedy zabiorą im Oblubieńca i wtedy będą pościć .
Nikt nie zakazuje jedzenia pokarmów. Post jest wyrzeczeniem, podjętym dobrowolnie przez Kościół w ramach troski o rozwój zycia duchowego... I to doprawdy niewielkim... Uzywając twojego stylu argumentacji - nigdzie w Pismie Sw nie ma ZAKAZU poszczenia, prawda? Wręcz przeciwnie, ten fragment Ewangelii traktowałabym raczej jak co najmniej zalecenie...
A Bóg nie przestaje kochać nawet pomimo dużo gorszych odstępstw, niż zjedzenie mięsa w piątek... Ale to nie jest argument do tego, bym miała łamać podjęte zobowiązanie...